Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jestem ofiarą wolności słowa

Redakcja
W powodzi narzekań na niedostatek wolności słowa, oświadczam publicznie: czuję się ofiarą nadmiaru wolności.

Jestem ofiarą w dosłownym znaczeniu. Obiektem wyrafinowanych prześladowań, uporczywego znęcania się, praktykowanych wobec mnie przez nieznanego sprawce. Od kilku, dwóch, może trzech lat, może więcej, nie pamiętam, jestem nieustannie nękany przez maniaka, który wysyła do mnie zadziwiające na swój sposób teksty.

Są one rodzajem bieżących komentarzy do wydarzeń i publikacji prasowych polskich i niemieckich. Z reguły, i w większości. Zawierają one stek plugawych, antyniemieckich i antysemickich wypowiedzi obficie przeplatanych wulgaryzmami.

Autor ma niewątpliwy talent, oryginalność i celność w komentowaniu wydarzeń, i znakomitą w nich orientacje, co świadczy o szerokich lekturach. Ma znakomite „oblatanie” w tematyce. Dysponuje tez wiedza o mechanizmach Internetu, gdyż za każdym razem loguje się z innego adresu, chociaż nicków używa podobnych.

Oto próbka samorodnego talentu. Dieser Artikel wurde Ihnen geschickt von [email protected] mit der persönlichen Mitteilung: O kurwa,zasik jeden syn narodu wybranego kopnal w kalendarz

scienny luzem !!Dzoasik ciota na full prawidlowego

rodowodu, benkarcica idalsze strupy krewniacze bez wzwodu-on ne byl

your krewniaczi?!?Oni sa jak wszi i wszisci z tych samych terenuff

i ze tych samych landow i potem tylko sie przemieszczaja i sraja

around the world non stop!! Zniewalajaco most beautiful!!! Y pakory

kurwa!! JEE Bitte beachten Sie:,SPIEGEL ONLINE hat die Identität des Absenders nicht überprüft SPIEGEL ONLINE, 09.06.2013

Gefeierter israelischer Autor: Yoram Kaniuk ist tot

No cóż, idiotów nie brakuje. Ale dlaczego frustrat wybrał sobie akurat mnie? Nie wiem. Zaszczyt to bowiem dla mnie wątpliwy. Ponadto człowiek ów wysyła do mnie równie obraźliwe i wulgarne teksty z portalu kartki.onet.pl wykorzystując jako adres nadawcy mój adres poczty elektronicznej, czyli posługuje się danymi zaliczanymi do kategorii indywidualnych, niepowtarzalnych danych osobowych. czyni to bezprawnie. Wspomnianą korespondencję otrzymuję raz, dwa razy w tygodniu. „Pisarz” jest bowiem bardzo pracowity.

Zachodzę w głowę: dlaczego to robi? Dlaczego mu się chce? Jaki cel zamierza osiągnąć i jaką satysfakcję w tym znajduje? Odpowiedzi logicznej, tłumaczącej postępowanie owego maniaka, nie znajduję.

Dlatego jego działania traktuje jako zagrożenie, jako stalking, albo jeszcze jakaś inną formę prześladowania, bowiem w swej aktywności obywatelskiej i dziennikarskiej nie stronię od tematów niemieckich i żydowskich.

Tych, którzy marzą o niczym nieskrępowanej wolności słowa i wolności wypowiedzi, i tych którzy cierpią z powodu ich niedostatku, uprzejmie pytam, czy życzyliby sobie otrzymywać tego rodzaju korespondencję? Jeśli tak, niechaj udostępnią mi swoje adresy, a ja będę wysyłał im owe płody chorego umysłu, powstające z poczucia wolności słowa i poczucia prawa do nieskrępowanej wypowiedzi.

Pytam zarazem całkiem serio, co mam w takiej sytuacji robić? Ignorować, uważać że nic istotnego się nie dzieje? Przez kolejne lata dostawać te bzdury? Ja ich nie czytam, ale sam fakt, że nadchodzą oraz świadomość, że właśnie ja jestem celem zainteresowania jakiegoś zajoba stanowi dla mnie mocny dyskomfort. A tego sobie nie życzę.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto