Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jarosław Kaczyński: "Jedyną teorią jest teoria wybuchu i zamachu"

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Data drugiej rocznicy tragedii smoleńskiej, wyznaczyła kolejny etap ostrej walki, na grobach tragicznie zmarłych osób w katastrofie - Jarosława Kaczyńskiego i jego partii PiS. Ma być to skuteczna metoda zdobycia fotela prezydenckiego. Preze

Od wczoraj wiemy, że źródło zamachu na samolot prezydenta Kaczyńskiego, mogło być w Polsce. To wie i powiedział brat bliźniak prezydenta, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Od dawna zaś, niemal natychmiast od tragedii smoleńskiej wiemy, że miejsce zamachu było w samolocie. To wiedział i powiedział niemal tego samego dnia – 10 kwietnia 2010 roku – ekspert od badań katastrof lotniczych, poseł Antoni Macierewicz. Podparł się też w tej sprawie niedawno, opiniami znakomitych ekspertów amerykańskich, profesorów polskiego pochodzenia. Zbadali oni dokładnie (szczegół po szczególe) wypadek samolotu Tu-154M w Smoleńsku, metodami modelu (obliczeń) matematycznego.

Od dziś wiemy znacznie więcej w tej bolesnej katastrofie. Bolesnej dla części narodu polskiego, a najbardziej dla prezesa Kaczyńskiego. Mianowicie, że najprawdziwszą teorią rozbicia się samolotu, właściwie "jedyną teorią jest teoria wybuchu i zamachu". Tak powiedział Jarosław Kaczyński TVP Info.

Nim tę tajemnicę "teorii wybuchu i zamachu" wyjawił, uderzył w największego wroga spod znamion tajnego zamachowca, premiera Donalda Tuska. Były premier Jarosław Kaczyński, celując w urzędującego premiera – miał na uwadze w rozmowie w TVP Info. - słowa wygłoszone z trybuny sejmowej, w miniony piątek. Wtedy Donald Tusk wystrzelił, złowrogie i nieczyste moralnie oświadczenie: "wolałby się nie urodzić, niż na grobach budować swoją karierę".

To zabolało prezesa. Ugodziło niczym kula zamachowca. W bólach i smutku, więc powiedział: "Trzeba mieć mentalność knajacką, by powiedzieć, że tańczę na grobie własnego brata" – cytuje wypowiedź prezesa portal tvp.info.

Były premier a dziś prezes PiS, komentując wczorajsze orzeczenie Europejskiego Trybunału w Strasburgu, w sprawie mordu polskich oficerów w Katyniu, mówił, że trzeba na Rosję wywrzeć "pewne naciski", aby zmusić ją do ujawnienia niektórych dokumentów. Mówiąc o prowadzonej batalii z rosyjskim wymiarem sprawiedliwości, w sprawie śledztwa katyńskiego, przeszedł natychmiast do sprawy katastrofy smoleńskiej.

Zastrzegł, że to wczorajsze orzeczenie "otwiera także trudną i długotrwałą drogę, bo musi prowadzić przez rosyjski wymiar sprawiedliwości". Otwiera drogę dla tych, którzy zostali dramatycznie i tragicznie "poszkodowani w katastrofie smoleńskiej". Dla rodzin osób poległych w katastrofie – wyjaśnił prezes.

Zapytany o sprawę zwrotu Polsce wraku Tu–154, prezes Kaczyński zaatakował rząd. W tvp.info powiedział: "Tutaj mamy do czynienia z wielkim zaniechaniem ze strony rządu. Zaniechaniem, które zaczęło się zaraz po katastrofie. To jest ta wielka tajemnica Donalda Tuska i innych ludzi tej władzy. Dlaczego to zrobili, jakie były tego powody?" [...] "Jestem głęboko przekonany, że zrobił wszystko, żeby ta sprawa nie została ostatecznie wyjaśniona. Że mamy tutaj do czynienia ze współdziałaniem w tuszowaniu sprawy" – atakował i strzelał w rząd, prezes Kaczyński.

Pozostawił nas, wiernych jego słuchaczy - Jarosław Kaczyński w niedopowiedzeniu. Nie chciał lub nie umiał wskazać jednoznacznie motywu, w takim przestępczym działaniu. Nie znamy więc, czym i jakim motywem miałby się kierować, rząd Donalda Tuska. W końcu prezes Kaczyński otwarcie powiedział, że rząd dał się wciągnąć w pewnego rodzaju grę, z Władimirem Putinem, przeciwko prezydentowi, Lechowi. I właśnie - jak w końcu dodał - ta perfidna "gra skończyła się katastrofą, a później bardzo trudno się było z takiej sytuacji wycofać".

Jarosław Kaczyński wykluczył domysły, jakoby jedną z przyczyn tragedii smoleńskiej, było zaczepienie skrzydła samolotu o brzozę. Na dowód przytoczył przykład zamachu na WTC w Nowym Jorku. Tam, jego zdaniem "samoloty przecinały z łatwością potężne konstrukcje stalowe". Przytoczył także głośny wypadek w Alpach, gdzie "samolot wojskowy przeciął grubą linę i nawet tego nie zauważył". Prezes pytał: "Brzoza miała zerwać to skrzydło? Taki samolot nie był w stanie ściąć miękkiego drzewa?".

W ocenie prezesa Kaczyńskiego, zamach jest jedyną do tej pory hipotezą, która wyjaśnia przyczyny katastrofy. A, "jeżeli prokuratura tej hipotezy nie bierze pod uwagę, to ja bym tego nie nazwał prokuraturą" - stwierdził. Dlatego, jego zdaniem – czytamy w gazeta.pl - "powinni zostać dopuszczeni specjaliści wysokiej klasy, także międzynarodowi". "Niedopuszczenie ostatnio do sekcji Amerykanina, który m.in. prowadził sekcję prezydenta Kennedy'ego, to jest najlepszy dowód, że ktoś się tu czegoś najwyraźniej boi" – skomentował prezes.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto