Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jan Kończyński - Człowiek jest najważniejszy! Wywiad dla W24

Redakcja
Jan Kończyński
Jan Kończyński Z archiwum Jana
Jan planuje założyć "Fundację Kultury i Dziedzictwa Regionalnego w Ostrowie Wielkopolskim" i objąć ją patronatem. Już gromadzi pamiątki z przeszłości; fotografie rodzinne przodków, własne z lat dzieciństwa, archiwizuje dyplomy i nagrody.

Wielkopolanin z krwi i kości. Urodzony w Kaliszu, mieszkający w Ostrowie Wielkopolskim. Członek Polskiego Towarzystwa Artystów, Autorów i Animatorów Kultury w Poznaniu. W latach 2007–2009; Honorowy Członek Klubu Literackiego ZNP w Kaliszu.

...Jeśli masz życie własne we własnych rękach, to masz siebie bez wichrów i burz...

Dorota Michalczak: Janie, piszesz wiersze od ponad trzydziestu lat. Ile ich do dzisiaj masz na swoim koncie i w ilu tomikach zostały wydane?
Jan Kończyński: Nie liczyłem skrupulatnie ile wierszy mam, ale będzie ich ponad dwa tysiące... Jeśli chodzi o tomiki wierszy nie wydawałem ich zbyt dużo, albowiem sam finansuję wydawnictwo, bez pomocy sponsorów. Ponieważ niechętnie dopłacają do poezji, którą jak słyszałem z ust wielu "poezjaaaa, a kto to dziś ją czyta, gdyby pan powiedział daj pan grosz na sport to zaraz bym się zajął portfelem i przelał na konto" Po takich wypowiedziach ręce opadają i nie chcę się upokarzać.

Czy "Czarny chleb", jest nadal Twoim ulubionym wierszem?
Tak! Zdecydowanie tak, albowiem mówi o pokorze, miłości do Ojczyzny i Honorze, których dziś wielu Rodakom brak, zwłaszcza tym zasiadającym w Warszawie na Wiejskiej.

Swoje wiersze poświęcasz wszystkim bez wyjątku, tym, którzy Cię czytają i tym, którzy szanują prawdę. Kto przychodzi na spotkania autorskie?
Na spotkania przychodzą różne grupy wiekowe i społeczne, lecz najbardziej cenię sobie młodego czytelnika, ponieważ jest otwarty i spontaniczny w zadawaniu pytań, czasami dość kłopotliwych. Ja to lubię i nowe wyzwania są dla mnie cennym materiałem do następnego wiersza czy prozy.

Czy czytelnik jest przygotowany do takiego spotkania, zna twoją twórczość, czy dopiero spotkanie uświadamia mu sens tego co piszesz?
W zasadzie to są przygotowani, albowiem w pytaniach jakie mi zadają czuje się, że czytelnik przeczytał jedną, czy więcej publikacji mojego autorstwa. To jest bardzo miłe dla prowadzącego spotkanie i dla mnie.

Czytaj więcej ------->

Nie tylko wiersze piszesz, ukazała się powieść "Alicja", co miało wpływ na napisane książki?
Miłość! Prawdziwa i piękna miłość o dojrzałym podłożu emocjonalnym. Ja 16 latek a Alicja 36 lat. Dwa i pół roku wspaniałych dni, pięknych nocy, cudownych zachodów słońca i porannej rosy. Dwa i pół roku wielkiego szczęścia dla nas. Rozłączyła nas śmierć Ali po długiej i wyczerpującej chorobie. Obiecałem jej, że nigdy o niej nie zapomnę i tak jest naprawdę, albowiem do dziś jest w mojej pamięci zawsze żywa.

Chciałem również powiedzieć wszystkim, że wiek w miłości nie odgrywa żadnej roli, przeciwnie, staramy się bardziej by ta miłość była bardziej dojrzała i piękna w treści. To również jest formą ocalenia od zapomnienia, że Ala była przykładem doskonałej kobiety, która nauczyła mnie jak żyć, poruszać się wśród ludzi inteligencji, bowiem jestem z prostego rodu człowiekiem.

Nagród i wyróżnień masz wiele, które z nich cenisz najbardziej. Gdzie najdalej musiałeś się udać po ich odbiór?
Było tego wiele ale najbardziej wspominam II nagrodę na VI Ogólnopolskim i Polonijnym Konkursie Poetyckim o "Srebrne pióro" Prezydenta Miasta Mielca. Wszystkie cenię równo, bez wyjątku. Co do wyjazdów ... hahaha przysyłano mi je na adres domowy, albowiem czasu zawsze było mi mało.

