Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

J. K. Rowling osiągnęła szczyt popularności sprytem?

Adrianna Adamek-Świechowska
Adrianna Adamek-Świechowska
J. K. Rowling, The Cukoo’s Calling
J. K. Rowling, The Cukoo’s Calling Okładka książki
Nowa książka autorki bestsellerowego cyklu o Harrym Potterze osiągnęła szczyt popularności dzięki przemyślnemu zabiegowi. Demaskacja pseudonimu, pod jakim w tajemnicy wydała nową powieść kryminalną, natychmiast zwiększyła obroty sprzedaży.

Dopóki nowa książka Joannne K. Rowling, zatytułowana The Cukoo’s Calling (pol. Wołanie kukułki), opublikowana przez wydawnictwo Little Brown w kwietniu 2013 roku, opatrzona była pseudonimem Robert Galbraith, dopóty nie zwracała uwagi czytelników. Jak podaje Reuters, do czasu ujawnienia autorstwa książka osiągnęła znikomą sprzedaż zaledwie 1500 egzemplarzy.

Kiedy ujawniono tożsamość "anonimowego" autora opowieści o losach prywatnego detektywa i weterana wojennego zwanego Cormoran Strike, książka zaczęła błyskawicznie robić karierę, trafiła na szczyty list sprzedaży. Natychmiast stała się bestsellerem, choć dotychczas pozostawała niezauważona. Demaskacja zdecydowanie przyczyniła się do sukcesu wydawniczego, zarazem ujawniając, że zasadniczym kryterium, decydującym o losie książki, nie jest bynajmniej jej wartość artystyczna, lecz nazwisko twórcy dzieła.

Incydent zwrócił uwagę na to, że powieść oceniana jako przeciętna, na co wskazywała opinia dyrektor wydawnictwa Orion, Kate Mills, która powiedziała, że książka była "zupełnie przyzwoita, ale spokojna; nie wybijała się ponad inne", może osiągnąć sukces. Negatywna ocena wartości książki rzekomego debiutanta była potwierdzona także przez innych wydawców, których listę cytują dzienniki "The Times" i "The Independent".

Autorka wcześniejszej powieści The Casual Vacancy (pol. Trafny wybór), przeznaczonej dla dorosłych, utrzymuje, że niechętnie przyznaje się do ujawnionej właśnie mistyfikacji. Jednak nie ulega wątpliwości, że demaskacja stała się doskonałym zabiegiem marketingowym, który zapewnia nowej książce zupełnie nowy los.
Ilustruje to nagły obrót sprzedaży - liczba zamówień w internetowym Amazonie skoczyła z 5076. miejsca na pierwsze, jak i i numer jeden na stronie Barnes & Noble.

Zastosowanie pseudonimu Rowling uzasadnia mediom: "To niepowtarzalne przeżycie opublikować książkę bez szumu i ciężaru cudzych oczekiwań, dla czystej przyjemności, i zdobyć reakcje pod innym nazwiskiem". Trzeba jednak przyznać, że bez medialnego szumu nie osiągnęłaby sukcesu, który stał się jej udziałem.

W tej chwili po zdemaskowaniu pisarki przez "The Sunday Times” świat medialny zastanawia fakt, dlaczego autorka bestsellerowego cyklu o Harrym Potterze wybrała męski pseudonim. Wątpliwości nie budzi jednak kierunek, w jakim zmierza obecnie jej twórczość.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto