Jak dać wszystkim po nosie...

Ogólnopolskie obchody z okazji rocznicy odzyskania niepodległości są, między innymi, dobrą okazją do odznaczenia osób zasłużonych dla kraju. Zasłużonych na wyższych i niższych stanowiskach, zasłużonych w przeszłości z racji udziału w walkach, jak też zasłużonych w ostatnich czasach codzienną pracą dla kraju. Wobec czego, jak donosi prasa „Wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba (PO) wystąpiła do prezydenta z wnioskiem o przyznanie około 50 odznaczeń i 100 medali m.in. kombatantom, urzędnikom, działaczom społecznym. Chciała je wręczyć 11 listopada. Ale nie wręczy.” Ponieważ: „Kancelaria Prezydenta potwierdziła, że znaczna część wniosków została zaakceptowana, lecz medali nie wyda. Wręczyć ma je Przemysław Gosiewski..."

"Zgodnie z zapisami ustawy o odznaczeniach w imieniu prezydenta RP wręcza je wojewoda. Jednak głowa państwa ma możliwość uprawnienia do tego wybranej przez siebie osoby".

Jak znam ludzi, nie byłby sobą nasz prezydent, gdyby, mając taką możliwość, nie skorzystał z niej skwapliwie; wspaniała okazja błysnąć Przewodnią i Słuszną partią, która Go wszak prezydentem uczyniła.
Za czasów innej siły przewodniej, wszystkie odznaczenia wręczali pierwsi sekretarze (Gosiewski od 7 września 2007 do 11 września 2007 był sekretarzem stanu), tradycja zostaje więc zachowana i kontynuowana ku chwale prezydenta pana. Równocześnie, cóż za wspaniała okazja do pognębienie wojewody rodem z partii rządzącej! Żeby nie wspominać już o kolejnym wykonanym zadaniu, panie prezesie, tak mu dopomóż Bóg.

Kolejny błysk mocy wydalił z siebie pan prezydent na konferencji prasowej, wypowiadając się radośnie ogólnie, lecz nie wypowiadając się w szczegółach o „pewnej damie”. Nazwisko owej damy musi nieźle dławic prezydenckie gardło, bo też na tym konferencję zakończył. Rzecz idzie o Legię Honorową, przyznaną w ubiegłym roku dwojgu polskim obywatelom (p. Zalewskiemu i Gronkiewicz-Walc) przez prezydenta Francji Jacquesa Chiraca, który – biedak – nie wyobrażał sobie nawet, jakiej weryfikacji podlegać będzie jego nieodpowiedzialna decyzja!

Dla osób bliżej zainteresowanych podaję więc w charakterze ciekawostki kilka źródeł, gdzie jak na dłoni widać, że od czasów ustanowienia Legii, nikt decyzji tego rodzaju nie kwestionował, bo też lista posiadaczy francuskiej Legii Honorowej równie jest długa, co ciekawa; (jeszcze się do niej IPN nie dobrał).

Śledząc co ciekawsze detale, trafiamy też na przykład tu:

1.

- Zamek Królewski w Warszawie 16 czerwca - 30 września 2002 roku Legia Honorowa -Polskie reminiscencje w dwusetną rocznicę ustanowienia Orderu

2. Sławomir Mrożek otrzymał z rąk ambasadora Republiki Francji w Polsce, Patricka Gautrata, najwyższe francuskie odznaczenie - order Legii Honorowej. Pisarza uhonorowano za wkład w rozwój kultury francuskiej.

3. Ustanowiony przez Napoleona Bonapartego w 1802 roku Order Legii Honorowej jest najwyższym francuskim odznaczeniem, nadawanym wybitnym, zasłużonym osobistościom, także cudzoziemcom, zarówno wojskowym, jak i cywilom. Wśród Polaków Legią Honorową odznaczeni zostali m.in. gen. Jan Henryk Dąbrowski, Maria Skłodowska-Curie, Tadeusz Boy-Żeleński, Andrzej Wajda i Andrzej Seweryn.

Nie potrafię odszukać kryteriów, jakimi były prezydent Francji kierował się przyznając Legię Honorową wspomnianym osobom, jednakże wypowiedź naszego prezydenta wydaje się wskazywać na kolejne - przyznane sobie samodzielnie i jednogłośnie prerogatywy: prawo do weryfikowania decyzji prezydenta obcego państwa.

W związku z czym pan Jacques Chirac powinien zostać wezwany na dywanik w przedpokoju i przywołany do porządku. Powinien raz na zawsze przyjąć do wiadomości, że osobnik, który naraził się byłej Fotydze, oraz „dama o której się nie będzie mówić” Legii otrzymać nie powinni, bo nie życzy sobie tego pan Lech Kaczyński
(&brother). Nie życzy sobie, aby dwa niepisomyślne osobniki powiększyły listę „ Polacy kawalerowie Legii Honorowej”, szczególnie, że nie ma na niej żadnych Kaczyńskich. Żadnych!