Od kilku dni funkcjonuje w mediach i obiegu publicznym informacja o inwigilacji pilotów rozbitego w lesie smoleńskim prezydenckiego samolotu Tu-154M. Poseł SLD Ryszard Kalisz, szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości, powiedział w telewizyjnym programie TVN24 "Kawa na ławę", że jeśli by tak było, to byłby to skandal. Skomentował w ten sposób doniesienia gazety "Rzeczpospolita", która napisała, że na wniosek Rosjan polski Instytut Pamięci Narodowej sprawdził przeszłość trzech pokoleń rodzin pilotów samolotu Tu-154M. Poseł zapowiedział, że w związku z tym zwoła specjalne posiedzenie sejmowej Komisji Sprawiedliwości w związku z tą sprawą.
Rzeczpospolita podała, że "do IPN wystąpiła - powołując się na wniosek o pomoc prawną skierowany przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej - Wojskowa Prokuratura Okręgowa". Na wniosek Rosjan IPN sprawdził przeszłość trzech pokoleń rodzin pilotów. Według gazety, oficjalnie chodziło o ustalenie kręgu osób uprawnionych do uzyskania w rosyjskim śledztwie statusu osób poszkodowanych.
To interesujące i zaskakujące, zwłaszcza, że większość danych w przypadku pozostałych ofiar katastrofy i ich bliskich, została ustalona na podstawie dokumentów urzędów stanu cywilnego. Naczelna Prokuratura Wojskowa - według gazety - nie potrafiła powiedzieć, dlaczego akurat w przypadku tych dwóch pilotów: mjr. Arkadiusza Protasiuka i ppłk. Roberta Grzywny, zwróciła się dodatkowo do IPN. Pracownicy IPN przekazali informacje prokuratorom zgodnie z nakazem prawa. Przedstawiciele tej instytucji wyrazili jednocześnie swoje zaniepokojenie i przekazali je Prokuratorowi Generalnemu, Andrzejowi Seremetowi.
Zaskoczony informacją gazety, poseł Ryszard Kalisz stwierdził w TVN24, że posiedzenie Komisji Sprawiedliwości zwoła, po uprzednim kontakcie z Prokuratorem Generalnym Andrzejem Seremetem. Trzeba z nim "ustalić czy prokuratura jest w stanie na to pytanie odpowiedzieć". Gdyby tak było, jak napisała "Rzeczpospolita", to "byłby to skandal" - donosi tvn24.pl.
Według polskich przepisów - w drodze pomocy prawnej, kraj może odmówić i stwierdzić, że jest to niezgodne z prawem miejscowym - wyjaśnił parlamentarzysta SLD. Poseł Kalisz powiedział, że nie rozumie, dlaczego prokuratura tak automatycznie przekazała ten wniosek do IPN. Podkreślił, że ta sprawa musi zostać wyjaśniona.
Czytaj dalej --->
Także poseł Adam Szejnfeld z PO wypowiedział się w TVN24 w tej sprawie ostro. Również zapowiedział, że zwróci się do prokuratury z prośbą o wyjaśnienie. Zastrzegł, że chciałby się dowiedzieć od prokuratury, czy ta bada tę kwestię. Bo jeśli prokuratura "bada i będzie wysyłała te dokumenty" – mówił poseł Szejnfeld, to jego zdaniem "jest jakiś skandal". Co ma do rzeczy pradziadek naszego pilota w sprawie katastrofy smoleńskiej - ocenił głośno poruszony sprawą poseł.
Powstałe emocje mocje na tle inwigilacji pilotów, tonował opanowany jak "siła spokoju" wicepremier i szef PSL, Waldemar Pawlak. Mówił, że w tej sprawie widać wyraźnie, jak bardzo potrzebne jest wspólne działania w Polsce. Według niego - "jeśli jest awantura, to żadne wystąpienia nie będą skuteczne". Potrzebne jest pomysłowe postawienie sprawy, żeby Rosja była zmuszona podejmować decyzje, które sprawią, że dowody będą w Polsce. Tu trzeba wykorzystać wszystkie siły i możliwości - oświadczył Waldemar Pawlak.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
