Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hodowla gołębi pocztowych. Hobby? Pasja? Sport?

Judyta Więcławska
Judyta Więcławska
Gołębie pocztowe podczas treningu.
Gołębie pocztowe podczas treningu. Judyta Rykowska
Niezwykła pasja znajduje coraz liczniejszych zwolenników. Czy wiesz, czym jest hodowla gołębi pocztowych? Znasz jej początki? Wiesz na czym polega? A może chciałbyś uzupełnić swoją wiedzę?

Oswojenie i udomowienie gołębia nastąpiło prawdopodobnie pod koniec epoki kamienia łupanego w Fenicji (Azja Mniejsza), tam gołąb uważany był za symbol Asztarty, bogini płodności i miłości. Na Cyprze odkryto starożytne gołębniki, budowane specjalnie dla „świętych gołębi". „Najstarsze dane archeologiczne o gołębiu domowym znajdujemy w historii starożytnego Egiptu. Brugsch na przykład, spośród przedmiotów odkrytych w grobowcach faraonów wymienia obraz przedstawiający gołębie dziobiące nasiona. (…) Rzymski uczony Varro – w I wieku p.n.e. – w swojej słynnej pracy Rerum rusticarum, tom III, po raz pierwszy opisuje dokładnie hodowlę gołębi za swoich czasów." – taki historyczny opis początków hodowli gołębi przeczytać możemy w książce S. Péterfi „Hodowla gołębi”.

Dalej odnosząc się do źródła dowiadujemy się, jak szybko hodowla gołębi rozprzestrzeniła się na niemal cały świat. Liczne dowody archeologiczne wskazują, że od zarania dziejów gołąb był towarzyszem człowieka. Aktualnie istnieje bardzo bogaty księgozbiór zagłębiający się w tematykę hodowli gołębi. Hodowcy na całym świecie zrzeszają się, tworzą kluby i stowarzyszenia. Oprócz gołębi pocztowych, które używa się do celów sportowych, nie można zapomnieć o hodowli gołębi mięsnych czy ozdobnych. – Hodowla gołębi pocztowych często przechodzi z pokolenia na pokolenie, przekazywaną w ten sposób pasję można zaobserwować szczególnie na Śląsku. – mówi Krzysztof Rykowski – hodowca.

Gołębie pocztowe

Na stronie internetowej www.dobrylot.pl możemy usystematyzować sobie wiadomości na temat samego gołębia pocztowego: „Gołąb pocztowy, zwany również listonoszem, posiada specyficzne właściwości psychiczne i fizyczne. Jego orientacja w przestrzeni umożliwia powrót do gołębnika z odległości dochodzących do 2000 km przy prędkości dochodzącej do 100km/h.(…) Ta rasa gołębi była wykorzystywana głównie do przekazywania informacji. Gołębie pocztowe zasłużyły się podczas drugiej wojny światowej, niektóre z nich zostały odznaczone wysokimi odznaczeniami bojowymi.” Poprosiłam mojego tatę, który jest hodowcą, aby wyjaśnił swoją fascynację tymi zwierzętami – Urzekła mnie inteligencja, wytrwałość i szybkość tych ptaków, natomiast samą pasją zaraziłem się od ojca – mówi

Wychów i żywienie gołębi pocztowych

Gołębie trzymane bywają w gołębnikach różnego typu. W książce S. Péterfi wyróżnione zostają gołębniki: pawilonowe, ogrodowe, strychowe czy słupowe. „Rasowe gołębie hoduje się w gołębnikach urządzonych na strychach (poddaszach) domów lub w pawilonach albo w wolierach zbudowanych w ogrodzie lub na podwórzu.”Mój tata zdecydował się na wybudowanie gołębnika z wolierą. – Pomysł na samą konstrukcję zrodził się po wyszukaniu danych w internecie oraz po podpatrzeniu jak gołębniki wyglądają u innych hodowców – wyjaśnia pasjonat. I tak, usytuowany w ogrodzie, wolnostojący budynek, zaopatrzony w duże okna (aby zapewnić dobrą wentylację oraz naświetlenie), skierowany na południe, wyposażony w ruszta podłogowe stał się domem dla 120 gołębi pocztowych.

