Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak przygoda, to tylko w Tajlandii z Markiem Lenarcikiem

Ewa Bo
Ewa Bo
Marek Lenarcik "Tajski epizod z dreszczykiem"
Marek Lenarcik "Tajski epizod z dreszczykiem"
Lubisz podróżować i uwielbiasz przygody? Jeśli tak, to dobrze trafiłeś. Teraz jest wspaniała okazja, aby razem z Markiem Lenarcikiem zwiedzić Krainę Tysiąca Uśmiechów i zakosztować wszelkich egzotycznych rozkoszy. Wystarczy sięgnąć po "Tajski epizod z dreszczykiem".

Niewiele jest osób, które zostawiają wszystko co posiadają i wyruszają w daleki świat, by spełniać swoje najskrytsze marzenia. Jednym z nich jest autor książki "Tajski epizod z dreszczykiem", wydanej przez oficynę "Bezdroża".

Marek Lenarcik znudzony monotonną pracą i trwającym wyścigiem szczurów w znanej korporacji, z dnia na dzień porzuca dobrze płatną pracę i emigruje do Azji. Rozpoczyna tu całkiem nowe życie, które nie będzie tak nudne jak poprzednie i które dostarczy mu mnóstwo niesamowitych wrażeń.

Można się zastanawiać dlaczego wybór padł akurat na Tajlandię. Otóż kraj Tajów od dawna przyciąga ludzi i kusi takimi atrakcjami jak: wylegiwanie się na plażach, przejażdżki na słoniach, wycieczki do dżungli, zwiedzanie świątyń, nurkowanie w krystalicznie czystej wodzie, podziwianie pięknych krajobrazów i smaczne jedzenie (które i u nas staje się coraz bardziej popularne ze względu na ognistość, aromatyczność i subtelny smak). I oferuje coś jeszcze - uciechy cielesne.

Chętnych więc nie brakuje. Przyjeżdżają na tydzień lub kilka, korzystają z wszelkich atrakcji, płacąc za nie całkiem niemałe pieniądze, a potem wracają do swoich krajów ze wspomnieniami. Jednak Marek Lenarcik zauroczony Krainą Tysiąca Uśmiechów postanowił zostać tu na dłużej. Znalazł pracę w Bangkoku jako wykładowca języka angielskiego, mieszkanie, a potem piękną Tajkę, która zawładnęła jego sercem. Odtąd jego dnie (i noce) były niepodobne do poprzednich (o czym dowiadujemy się przewracając kolejne kartki książki).
Nie można w tym miejscu nie wspomnieć, że szczegółowe opisy igraszek seksualnych (autora - narratora) większości czytelników obojga płci (i recenzentów) mocno bulwersują. Krzyczą oni, że autor to erotoman, a to co serwuje czytelnikom, to istna Sodoma i Gomora. Że powinien się wstydzić takie rzeczy robić, a pisać o tym nie powinien w ogóle. Przecież seks, to temat tabu.

Niektórzy mężczyźni mogą po przeczytaniu "Tajskiego epizodu z dreszczykiem" wpaść w kompleksy, albo nawet popaść w depresję. No bo jak tu dorównać takiemu kochankowi, który w ciągu jednej nocy potrafi doprowadzić swoją partnerkę do 15 orgazmów?

Sam autor ostrzega, że nie ponosi żadnej odpowiedzialności za ewentualne szkody powstałe w wyniku używania książki w sposób niezgodny z przeznaczeniem. Kto się zdecyduje ją przeczytać, robi to na własną odpowiedzialność.

Moim zdaniem wątek erotyczny (lub jak kto woli pornograficzny) urozmaica opowieść o codziennym życiu w egzotycznej Tajlandii. Autor bez upiększeń pokazuje mieszkańców, ich życie, mentalność i wyznawane zasady. Sytuację gospodarczą i polityczną. To wszystko co trudno zauważyć będąc tam przez krótki czas.

Proponuję również zwrócić uwagę na jeden z ostatnich rozdziałów tj. na "poradnik dla wyjeżdżających". Pozwoli on uniknąć 20 największych błędów, jakie najczęściej popełniają nowo przybyłe osoby do Krainy Tysiąca Uśmiechów. Dzięki tym radom będzie można łatwiej poruszać się po tym egzotycznym kraju.

Z kolei panowie koniecznie niech sprawdzą "jak nie stracić penisa w Tajlandii", bo mimo, że są tam wybitni specjaliści perfekcyjnie przyszywający ucięty członek, zabieg może się nie udać, jeżeli nie zdąży się go w porę odebrać...kaczkom.

Zapraszam więc do lektury "Tajskiego epizodu z dreszczykiem". Ta książka nie zanudzi.

"Tajski epizod z dreszczykiem"
Autor: Marek Lenarcik
Data wydania: 2012/06
Liczba stron: 272
Wydawnictwo Bezdroża

Znajdź nas na Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto