Inauguracja niemieckiej Bundesligi

Rozgrywki zapowiadają się niezwykle emocjonująco, również dla kibiców z Polski. Kluby Bundesligi wydały w tym roku rekordową kwotę, ponad 150 milionów euro na transfery, a w ich składach zagra dwunastka naszych rodaków. Co najmniej kilku z nich ma szansę spełniać w swoich klubach kluczową rolę.

Transfery

Układ sił w Bundeslidze zasadniczo nie uległ zmianie. Mistrz ze Stuttgartu, wzmocniony pozyskanym z HSV Hamburg Danielem Ljuboją, oraz Ewerthonem, który przywędrował z Realu Saragossa, ma ambicję na obronę tytułu. Może mieć jednak utrudnione zadanie, bo poza Benjaminem Lauthem, który wrócił z wypożyczenia do HSV Hamburg (skąd niemal natychmiast został sprzedany do Hannoveru 96), klub opuściła także niekwestionowana gwiazda i lider zespołu, Jon Dahl Tomasson. Duńczyk wzmocnił szeregi hiszpańskiego Villarealu.

Tradycyjnie, największą szansę na detronizację mistrza ma Bayern Monachium. Choć z klubu odeszli Kevin-Prince Boateng, oraz Roque Santa Cruz (wyjechali na Wyspy), a także Hasan Salihamidzić, który na zasadzie wolnego transferu zasilił powracający do Serie A Juventusu Turyn, Bayern pozyskał gwiazdę światowego formatu, jaką jest sprowadzony z Olympique Marsylia francuz, Franck Ribery. To głównie na jego kunszt techniczny i zwrotność liczą w tym sezonie kibice Bayernu.

Polacy w Bundeslidze

Nas najbardziej interesuje jednak drużyna Borussi Dortmund. To tutaj zagra dwóch reprezentantów Polski - Euzebiusz Smolarek, oraz Jakub Błaszczykowski. Ten drugi, pozyskany w lipcu z Wisły Kraków, zrobił swoją grą w sparingach znakomite wrażenie na działaczach i kibicach z Westfallenstadion. Na dobre występy etatowych reprezentantów, liczy także trener kadry, Leo Beenhakker. Transfer Christopha Metzeldera do Realu Madryt może, ale nie musi znacząco osłabić pozycji Borussi.

Nie tylko polski duet z Dortmundu dobrze spisywał się w meczach kontrolnych. Smolarek w sześciu spotkaniach zdobył dziewięć goli, ale Artur Wichniarek z Armini Bielfield, w dziewięciu meczach ośmiokrotnie pakował piłkę do bramki rywali. Niemieccy komentatorzy spory sukces wróżą także Marcinowi Mięcielowi z VfL Bochum, który zdobył dla swojej drużyny sześć goli. Łukasz Piszczek pozyskany do Herthy Berlin z Zagłębia Lubin zaliczył zaś jedno trafienie.

Inna liga

Czeka nas zatem kolejny, ciekawy sezon Bundesligi. Należy tylko żałować, że mając "za miedzą" świetnie zorganizowaną, silną ligę, polscy "działacze" nie robią dokładnie nic, aby w niedługiej przyszłości reprezentacyjne filary, jak Ebi Smolarek, biegały jednak po naszych boiskach. W sytuacji, kiedy na 24 godziny przed inauguracją ligi nie wiadomo jednak, kto w niej wystąpi, za to można być pewnym, że nie wszystkie kluby "dograją" do końca sezonu, nie ma o czym mówić. Rodzima Ekstraklasa ciągle jest bowiem miejscem, gdzie znakomici przez lata polscy zawodnicy grający w Bundeslidze trafiają na zasłużoną emeryturę. A i tak wyróżniają się in plus. Pozostaje nam cieszyć się tym, co mamy i trzymać kciuki za naszych rodaków w lidze niemieckiej.

Polacy w Bundeslidze:

Tomasz Zdebel (Vfl Bochum)
Artur Wichniarek (Arminia Bielefeld)
Jacek Krzynówek (Vfl Wolfsburg)
Dariusz Żuraw (Hannover 96)
Euzebiusz Smolarek (Borussia Dortmund)
Mariusz Kukiełka (Energie Cottbus)
Marcin Mięciel (Vfl Bochum)
Tomasz Bandrowski (Energie Cottbus)
Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund)
Łukasz Kanik (Energie Cottbus)
Łukasz Piszczek (Hertha Berlin)
Przemysław Trytko (Energie Cottbus)

I kolejka Bundesligi:

VfB Stuttgart - Schalke 04 Gelsenkirchen
Bayern Monachium - Hansa Rostock
VfL Bochum - Werder Brema
Hannover 96 - Hamburger SV
Bayer Leverkusen - Energie Cottbus
VfL Wolfsburg - Arminia Bielefeld
Eintracht Frankfurt - Hertha Berlin
Borussia Dortmunt - MSV Duisburg
FC Nürnberg - Karlsruher SC