– Budowanie z płyt wodoodpornych zapewniło niezwykle szybki montaż. – dodaje Krzysztof Rykowski. Dobry hodowca dba o przestrzeń, w której przychodzi żyć jego pupilom. Codzienne czyszczenie gołębników to nie przesada. Osadzający się kurz, nadmiar piór i kału dłużej nie sprzątany może wpływać ujemnie na stan zdrowia ptaków. Na zimę rozdziela się gołębie według płci, alby samce i samice przebywały w odrębnych pomieszczeniach.

Około marca dobiera się pary do kojarzenia. – Jedne pary dobiera się za sprawą pokrewieństwa, inne ze względu na kojarzenie „lotnik z lotnikiem”; pozostałe ptaki mogą dobierać się dowolnie – wyjaśnia hodowca. Pary te wsadza się do odpowiednich przedziałów kojarzeniowych, dając każdemu partnerowi odrębną celę, by zapobiec bójkom, które zdarzają się podczas pierwszych dni po połączeniu gołębi. Po kilku dniach, kiedy bójki ustąpią, a gołębie się „zapoznają”, można je spokojnie zostawić w jednym przedziale. Wówczas ptaki przystępują do kopulacji, w tym samym miejscu samica składa jaja i wspólnie z partnerem wysiaduje je.

Gdy młódki hodowlane osiągną wiek 8-10 dni, na jedną ich nogę zakłada się specjalne obrączki rodowe, wykonane zwykle z masy plastycznej lub aluminium, to właśnie te obrączki są nieodłącznym „dowodem osobistym” gołębia. Na podstawie tego swoistego oznaczenia hodowca wie z jakiego kraju pochodzi gołąb, z jakiego oddziału (wiadomości dotyczące okręgów i oddziałów w Polsce można znaleźć na stronie internetowej Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych) rok wyklucia, a także indywidualny numer, który posiada każdy gołąb.

Ptaki te żywią się wszelkiego rodzaju ziarnem, specjalnie dobieranym przez hodowców. Ważne jest, aby pożywienie wzbogacone było w składniki organiczne w postaci białek, tłuszczów i węglowodanów, składniki mineralne oraz witaminy. Gołębie muszą mieć cały czas dostęp do świeżej i czystej wody, aby uniknąć zanieczyszczenia, ciecz podaje się w specjalnych poidłach. W zimie, wodę należy podgrzewać do temperatury 20-25°C. Nie należy zapominać o specjalnie wydzielonych kąpieliskach dla ptaków, to dzięki nim gołębie mogą się ochłodzić po męczącym locie. Do menu gołębi hodowlanych zaliczyć można m.in.: słonecznik, rzepak, soczewicę, soję, fasolę, kukurydzę, pszenicę, żyto, owies. W okresie letnim ptaki żerują na łąkach i polach, wydziobując ulubione przez siebie nasiona. Hodowcy szczególnie dbający o gołębie, wzbogacają jadłospis np. o marchewkę, otręby ryżowe, szpinak, drożdże piwowarskie, czy skiełkowaną pszenicę, aby dostarczyć jak najwięcej witamin, potrzebnych do osiągnięcia wysokich wyników w późniejszych lotach.

Lotowanie gołębi – czyli sport jakich mało

Wiadomości o historii polskiego gołębiarstwa pocztowego, albo sportowego znaleźć możemy na stronie internetowej PZHGP. Sięgające początków XX wieku zawody, przetrwały do dziś, i co więcej cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Organizowane są konkursy polegające na wypuszczaniu ptaków ze wspólnego startu w liczbie od kilkuset do kilku tysięcy z odległości dochodzących czasem do 2000km. Zawody odbywają się w okresie letnim. Przez cały rok, są jednak przygotowywane do tych najważniejszych starć. Specjalne diety, witaminy, to tylko niektóre triki, których używają hodowcy, aby ich pupile osiągnęły jak najwyższe noty.

Prowadzi się specjalną listę, która weryfikuje gołębie biorące udział w konkursie, aby nie doszło do żadnych nieścisłości. Każdy ptak dostaje na czas konkursu specjalną, zazwyczaj gumową, dwukolorową obrączkę (lub elektroniczną – zależy od systemu jakim dysponuje hodowca), która będzie dowodem, że gołąb powrócił w danym czasie do właściciela. Danego dnia mają miejsce tzw. „wkładania gołębi”, gdzie hodowcy przywożą daną ilość ptaków przygotowanych do zawodów. Wszystko określone jest specjalnymi wymogami, zasadami, których trzeba się pilnie trzymać. Do takich stałych punktów należy zaliczyć nastawianie zegarów, kontrolne odbicie po 5 minutach od nastawienia oraz plombowanie. Następnie specjalny samochód wiezie gołębie do określonego miejsca, gdzie w danym czasie uwalniane są automatycznie wszystkie ptaki.

