Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jan Nowicki w Ostrowcu Świętokrzyskim: "Nie jestem łachudrą literacką"

Redakcja
Jan Nowicki na spotkaniu autorskim w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Jan Nowicki na spotkaniu autorskim w Ostrowcu Świętokrzyskim. Krzysztof Krzak
Bardzo energetyczne i wielowątkowe było spotkanie z Janem Nowickim zorganizowane przez Miejską Bibliotekę Publiczną w sali wystawienniczej ostrowieckiego BWA w czwartkowe popołudnie, 12 marca 2015 roku.

Na początku spotkania dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ostrowcu Świętokrzyskim, Elżbieta Pomiankiewicz, zaznaczyła, iż Jan Nowicki został zaproszony głównie ze względu na jego działalność literacką, choć powszechnie wiadomo, iż jest on przede wszystkim znakomitym aktorem teatralnym i filmowym, który stworzył niezapomniane kreacje w przedstawieniach Starego Teatru w Krakowie (reżyserowanych m.in. przez Konrada Swinarskiego) i wielu filmach zrealizowanych przez Andrzeja Wajdę, Wojciecha Jerzego Hasa, Jerzego Skolimowskiego, Krzysztofa Zanussiego, Marty Meszaros i innych. W sumie zagrał w ponad 260 filmach polskich i zagranicznych. Sam siebie w czasach największej prosperity aktorskiej żartobliwie nazywał Jackiem Nicholsonem RWPG.

Jest też Nowicki autorem sześciu książek (siódma ukaże się niebawem), wśród których znajduje się zbiór felietonów pisanych w formie listów do swojego przyjaciela, niezapomnianego twórcy kabaretu Piwnica Pod Baranami, Piotra Skrzyneckiego "Między niebem a ziemią", "Droga do domu", "Mężczyzna i one" czy wydane ostatnio "Białe walce". - Moje książki nie powstały na bazie celebryckości, jak to ostatnio często bywa. Nie jestem łachudrą literacką, znam trud powstawania tekstu pisanego. Przez wiele lat pisałem regularnie cotygodniowe felietony. Dziś książki napisać może każdy - mówił Jan Nowicki podczas spotkania w Ostrowcu Świętokrzyskim. - Problem polega na tym, żeby zostały kupione i przeczytane. Jednocześnie przyznał, iż świadom czasów, w których żyje, czyli wszechobecnej tabloidyzacji życie, powodującej, iż ludzie lekturę książki kończą na jej... tytule, zastosował swoisty chwyt marketingowy polegający na nadaniu tytułu "Mężczyzna i one" jednej ze swoich książek, co spowodowało, że wielu potraktowało ją jako autobiograficzne zwierzenia Nowickiego na temat jego związków z kobietami. - Tymczasem ja piszę o starości, o przemijaniu, miłości, samobójstwach.

Pisarstwo Jana Nowickiego ma solidne podstawy, które zyskał on jako wieloletni felietonista w "Przekroju" i "Zwierciadle". Aktor twierdzi, iż to teksty o kobietach pisane w tym ostatnim piśmie przyniosły mu opinię znawcy kobiet. - A przecież ja jestem mężczyzną, który do 70. roku życia nawet się nie ożenił, więc jaki tam ze mnie znawca kobiet?! - kokietował Nowicki. - To przez te felietony próbowałem poznać istotę kobiet, choć nie wiem, czy one same ją znają. Jan Nowicki przyznaje, że jako aktor, któremu się powiodło, miał z jednej strony nieco ułatwione dotarcie do czytelnika, ale i trudniejsze, bo gdyby pisał źle, to jedynie znane nazwisko nie pozwoliłoby mu na utrzymaniu grupy stałych czytelników.

Tymczasem jego książki wciąż są czytane i wznawiane, a sam autor dba o to, by były drukowane... dużą czcionką, co ułatwia ich czytanie. Dla niego samego pisarstwo jest pewnego rodzaju terapię, na przykład w sytuacji oswajania tęsknoty za zmarłym przyjacielem, Piotrem Skrzyneckim, tudzież ucieczka przed starością i nuda codziennej egzystencji w sytuacji, gdy ofert stricte aktorskich nie otrzymuje wiele, a jako aktor rodem z Krakowa nie wyraża zainteresowania graniem w reklamach lub pojawianiem się w programach typowo celebryckich.

Podczas spotkania w Biurze Wystaw Artystycznych w Ostrowcu Świętokrzyskim aktor - pisarz wspominał czasy światowych sukcesów Starego Teatru w Krakowie i genialnych jego artystów: Jerzego Binczyckiego, Anny Polony, Anny Dymnej, Elżbiety Karkoszki, Jerzego Treli, Edwarda Lubaszenki i wielu innych. Przy okazji pokusił się również o obrazoburczą dla niektórych refleksję: - Komuna była najlepszym okresem dla kultury, jakiego już nigdy nie będziemy mieli - mówił Jan Nowicki. - Najlepsze polskie filmy, seriale, spektakle teatralne powstały właśnie wtedy. Komuniści snobowali na gołębie i artystów, czyli lubili wypuszczać gołębie i przytulać się do artystów. Dawali pieniądze i pozwalali sobą pogardzać. A ci dzisiejsi pieniędzy nie dają, ale każą się kochać! I mówią, że są moi. Mówią, co jest dla mnie dobre. A najzabawniejsze jest to, że im się udaje ta manipulacja ludźmi. Ludzie, no jeżeli jakiś kurdupel na moich oczach raz udaje złego, raz dobrego, raz jest przeciwko komunie, raz chwali Gierka, a ludzie się na to nabierają, to nie dziwmy się, że wciąż aktualne są słowa Norwida o tym, że słońce wschodzi i świeci, gdy widzi polski naród, a zachodzi, gdy widzi polskie społeczeństwo. I nienawidzę, jak ktoś ma pełną mordę wielkich słów o Bogu, wierze, Polsce, patriotyzmie. Dla mnie patriotyzm to solidne wypełnianie swoich obowiązków, dbanie o porządek najbliższego otoczenia, czytanie książek. Jakbym krzyczał na ulicy "Kocham Polskę", to wiadomo, że jestem sukinsynem, który robi na tym interes. Miłość człowiek to jego dyskrecja, odpowiedzialność i praca, a nie hasła.

Poza poważnymi refleksjami nie zabrakło podczas spotkania w Ostrowcu Świętokrzyskim zabawnych anegdot z życia artystycznego Jana Nowickiego. Doskonałe były jego opowieści o okolicznościach odejścia na emeryturę ze Starego Teatru, o osobach udających młodszych niż są w rzeczywistości, o pobytach na turnusach sanatoryjnych, żarówkach energooszczędnych, świadczące o ogromnym zmyśle obserwacyjnym aktora, dystansie do siebie i rzeczywistości oraz niezaprzeczalnym talencie aktorskim, gdyż zostały one przez Nowickiego po mistrzowsku odegrane. Zwyczajowe podczas takich spotkań zadawanie pytań gościowi zostało przezeń przerwane w trakcie drugiej odpowiedzi, gdy ponownie zadzwonił telefon komórkowy, a jego posiadaczka, siedząca w pierwszym rzędzie odebrała go i rozpoczęła rozmowę. Brawo, Panie Janie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto