Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak to jest być emigrantem w ...Australii

Ania Monka
Ania Monka
Ja oraz koleżanka z klasy dla emigrantów.
Ja oraz koleżanka z klasy dla emigrantów.
Jak to właściwie jest być emigrantką przekonałam się osiem lat temu opuszczając moje rodzinne strony. Moje pierwsze dni w Australii były czymś zupełnie nowym i fascynującym. Na początku nie przeszkadzało mi to, że nic nie rozumiem i nie potrafię się z nikim dogadać.

Mój obecny mąż pomagał mi dosłownie we wszystkim, z załatwianiem nawet najdrobniejszej rzeczy razem nie mieliśmy nigdy problemu. Niestety, nic co dobre nie trwa wiecznie. Przyszła więc kolej na ''prawdziwe życie emigranta". Na początek szkoła dla emigrantów. To było zabawne przeżycie być w szkole i kompletnie nie rozumieć o co chodzi nauczycielowi, a co najzabawniejsze, że być niejedyną osobą, która niczego nie rozumie. Jak dobrze jednak, że chyba we wszystkich krajach macha się tak samo na pożegnanie i w większości ludziom wystarcza tylko uśmiech. Dzięki temu zdobyłam przyjaciół w nowej klasie.

Poznałam tam emigrantów z różnych krajów m.in. z Indonezji. Prawie wszyscy, tak jak ja, zaczynali uczyć się angielskiego od podstaw. W klasie dla emigrantów uczyliśmy się również poznawać kulturę i zwyczaje innych krajów, jeździliśmy na wycieczki, gotowaliśmy potrawy z różnych krajów. To było naprawdę ciekawe przeżycie.

Po około roku wydawało mi się, że mój angielski jest na tyle dobry, że mogę rozejrzeć się za jakąkolwiek pracą. Zaczęłam więc od prac, do których niepotrzebne jest biegłe posługiwanie się językiem angielskim, ale zdrowie i kondycja. Moja pierwsza praca w hotelu jako pokojówka nie trwała jednak długo, trudności związane z nieznajomością języka angielskiego zmusiły mnie do szukania innego zajęcia.

Na szczęście (pewnie jak w innych krajach) i tu w Australii znaleźli się Polacy, którzy byli właścicielami hotelu, dzięki czemu mogłam pracować i nadal chodzić do szkoły. Po dwóch latach znalazłam sobie inną pracę, gdzie mówiono do mnie tylko po angielsku. Obecnie pracuje dla firmy, która zajmuje się szkoleniem młodzieży, przygotowywaniem młodych ludzi do zawodu. Moja praca polega na układaniu kartotek oraz archiwizowaniu dokumentów. Od siedmiu lat mam prawo jazdy, bez którego tutaj po prostu nie można żyć. Jestem bardzo szczęśliwa, powoli zapominam jak ciężko jest być emigrantem.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto