Jazda na rowerze przedłuży Ci życie

Większość z ludzi zastanawia się nad swoim zdrowiem. Jednak rozmyślania i wszelkie kalkulacje szybko się kończą. Pomimo, że wnioski są oczywiste, poddajemy się oddziaływaniu medykamentów przepisywanych przez lekarzy lub podpowiadanych przez nasze autorytety: babki, ciotki, przyjaciół z przejściami...

Pod pojęciem „oczywiste wnioski” rozumiem konieczność odpowiednio dawkowanego ruchu, jedzenia i odpoczynku.

Do ruchu zażywanego systematycznie i w odpowiedniej ilości trudno się zmusić. Dobrego jedzenia trudno sobie odmówić. Odpoczynku sobie nie żałujemy i przeważnie odpoczywamy byle gdzie i byle jak, a zdarza się, że (na domiar złego) z byle kim.

Może ktoś powiedzieć, że to wszystko frazesy i nie warte funta kłaka wywody. Nie będę dyskutować z tymi, którzy mają takie przekonania. Mają do tego prawo i niech je sobie mają.
Skupię się tylko na ruchu. Jest sporo różnych stwierdzeń i bardzo wartościowych powiedzeń nie będących pustymi hasłami. Np. ruch to zdrowie. Ruszaj się, bo zardzewiejesz. Aktywność ruchowa jest najlepszym sposobem życia w zdrowiu. Ruch jest w stanie zastąpić prawie każdy lek, ale wszystkie leki razem wzięte nie zastąpią ruchu. Zdrowie to nie wszystko, ale wszystko jest niczym bez zdrowia.

Jeżeli tak, to jaki ruch wybrać?
Specjaliści wypowiadają się, że ze względu na najbardziej wszechstronny wpływ na organizm człowieka, najlepszymi formami ruchu są pływanie i jazda rowerem. Do pływania trzeba mieć blisko jakiś zbiornik wodny dostępny przez cały rok. Natomiast rower jest zawsze dostępny. A więc, ROWER.

W przeciwieństwie do basenu czy siłowni, ten rodzaj aktywności fizycznej daje więcej zadowolenia płynącego z natury. Poruszamy się na świeżym powietrzu. Wytwarzające się hormony szczęścia poprawiają samopoczucie psychiczne. Zwiedzamy i poznajemy najbliższe okolice, a w miarę upływu czasu i zaawansowania zaczynamy jeździć dalej.

„Towarzystwo Lekarzy Brytyjskich ocenia, że korzyści zdrowotne związane z jazdą na rowerze (lepsza kondycja, sprawniejszy układ oddechowy i krwionośny), mierzone zmianą spodziewanej długości życia, przewyższają dwudziestokrotnie mierzone tą samą miarą zagrożenia (ryzyko urazów). Co ciekawe, życie cyklisty jest nie tylko dłuższe, ale i lepsze – regularnie zażywający ruchu rowerzyści cieszą się bowiem zdrowiem i sprawnością taką, jak osoby 10 lat młodsze. (…) Niższe jest również ryzyko nadciśnienia, bronchitu, astmy, dolegliwości ortopedycznych, chorób gruczołów łojowych oraz żylaków.”

Ważne jest, że ruch polegający na rozsądnej jeździe rowerem jest formą mniej obciążającą stawy niż inne formy ruchu, ponadto wzmacnia i poprawia działanie wielu układów organizmu człowieka. W konsekwencji odprężającego działania jazdy rowerem zmienia się psychika i nastawienie do otoczenia, co przejawia się większym luzem i bardziej przyjaznym stosunkiem do przyrody i ludzi.

Najważniejsze jest, aby zacząć jeździć. Im szybciej to zrobimy, tym lepiej dla nas. Ja to uczyniłem już dość dawno.