Nagród uzbierało się sporo. Planujesz utworzyć dom pamiątek, gdzie i kiedy będziemy mogli je oglądać, jak długo?
Jeszcze w tym roku, jak dobrze pójdzie postaram się założyć - "Fundację Kultury i Dziedzictwa Regionalnego w Ostrowie Wielkopolskim" i objąć ją patronatem. Ponadto od 2012 rok rozpocząłem gromadzenie pamiątek z przeszłości; fotografie rodzinne przodków, własne z lat dzieciństwa, archiwizuję dyplomy i nagrody. Prezenty dość ciekawe z podróży jakie otrzymywałem od czytelników, i z bibliotek, w których bywałem częstym gościem na spotkaniach.

Czy rodzina jest wtajemniczona w twoje plany?
Tak się składa, że po 25 latach szczęśliwego małżeństwa od 2012 roku jestem rozwiedziony. Żona nie podzielała mojej pasji pisania a kiedy zacząłem się zajmować tym wspaniałym zajęciem zawodowo, odeszła ode mnie. Widać priorytety miała inne w swoim życiu. Co do wtajemniczenia? Tutaj jest mała luka (...),ale wspomniałem rodzinie, że zakładam ową fundację i doprowadzę ją do końca.

Czytaj więcej ------->
Władze miasta oraz wydziały kultury, zwłaszcza w miastach rodzinnych nie angażują się w promocję ludzi tworzących, jak zatem pozyskujesz czytelnika?
To prawda. Podam przykład: Władze Ostrowa Wielkopolskiego poza polityką mało znają się na kulturze, ale zaangażowani są, by ją upolityczniać, czasami przeszkadzać. Kalisz natomiast jest czynnym orędownikiem i stoi na straży, honorowo wspierając twórcze zaangażowania jego mieszkańców i gości.
Jak pozyskuję czytelnika? To dobre pytanie! Dużo wyjeżdżam w teren z publikacjami i promuję się sam np. w szkołach, bibliotekach, ośrodkach kultury z dobrym skutkiem.

Twoja poezja realistyczna, poezja faktu, poezja reporterskiego przekazu.
Najważniejsza dla mnie jest prawda i przedstawienie jej faktów, dlatego piszę tak jak to czuję, jak powinien czuć każdy z nas, bez zbędnych zamienników, wypełniaczy, fikcji. Kosmos jest dla badaczy ciał niebieskich a my żyjemy na ziemi, więc sądzę, że powinno się pisać o tym co nas otacza, dotyczy, stykamy się na co dzień. Takie osobowości jak: Mickiewicz, Szymborska, Broniewski, Bryll, to wielcy tego świata piszący z potrzeby serca i nie potrzebne były im warsztaty poetyckie, które wypaczają sens utworów autorskich.

Jesteś człowiekiem bardzo wrażliwym, dajesz nam swoje wiersze, w codziennej bieganinie znajdujesz czas żeby odwiedzać punkt krwiodawstwa i spotykać się z krwiodawcami. Jaką to ma wartość dla Ciebie? Być człowiekiem dla innych
Kilkanaście lat temu po raz pierwszy oddałem krew na Dni Kalisza, którą to akcję przeprowadzono w kaliskim ratuszu. Ten dzień stał się dla mnie dniem ważnym w życiu, albowiem w drodze do mojego rodzinnego miasta zdarzył się wypadek na drodze w Skalmierzycach i wstrząsnął mną tak mocno, że postanowiłem oddać krew potrzebującym i tak do dziś oddaję i jak długo będę mógł będę ją oddawał z wielką satysfakcją i ku radości innym.

Rzeczy oczywistość
Testamentem moim – obraz
obraz skromny i ulotny
znikający w mroku punkt
który brnie do celu
"Chata, opuszczone rolety
podróż w nieznane"

Czytaj "Dobrze się widzi sercem" - Jan Kończyński poetyckie meandry

Życzę zrealizowania kolejnych planów, wielu osiągnięć i sukcesów. Czytelników zapraszam na stronę Życie i twórczość Jana Kończyńskiego
Dziękuję pięknie.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto