Intrygująca cenzura plakatu reklamującego książkę Coelho

Spróbujcie porównać okładkę książki Paula Coelho „Czarownica z Portobello” z promującym ją plakatem. Różnica może nie jest uderzająca, ale z łatwością rzuca się w oczy. Dla osób, które nie widziały plakatu wyjaśniam – sutek kobiecej piersi, widniejący na okładce książki został zasłonięty czarnym kwadracikiem.

Wszechobecna nagość

Trzeba przyznać, że ocenzurowanie okładki jest sprawą intrygującą. Zwłaszcza że kobiece piersi w dzisiejszych czasach nie są już tak szanowane jak kiedyś. Z licznych tabloidów łypią na nas twarze roznegliżowanych modelek, które "dziennikarze" starają się umieścić na jak największej liczbie stron. Nie mam pojęcia, czy to zwiększa poczytność gazet, ale na pewno wśród części odbiorców budzi niechęć. Jeszcze gorzej sprawa przedstawia się jeśli chodzi o okładki playboyów, na które można natknąć się w najmniej odpowiednich miejscach, takich jak np. ogólnodostępny segment z gazetami umieszczony na stacji benzynowej. Nie mogę tu nie wspomnieć o licznych bilbordach przedstawiających dziewczęta w skromniutkich bikini umieszczonych przy naszych drogach. Pamiętam, że kiedyś jakiś serwis informacyjny zastanawiał się nawet nad ich potencjalną szkodliwością, która przejawiałaby się w rozpraszaniu męskiej części użytkowników ruchu drogowego.

Skojarzenia stricte prorodzinne

Okładka książki – przynajmniej u mnie – nie wywołuje erotycznych skojarzeń. Wręcz przeciwne, muszę przyznać, że skojarzenia są zgodne z linią polityki naszego rządu czyli stricte prorodzinne. Z czym innym niż z miłością i macierzyństwem może kojarzyć się dziecięca rączka sięgająca do kobiecej piersi? Dlaczego więc na plakacie okładkę ocenzurowano?

Zagubiona kobiecość

W dzisiejszych czasach widok nagiej kobiecej piersi nikogo już nie razi ani nie gorszy. Kobiece piersi już dawno przestały być utożsamiane z pewnego rodzaju sacrum. A przecież powinny być podziwiane i traktowane z należnym im szacunkiem. Może cenzorzy plakatu pragną uratować utraconą w dzisiejszym świecie kobiecość? A może bali się znaleźć w ogniu krzyżowych pytań typu: gdzie kończy się sztuka a zaczyna pornografia? Właśnie… gdzie? Najwyższy czas, aby specjaliści od marketingu spróbowali znaleźć na nie zadowalającą społeczeństwo odpowiedź.