Zwycięża ten gołąb, który w jak najszybszym czasie przyleci do swojego hodowcy (decyduje również położenie gołębnika). Zaraz po przylocie następuje zarejestrowanie czasu przylotu gołębia. Jak owa czynność wygląda, zależy od sprzętu jakim dysponuje hodowca. Wyróżnia się zegary ręczne starego typu oraz zegary automatyczne. W tych pierwszych, aby utrwalić czas przylotu gołębia, hodowca zdejmuje mu obrączkę i wkłada ją do zegara, który po odbiciu zapisuje czas przylotu gołębia. W tych nowszych systemach, wszystko dzieje się automatycznie. Hodowca nie musi nawet być nawet w pobliżu gołębnika. Wszystkie zegary są zabezpieczone specjalnymi plombami.

W dniu przylotu gołębi, zazwyczaj wieczorem hodowcy zbierają się znów w danym punkcie, gdzie następuje odbicie kontrolne, którego celem jest wyłonienie ewentualnych błędów zegarowych (przyspieszenie, opóźnienie zegara), zapisywane są wyniki, sprawdzane są plomby przez powołaną do tego celu komisję i w ostateczności wyłaniany jest zwycięzca. Na koniec sezonu przyznawane są puchary, dyplomy, a nawet nagrody pieniężne dla tych najlepszych. Zawody mogą swym zasięgiem obejmować dany okręg lub cały kraj. W tym roku odbył się ogólnokrajowy konkurs Ostenda; gołębie pokonywały dystans niezwykle trudny, ponieważ musiały dolecieć aż z Belgii. Niezwykła orientacja gołębi pocztowych umożliwia powrót do gołębnika z odległości dochodzących do 2000km przy prędkości dochodzących do 100km/h (w zależności od panujących warunków atmosferycznych). Gołębie kierują się kątem padania promieni słonecznych w stosunku do oczu w danej godzinie ich biologicznego zegara, także duży wpływ na ich orientację ma magnetyzm ziemski.

Pasja

– Jak już wcześniej wspomniałem, hodowlą gołębi zaraził mnie mój ojciec – wspomina Krzysztof Rykowski – nie należał on do związku, ale posiadał gołębie od ówcześnie najlepszego hodowcy w okręgu. Z początku wypuszczałem gołębie na własną rękę, później jednak obudził się we mnie duch rywalizacji i chciałem się przekonać czy moje gołębie dadzą sobie radę w pokonywaniu długich dystansów. Postanowiłem się więc zrzeszyć. – Na pytanie czy można rozróżnić gołębie spośród ok. 100 sztuk uzyskałam odpowiedź – uważam, że można; każdy gołąb jest inny,każdy ma swój charakter, ale wiadomo, że te gołębie, które osiągają najlepsze wyniki są faworyzowane i najlepiej rozpoznawalne. – Na koniec może jakaś przygoda, przeżycie, które tkwi w pana pamięci i dotyczy tej niesamowitej pasji?

– Miałem gołębia, który wracając z trasy ok. 720 km został upolowany przez sokoła, nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że gołąb ten został upolowany jakieś 20 km od gołębnika – opowiada hodowca z włocławskiego okręgu. – Dowiedziałem się o tym, ponieważ odzyskałem obrączki kontrolne i rodowe od ludzi, którzy go znaleźli. No cóż, tak to jest, nie zawsze gołębie wracają do domu. – Często zdarza się, że gołębie są łapane przez „pseudo-hodowców”, przycinane są im skrzydła, aby nie mogły powrócić do właściciela; narusza to zasady etyki, ale niestety tak się dzieje nie od dziś. Gołębie stają się również pożywieniem dla drapieżników, wpadają na druty, gubią się. To czy wrócą i czy zaszczycą siebie i właściciela wysokimi wynikami zależy od długoletnich praktyk hodowlanych.

Bibliografia:
1. Péterfi S., Hodowla gołębi, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa, 1987
2.

www.dobrylot.pl

stan na dzień 11.07.2008.
3. http://www.pzhgp.pl/index.php?kat=historia stan na dzień 12.07.2008.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto