Już od początku spotkania drużyna Pawła Janasa miała wyraźną przewagę, jednak goście z Płocka mieli dużo szczęścia i utrzymywał się wynik remisowy. Widzew dopiero w 39. minucie objął prowadzenie. Kapitalne podanie od Marcina Robaka dostał Piotr Grzelczak i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Nafciarzy, Przemysława Mierzwę. Niespełna minutę później, piłkę przed polem karnym otrzymał reprezentant Litwy Mindaugas Panka i strzałem z dystansu nie dał żadnych szans golkiperowi Wisły. Do przerwy gospodarze prowadzili więc 2:0.
Wisła Płock, rozdrażniona stratą dwóch bramek, od początku drugiej połowy ruszyła do ataku.
Podopieczni Dariusza Kubickiego grali jednak niedokładnie, byli znacznie wolniejsi od swoich rywali, a co najważniejsze, brakowało im skuteczności. W 66. minucie przed polem karnym piłkę dostał Łukasz Grzeszczyk i przy biernym udziale płockich obrońców podwyższył wynik spotkania na 3:0.
W 90. minucie Widzew mógł strzelić kolejną bramkę. Tym razem Adrian Budka był w sytuacji sam na sam z Mierzwą, ale bramkarz Wisły nie dał się pokonać pomocnikowi drużyny rywali.
I tym razem drużynie Wisły Płock nie udało się wygrać meczu. Przed sezonem do klubu przyszedł trener Dariusz Kubicki, który obiecywał walkę o Ekstraklasę z drużyną Nafciarzy. Po ośmiu kolejkach jego podopieczni zajmują dopiero 12. lokatę.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?