Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

I Liga. Cracovia zremisowała z Miedzią Legnica 1:1

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Na trybunach podczas meczu nie zabrakło wielu najmłodszych
Na trybunach podczas meczu nie zabrakło wielu najmłodszych Piotr Drabik
W ostatnim spotkaniu rundy jesiennej, Cracovia zremisowała na własnym boisku z beniaminkiem z Legnicy wynikiem 1:1. Już w 4 minucie dla gospodarzy trafił Bartłomiej Dudzic, ale tuż przed końcem pierwszej połowy wyrównującego gola zaliczył Jakub Grzegorzewski.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego było jasne, jak ważne dla obu zespołów jest pożegnalne spotkanie z tegoroczną rundą jesienną. Szkoleniowiec Cracovii nie ukrywał, że zdobycie na własnym boisku trzech punktów, będzie świetnym startem do wiosennej walki o awans do Ekstraklasy. To silny, wymagający i dobrze poukładany zespół. Gra w nim wielu zawodników z bogatą przeszłością w ekstraklasie. Drużyna jest na fali, wciąż się rozpędza i jest niespodzianką I ligi - tak Wojciech Stawowy mówił o sobotnich rywalach, którzy utrzymują się w górnej części tabeli pierwszej ligi. Goście z Dolnego Śląska nie zamierzają „tanio sprzedać skóry” i obiecywali swoim kibicom, że na pewno zagrają ofensywnie i będą walczyć o zwycięstwo. Ostatnie ligowe spotkania (cztery zwycięstwa z rzędu, m.in. Wartą Poznań czy ŁKS-em) w pełni potwierdzają te zapewnienia. Mówiąc o sobotnim meczu, nie można zapomnieć o decyzji wojewody małopolskiego, Jerzego Millera o zamknięciu jednej z trybun stadionu Cracovii (na ostatnim spotkaniu kibice „pasów” odpalili racę).

Pierwsze w historii spotkanie obu drużyn, fantastycznie rozpoczęło się dla gospodarzy. W 4 minucie Bernhardt podał prostopadłą piłkę do Dudzica a ten nie zmarnował stuprocentowej okazji na zdobycie prowadzenia - Ptak nie miał szans na obronę zatrzymywanego do ostatniej chwili napastnika Cracovii. Mocny początek podopiecznych Wojciecha Stawowego, zmusił rywali do obrony. Kilka minut później, Bernhardt znów pokazał się od dobrej strony ale zmarnował dobre podanie od Boljevica. Ale dobra passa piłkarzy Cracovii nie mogła trwać wiecznie - z biegiem czasu, obrona "pasów" stawała się coraz luźniejsza. Piotr Kasperkiewicz i Jakub Grzegorzewski z każdym strzałem, byli coraz bliżej odrobienia strat. Udało się to dopiero w 40 minucie, kiedy Madejski podał do Grzegorzewskiego, który przez dłuższą chwilę miotał się z futbolówką, w końcu zdecydował się na uderzenie bramki strzeżonej przez Krzysztofa Pilarza. Na ten moment czekała blisko 500-osobowa grupa wiernych kibiców Miedzi Legnica, którzy oszaleli ze szczęścia po wyrównaniu stanu gry.

Ale to nie koniec emocji, jakie czekały kibiców w pierwszej połowie. Do szatni goście schodzili w osłabionym składzie, po drugiej żółtej kartce dla Kasperkiewicza. Powód? Ostry faul w środkowej strefie boiska na Zejdlerze. Po powrocie na murawę, gospodarze szukali wszelkiej okazji na przelanie szali zwycięstwa na swoją stronę. Kosanovic, Marciniak czy Bernhardt starali się wpisać na listę strzelców, ale ich strzały zdołał wyłapać Ptak albo po prostu zabrakło im szczęścia. Honor grającej w dziesiątkę Miedzi Legnica starał się ratować w 66 minucie Marcin Nowacki, który po pokonaniu obrony "pasów" zdołał wywalczyć dla swoich kolegów tylko rzut rożny. Natomiast w 82 minucie Boljevic dośrodkował do Krzysztofa Nykiela, którzy uderzeniem głową blisko był zdobycia prowadzenia - skończyło się jednak na bocznej siatce. Wynik spotkania do ostatniego gwizdka sędziego nie zmienił się, ale w ogólnym rozrachunku to Cracovia powinna wygrać mecz. Goście z Dolnego Śląska dobrze się bronili, ale i nie zabrakło im szczęścia przy naprawdę groźnych akcjach gospodarzy. Teraz, obie drużyny będą miały sporo czasu na poprawę swojej kondycji i umiejętności bo z 1. Ligą zobaczymy się dopiero na wiosnę.

Cracovia - Miedź Legnica 1:1 (1:0)
Bramki: Bartłomiej Dudzic 4 - Jakub Grzegorzewski 40
Sędziował: Rafał Rokosz (Katowice).
Widzów: 7689.
Cracovia: Pilarz - Nykiel, Żytko, Kosanović, Marciniak - Bernhardt (62 Budziński), Żołądź (62 Danielewicz), Zejdler (76 Steblecki), Štraus, Dudzic - Boljević.
Miedź: Ptak - Wołczek, Bany, Woźniczka, Zasada - Madejski (89 Szymański), Kasperkiewicz, Łuszkiewicz, Nowacki (90 Mowlik), Łobodziński - Grzegorzewski (68 Alexandre).
Żółte kartki: Kosanović, Štraus, Żytko - Kasperkiewicz, Łuszkiewicz, Bany.
Czerwona kartka: Piotr Kasperkiewicz (42. minuta, Miedź, za drugą żółtą).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto