Legendarny bramkarz piłkarski sprzed kilkudziesięciu lat, który dzięki wspaniałemu występowi zdobył w 1973 roku, wśród angielskich kibiców duży szacunek i zyskał przydomek bohatera z Wembley oraz człowieka, który zatrzymał Anglię, Jan Tomaszewski – pracuje teraz usilnie nad jak najgorszym swoim wizerunkiem człowieka sportu i autorytetu w tej dziedzinie. Nie kończąca się krytyka wszystkiego i wszystkich, uprawiana na co dzień w mediach, doprowadziła go do ściany, poza którą jest tylko chorobliwe czarnowidztwo.
Utalentowany piłkarz Jan Tomaszewski, medalista olimpijski, grający w barwach narodowych w 63 meczach oficjalnych, zawsze na pozycji bramkarza, a po zakończeniu kariery piłkarskiej, działający także w roli trenera i publicysty sportowego, został posłem na Sejm VII kadencji, w ramach partii PiS. W tym czasie wykazał się, m.in. skrajnie narodowym widzeniem obcych wśród polskich piłkarzy.
W jednej z rozgłośni radiowych stwierdził, że nie chce, aby w polskiej reprezentacji, w koszulce z białym orłem "grali jeden Francuz i dwóch Niemców, którzy grali już dla Francji i dla Niemiec" i "odbierają naszym prawdziwym Polakom" miejsce w reprezentacji. Jednocześnie zastrzegł, że nie będzie kibicował polskim piłkarzom na Euro 2012. Wielokrotnie zabierając głos w sprawie naszej narodowej drużyny piłkarskiej, nazwał ją drużyną hańby i powiedział, że się wstydzi, że kiedyś grał w reprezentacji Polski.
Znani sportowcy - Jagna Marczułajtis i Zbigniew Pacelt, dziś politycy PO - zaapelowali do Jana Tomaszewskiego, aby w tej sytuacji zrzekł się świadczenia, które pobiera jako medalista olimpijski (na igrzyskach w Montrealu w 1976 roku zdobył srebrny medal), skoro wstydzi się że grał w reprezentacji Polski, "i w koszulce z białym orłem".
Snowboardzistka Jagna Marczułajtis, poruszona słowami Tomaszewskiego powiedziała dziennikarzom, że pobiera on od 2002 roku świadczenie olimpijskie, a to oznacza, że otrzymał w sumie około ćwierć miliona złotych. "Jeżeli tak mu wstyd, to niech zwróci te pieniądze do budżetu i dalej ich nie pobiera" - stwierdziła, o czym pisze wp.pl
W rozmowie z portalem Gazeta.pl, Jan Tomaszewski skomentował apel kolegów sportowców słowami: "na głupi apel mogą być tylko głupie odpowiedzi. Nie będę się zniżał do kloaki PO".
Jan Tomaszewski w rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu ZET, krytykując skład kadry narodowej, która zagra na Euro 2012 powiedział, że nie chce, aby w polskiej reprezentacji, w koszulce z białym orłem "grali jeden Francuz i dwóch Niemców, którzy grali już dla Francji i dla Niemiec" i "odbierają naszym, prawdziwym Polakom" miejsce w narodowej reprezentacji. Powiedział też, że nie będzie kibicował polskim piłkarzom na Euro 2012.
Oberwał za to od prezesa PiS, który bardzo źle odebrał wypowiedź Jana Tomaszewskiego. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że sprawą Tomaszewskiego zajmie się partyjna komisja etyki. A naszym kadrowiczom życzył sukcesów na Euro 2012. Na deklarację Kaczyńskiego Tomaszewski zareagował krótko: "z niczego się nie wycofam i za nic nie będę przepraszał".
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?