Określenie to jest nawiązaniem do zabitego w 2011 r. Muammara Kadafiego, który sprawował autorytarną władzę w Libii.
Poseł Joachim Brudziński, zapytany przez dziennikarkę na antenie TOK FM o to, czy takim przezwiskiem tytułuje się lidera PiS, zaprzeczył. Nie wie on również nic o tym, aby w partii ktokolwiek używał takiego zwrotu.
Nikt w PiS, nieoficjalnie ani w sposób złośliwy, nie nazywa Jarosława Kaczyńskiego "Kaczafim" - oznajmił poseł PiS. Dodał jednak, że spotkał się już z takim określeniem na forach, których użytkownicy zawzięcie krytykują PiS.
W wypowiedzi dla TOK FM poseł powiedział również, że należy odróżniać teksty satyryczne od publicystycznych i zapytał, czy dziennikarka rozumie różnicę. Prowadząca program odpowiedziała, że różnicę rozumie, jednak dostrzega podstawy tego typu określeń.
- Jarosław Kaczyński tak naprawdę sam decyduje, kto dostaje stanowisko szefa w poszczególnych okręgach PiS, nie ma tu demokracji wewnątrzpartyjnej - stwierdziła dziennikarka.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?