Dzięki opatrzności nasza reprezentacja zeszła z placu boju z tarczą, choć mocno nadwyrężoną. Nikomu nie ujmując, ale mając tak dobrze rozwinięte natarcie i przeciwnika prawie na widelcu, trzeba było go nie zlekceważyć. Wiele bitew skończyło się sromotną porażką buńczucznej armii, choć oręż i liczebność była po ich stronie. A co do umiejętności dowódcy, może i nie powinno się mieć jakichkolwiek zastrzeżeń, ale wczoraj z tej duchoty chyba nie miał najlepszego dnia.
Grałem i ja w piłkę nożną dziesiątki lat temu, za tak zwaną dietę w postaci oranżady i słodkiej bułki i pochwały wyrażonej w papierowym dyplomie.
Dzisiejszy futbol to wielki przemysł z niewolnictwem w tle. No cóż, czasy się zmieniają i my też, ale jakoś mi trudno zaakceptować to, co się dzieje wokół, jak ja to mówiłem, gały.
Myślę, że po tym kuble, czego niech każdy sobie dopowie, nasza reprezentacja zagra w następnym meczu co najmniej 75 minut, a może i 90. Bo jeśli nie, to cezar może skierować palec w dół a głodny lud , czyli my tam na dole, urządzimy sobie igrzyska po swojemu, jak to robią różni kibole, niezależnie od przynależności narodowej czy końcowego wyniku ich idoli.
Na koniec życzę naszej reprezentacji najlepszego rezultatu, na jaki ją obecnie stać. Przeciwnicy to wyselekcjonowany kwiat tej dyscypliny w Europie, nie zapominajmy o tym.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?