Henryk Z. Zawadzki, znany mieszkaniec Goleniowa, donosi, że ostatnie ciepłe dni oraz noce spowodowały szybki wzrost stanu wody rzeki Iny w Goleniowie. W ciągu jednej doby, 28 lutego - 1 marca, stan wody na wodowskazie w Goleniowie zwiększył się o 21 cm (z 209 do 230 cm).
Poprzednie przyrosty wody w ciągu jednej doby, poczynając od 24 lutego, były bardzo niewielkie, a nawet były dni, że stan wody się zmniejszał. Spowodowane to było nocnymi przymrozkami, które dość skutecznie hamowały topnienie śniegu i powodowały zmniejszanie spływu wody w dorzeczu Iny. Niestety całe liczące 2.190 km kwadratowych dorzecze Iny w większości straciło zdolność retencji, czyli wchłaniania wody, a w lasach, gdzie śnieg topnieje znacznie wolniej niż na gruntach ornych, jest go jeszcze dużo. Do tej pory topniał on dość wolno, nie stwarzając większego zagrożenia powodziowego.
Od 1 marca wszystko się zmieniło. Nocnych przymrozków już nie ma, w dzień jest znacznie cieplej, a do tego jeszcze pada deszcz. Skumulowanie tych niekorzystnych czynników powoduje znacznie szybsze topnienie śniegu oraz powiększa przepływ wody w korycie Iny. Ostrzegawczy stan wody dla rzeki Iny na wodowskazie w Goleniowie wynosi 270 cm, pozostało do niego jeszcze 40 cm. Wydawać by się mogło, że to dużo, ale w tych warunkach jakie są teraz, stan ten może zostać osiągnięty w ciągu jednej doby i trzeba być przygotowanym na taką możliwość.
Tak jak to było w ubiegłych latach, Ina wystąpi z koryta poniżej Goleniowa i zaleje Domastryjewo. Może to nastąpić znacznie szybciej niż się spodziewamy, a wody może być znacznie więcej niż było w latach ubiegłych, gdy opady śniegu były niewielkie lub nie było ich wcale.
Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych chcąc jakoś pomóc użytkownikom zalewanych terenów, zlecił oczyszczenie Iny na odcinku od wiaduktu drogowego na drodze nr 3 w stronę Modrzewia na długości 1 km. W ramach tych prac wycięto drzewa i krzaki rosnące w korycie rzeki oraz usunięto zatory na tym odcinku. Aby wysoka woda mogła spływać swobodnie, trzeba jednak wykonać modernizację rzeki połączoną z jej pogłębieniem oraz poszerzeniem koryta. Na te prace nie udało się uzyskać zgody ekologów z Parku Krajobrazowego Dolnej Odry i mamy to co mamy.
Jak do tej pory nie ma jeszcze zagrożenia powodziowego na polderach leżących w rejonie Jeziora Dąbie oraz nad Zalewem Szczecińskim. Nadal utrzymuje się tam zwarta pokrywa lodowa i brzegi są zamarznięte. Zagrożenie może wystąpić gdy lód zacznie pękać, silny wiatr będzie wiał z północy lub z zachodu, wystąpi cofka i kra zacznie niszczyć wały przeciwpowodziowe.
Przy obecnej pogodzie należy jednak być optymistą i mieć nadzieję, że nie będzie aż tak źle.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?