Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Irena Jun: 55 lat na scenie

Redakcja
Irena Jun obchodzi jubileusz 55 - lecia pracy artystycznej.
Irena Jun obchodzi jubileusz 55 - lecia pracy artystycznej. Kobas Laksa/Teatr Studio
Jedna z najwybitniejszych polskich aktorek teatralnych, Irena Jun, od 1972 roku nieprzerwanie związana z Teatrem Studio w Warszawie, obchodzi w tym roku jubileusz 55–lecia pracy artystycznej.

Urodzona w Hrubieszowie na Lubelszczyźnie Irena Jun studia aktorskie odbyła w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Tuż po ich ukończeniu w 1958 roku na jeden sezon została zaangażowana do Teatru Zagłębia w Sosnowcu, gdzie zagrała m.in. Marynę w „Weselu” Wyspiańskiego i Luizę w Schillerowskiej „Intrydze i miłości”. Na nieco dłużej, bo na trzy sezony, Irena Jun związała się z Teatrem im. Stefana Żeromskiego, obejmującym swoim „artystycznym zasięgiem” Kielce i Radom. To na tej scenie publiczność mogła podziwiać aktorkę w „Ucieczce” Bułhakowa, „Makbecie” Szekspira, „Skizie” Zapolskiej czy jako tytułową Balladynę w tragedii Słowackiego. Nie stroniła także od ról w repertuarze współczesnym, jak choćby w sztuce Marka Domańskiego „Kobieta w trudnej sytuacji”. W okresie kielecko – radomskim najczęściej współpracowała z Haliną Gryglaszewską, reżyserującą aktorką, utożsamianą głównie z Krakowem, dokąd również w 1962 roku przeniosła się sama Irena Jun.

Przez 8 lat występowała na scenie Teatru Ludowego w Krakowie – Nowej Hucie. Debiutowała tu rolami Dwórki II i Królewny w „Przygodach Sindbada Żeglarza” w reżyserii Jana Güntnera. Później do swoich przedstawień angażowali Jun Krystyna Skuszanka, Lidia Zamkow, Irena Babel, Bogdan Hussakowski czy wreszcie Józef Szajna, z którym później przez wiele lat tworzyła artystyczny tandem na scenach Teatru Klasycznego w Warszawie, przekształconego w 1972 roku w Teatr Studio im. S.I.Witkiewicza. Irena Jun wystąpiła we wszystkich najsłynniejszych przedstawieniach Szajny od „Witkacego” poprzez „Replikę”, „Dantego”, „Cervantesa”, „Majakowskiego” aż do „Śmierci na gruszy”. W tym okresie Irena Jun zadebiutowała także jako reżyserka przedstawienia „Gargantua i Pantagruel”.

O metodzie twórczej Józefa Szajny mówiła aktorka w rozmowie ze mną dla „Słowa Ludu” w 1996 roku, że polegała ona „na odejściu od teatru literackiego na rzecz teatru plastyki, który słowem posiłkuje się w bardzo ograniczonym zakresie i w którym powstaje bardzo bogata wizja teatru totalnego o bardzo mocnych środkach ekspresji” i dodawała, że nie teatr Szajny „nie lansował aktora, tak jak robią to środki masowego przekazu, ale – wymagając bardzo ekspresyjnych środków wyrazu - wzbogacał niezwykle warsztat twórczy aktora”. Wśród twórców, które poza Józefem Szajną wywarły wpływ na ukształtowanie jej artystystycznej osobowości, Irena Jun wymienia Jerzego Grzegorzewskiego (następcę Szajny na stanowisku dyrektora Teatru Studio), Tadeusza Kantora, Konrada Swinarskiego, Erwina Axera, Tadeusza Łomnickiego. – Z autorów najbardziej ukształtował mnie Samuel Beckett – mówiła Irena Jun, jedna z najwybitniejszych na świecie aktorek beckettowskich, a to za sprawą jej monodramów „Nie ja”, „Kroki”, „Kołysanka”, „Komedia” wyreżyserowanych przez Antoniego Liberę.

Monodramy i spektakle poetyckie, swoisty jednoosobowy teatr poezji to odrębny rozdział w artystycznej działalności tej znakomitej aktorki. Były one grane i nagradzane tak w kraju, jak i za granicą. Po jednym z nich, opartym na „Panu Tadeuszu”, prezentowanym w Miejskim Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim zapytałem Irenę Jun, czemu jest praktycznie nieobecna w telewizji czy filmie (ostatnio wystąpiła w krótkometrażowym filmie Marcina Bortkiewicza „Portret z pamięci”). – W pewnym momencie udało mi się określić, co lubię i umiem najlepiej robić i doszłam do przekonania, że nie chciałabym występować w serialu lub innej „produkcji” realistycznej – odpowiedziała Irena Jun. – Coś, co mnie najbardziej interesuje, to metafora. Jestem w tej komfortowej sytuacji, że mogę wybierać, dlatego odrzucam banalne propozycje i wolę pojechać gdzieś na prowincję z monodramem niż zagrać coś „przeciwko” sobie.

Na tak zwanej prowincji, na przykład w Rzeszowie, Szczecinie, Łodzi, Katowicach, Irena Jun realizuje swoje reżyserskie i aktorskie pasje. Od września tego roku w jej macierzystym Teatrze Studio prezentowany jest comiesięczny cykl „Irena Jun i poeci”, w ramach którego zaprezentowane zostały już jednoaktówki Becketta, fragmenty sztuk Tadeusza Różewicza; 29 listopada aktorka przedstawi w spektaklu „Czarownica musi odejść” teksty staropolskie (kolejne tytuły są w trakcie ustaleń). W Studio też grane są inne przedstawienia z udziałem tej aktorki: „Filozofia po góralsku”, „Józef i Maria”, „Biesiada u Hrabiny Kotłubaj”, „Czarnobylska modlitwa”, a 16 grudnia odbędzie się premiera „Wiśniowego sadu” Czechowa w reżyserii Agnieszki Glińskiej (obecnej dyrektorki sceny w Pałacu Kultury i Nauki) z udziałem Ireny Jun. Natomiast na kwiecień przyszłego roku planowana jest premiera „Eugeniusza Oniegina” Aleksandra Puszkina w adaptacji i reżyserii Ireny Jun, laureatki wielu nagród, m.in. „Złotej Maski” za reżyserię „Ballad i romansów”, „Feliksa Warszawskiego” za rolę w „Biesiadzie u Hrabiny Kotłubaj” czy „Splendora Splendorów im. Krzysztofa Zaleskiego” za wybitne kreacje stworzone w Teatrze Polskiego Radia. Przy okazji jubileuszu wypada wyrazić życzenie, by film polski i odradzający się Teatr Telewizji zaproponuje aktorce role godne jej wielkiego talentu.

PS. Autor dziękuje Pani Marcie Bartkowskiej, kierującej działem PR i Promocji Teatru im. St.I. Witkiewicza za umożliwienie wykorzystania zdjęć

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto