Hymn Solidarności
Jeszcze Polska nie zginęła,
bo jeszcze żyjemy,
ale w takim dobrobycie,
niedługo zginiemy.
Refren:
Marsz, marsz, Polacy,
bez żarcia do pracy!
Pod partii przewodem,
rząd nas morzy głodem.
Nie ma mięsa, ani jajek,
zginęła słonina.
Trzeba będzie chyba z głodu,
jeść dzieła
Lenina.
Chociaż sami ledwie, ledwie
już dyszymy z głodu,
naszym mięsem odżywiamy
„przyjaciół” ze Wschodu.
Za granicę,
za pół darmo,
wszystko oddajemy.
Kapitalizm się bogaci,
a my biedniejemy.
Wszystkie ceny, nasze władze
często podwyższają.
regulują płace, a co dali
teraz odbierają.
Zabiedzony, zagłodzony
naród się buntuje,
A za władzę towarzyszy
pięknie już dziękuje.
Mówi Wojtek do Breżniewa,
grzeczny i ponury:
- Słuchaj, Lonia, chce nam naród
dobrać się do skóry.
Naród musi poznać prawdę,
jak ona wygląda,
Nawet i stu Jaruzelskich
Cudu nie dokona.
Już za sobą lat trzydzieści
mamy „demokracji”,
ale wszystko wciąż na kartki,
jak za okupacji.
Wojtek w rządzie ma sukcesy,
przyznać szczerze trzeba.
W Polsce można bez kolejki,
dostać się do nieba.
Gdy się trochę zastanowisz,
sam przyznasz po chwili:
- Nie o taką wolną Polskę
ojcowie walczyli!
Współautor artykułu:
- Barbara Podgórska
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?