Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hofman: Palikot z Michnikiem chcą zniszczyć Millera

Radosław Kowalski
Radosław Kowalski
Łukasz Gdak/Poznań Nasze Miasto
Adam Hofman powiedział w Radiu Zet, że "Gazeta Wyborcza" wspólnie z Januszem Palikotem próbuje wyeliminować ze sceny politycznej Leszka Millera i SLD.

Gdyby się to udało, Ruch Palikota byłby jedyną znaczącą siłą na lewicy. Nie da się ukryć, że Janusz Palikot zrobił się niezwykle aktywny, po opublikowaniu artykułu w "Gazecie Wyborczej", z którego dowiadujemy się, że Zbigniew Siemiątkowski otrzymał prokuratorskie zarzuty w sprawie organizowania więzień CIA w Polsce, zaś wobec Leszka Millera prokuratura może rozpocząć procedurę postawienia go przed Trybunałem Stanu.

Palikot używał mocnych słów; zarzucał Millerowi, że ma krew na rękach, że jest uzależniony od Waszyngtonu, tak jak kiedyś był od Kremla i wiele innych. Nawet sympatyzujący z nim publicyści, skrytykowali go za niebywałą demagogię w tej sprawie.

Adam Hofman dopatruje się w opublikowaniu przez "Gazetę Wyborczą" tego artykułu, głębszego planu politycznego. Zauważa, że nie ma żadnych dowodów w tej sprawie, i są to jedynie spekulacje medialne. Mówi, bardzo podobnie do Leszka Millera, który od samego początku uznaje całą sprawę za próbę nacisku na jego partię. "SLD nie ulegnie żadnych spiskom, szantażom, i prowokacjom" - mówił szef SLD.

Polityk PiS urozmaicił tą tezę, stwierdził, że jest to przemyślane działanie Michnika, który chciałby w Polsce widzieć lewicę o twarzy Palikota, a nie Millera. Dlatego do spółki z Palikotem, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" chce zabić politycznie Millera.

Wtóruje mu Rafał Ziemkiewicz, który o całej sprawie mówi tak: "Jest to potrzeba wizerunkowego "skasowania" Leszka Millera, stojącego na drodze Palikotowi. Dopóki bowiem Miller panuje nad SLD, a SLD nad swoim żelaznym elektoratem, nie można domknąć socjotechnicznej operacji, jaką był "bunt" Palikota, zgarnięcie przez niego podatnego na populistyczne sztuczki elektoratu i wsparcie nim słabnącej władzy".

Według publicysty "Uwarzam rze", zadaniem Palikota jest przejęcie najbardziej prymitywnej części społeczeństwa, która w głosowaniu, kieruje się tym, czy dany polityk odpowiednio potrafi zwyzywać rządzących. Cała sztuczka polega na tym, że ten odważny polityk, łamiący wszelkie konwenanse jednocześnie wspiera znienawidzoną przez lud władzę; ale tego już jego wyborcy nie dostrzegają. "O samej operacji nie ma się chyba co rozwodzić - głosowanie w sprawie referendum pokaże dobitnie, że powtórzono mechanizm, który opatentowany został w Rosji na niejakim Żyrinowskim, a u nas na nieboszczyku Lepperze" - dodaje Ziemkiewicz.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto