Gdy poznajemy Raymonda, ma on dziewiętnaście lat i wyrusza w podróż do Grimsby, by podjąć swoją pierwszą pracę. Pod pachą dzierży zeszyt, w którym pisze teksty swoich piosenek i listy do swego idola - Morrisseya. Tym zeszytem jest powieść, którą czytelnik dostaje w swoje ręce i w ten sposób może wysłuchać opowieści bohatera.
Cała historia zaczęła się, gdy Raymond był jeszcze dzieciakiem, miał 11 lat. Wraz z kolegami bawił się w nieco sprośną zabawę - "łapanie much" nad kanałkiem. Kiedy dochodzi do drobnego wypadku jednego z chłopców, cała sprawa zostaje nagłośniona, Raymond zaś oskarżony o bycie głównym prowodyrem zabawy, która zostaje opacznie zrozumiana przez dorosłych. Raymond zostaje wydalony ze szkoły.
Jak się okazuje, nieporozumienie to, staje się początkiem wielu pomyłek i fali oskarżeń kierowanych w stronę głównego bohatera. Nagle z miłego, ułożonego chłopca, staje się on "plugawym zboczeńcem", "chłopcem-bestią". Nastolatek, wciąż dzieciak, nie jest w stanie się bronić - nie rozumie stawianych mu zarzutów, nie może pojąć czemu jego matka nagle "przestaje go kochać". Co się zmieniło w jego życiu, że wszyscy się od niego odwracają i widzą w nim potwora? Co się stało z miłym chłopcem, którym do tej pory był i jak ma się pozbyć "innego chłopca", którym się stał?
Dzięki listom, które Raymond pisze do Morrisseya, mamy możliwość lepszego zrozumienia bohatera i sytuacji, w której się znalazł. Z perspektywy czasu, wspomina on swoją degradację w rodzinie, wśród przyjaciół, w całym miasteczku. Poznajemy jego wersję wydarzeń, uczucia, które nim kierowały. Widzimy drugą stronę medalu. Nagle okazuje się, że nie wszystko jest takie jakim się zdaje i wystarczy czasem odrobina dobrej woli, krótka rozmowa i wiara w drugiego człowieka, by lepiej go zrozumieć i poznać.
Książka jest napisana prostym, przyjemnym językiem, bez zbędnego moralizatorstwa i wyszukanych środków stylistycznych. Jest w końcu notatnikiem młodego chłopca, który jest szczery w swych wypowiedziach i nie sili się, by brzmieć górnolotnie. Pisze prosto, jasno i szczerze o tym, co czuł mając te 11 lat i co czuje obecnie, gdy nadal poszukuje siebie i swojego miejsca w życiu.
Nie należy jednak sądzić, że Inny chłopiec to powieść moralizatorska, przygnębiająca czy, co gorsza, nudna. Powieści nie brakuje również poczucia humoru. Niektóre sytuacje, komentarze głównego bohatera-narratora, wywołują uśmiech na twarzy, a czasem wybuch śmiechu. Wystarczy wspomnieć chociażby historię księżniczki Lei, którą wymyślił Raymond, by nie pożyczać nielubianej kuzynce, figurki bohaterki "Gwiezdnych wojen".
Inny chłopiec to lektura z serii tych, które czyta się z zapartym tchem i od których trudno się oderwać. Bo chociaż nie jest to literatura najwyższych lotów, to jest to powieść wciągająca, zabawna i ciepła, po którą chętnie się sięga i od której ciężko się uwolnić.
Wiadomości24 to serwis tworzony przez ludzi takich ja Ty. Wiesz więcej? Zarejestruj się i napisz swój materiał, dodaj zdjęcia, link, lub po prostu skomentuj. Tylko tu masz szansę, że przeczyta Cię milion!
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?