Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

John Cleese zawsze sprawdza, co reklamuje

Magda Grabowska
Magda Grabowska
John Clees.
John Clees. Magda Grabowska
Dziś w Warszawie odbyła się konferencja z udziałem Johna Cleese'a, który podobno kocha pierogi, choć przed dziennikarzami nie chciał afiszować się tym uczuciem. Opowiedział zaś o tym, kim jest dżentelmen i co sądzi o języku islandzkim.

W lutym tego roku, wyemitowano spot reklamowy Banku Zachodniego WBK, w którym brytyjski aktor komediowy John Cleese, przekonywał, że chce otrzymać kredyt w tym banku. Swoje prawo do kredytu argumentował tym, że kocha pierogi, ma ciotkę w Pcimiu i mówi po Polsku. Krótka reklama rozbawiła całą Polskę. Po tygodniu emisji, skecz w serwisie YouTube obejrzano 125 tysięcy razy. W ten sposób reklamowy żart stał się najczęściej oglądanym polskim spotem w historii tego serwisu.

Promocja Pcimia

Warto zauważyć, że reklama z udziałem Cleese'a wywarła duży wpływ na miasteczko Pcim, które do tej pory przez Polaków było postrzegane negatywnie, jako bardzo mała miejscowość, w której zupełnie nic ciekawego się nie dzieje. Spot zmienił wizerunek gminy. Od lutego miejscowość stała się miejscem pochodzenia ciotki Johna Cleese'a. Władze postanowiły wykorzystać darmową promocję zafundowaną przez bank, od jakiegoś czasu wjeżdżających na teren Pcimia witają billboardy, na których widnieje wizerunek Cleese'a i podpis: "Moja ciotka jest z Pcimia". Istotny jest fakt, że aktor zgodził się za darmo promować niewielki Pcim.

Cudotwórcza reklama

Najwięcej korzyści z reklamy czerpie zapewne sam bank. - W okresie kampanii i bezpośrednio po niej Bank Zachodni WBK sprzedawał codziennie kredyty gotówkowe o wartości 10,33 mln złotych, podczas gdy przed kampanią wartość ta niewiele przekraczała 7 mln zł. W ciągu 38 dni bezpośrednio poprzedzających kampanię łącznie BZ WBK sprzedał kredyty gotówkowe o wartości blisko 296 mln zł, a w trakcie kampanii i w okresie tzw. followup (47 dni) - 485,6 mln zł - informuje dziennikarzy BZ WBK.

Od czasu emisji reklamy, pojawiło się ogromne zainteresowanie twórczością i osobą aktora. Ile zaś zarobił na reklamie? Tej tajemnicy nie chce zdradzić. - Nie wiem, ile zarobiłem na tej reklamie, bo mój agent nie chce mi powiedzieć. Ale obiecał, że da mi za to 418 dolarów - zbył żartem pytanie o swoje zarobki.

Przygoda Cleese'a z reklamą

W wyniku ogromnego sukcesu reklamy, BZ WBK postanowił nakręcić kolejny film z Cleesem, tym razem w Polsce. Pierwszą reklamę nakręcono za granicą, następna będzie przygotowywana na przełomie lipca i sierpnia w warszawskim Hollywood Studio. W związku z tymi planami, bank zorganizował konferencję prasową, na której Cleese odpowiedział na pytania mediów i oczywiście rozbawił wszystkich swoimi specyficznymi dowcipami.

Aktor opowiadał o udziale w reklamach. Okazało się, że było ich na prawdę dużo, co Cleese skomentował następującymi słowami: - Można powiedzieć, że pod tym względem jestem dziwką. Tak długo, jak jest zabawa, nie ma sprawy. Buty, czekoladki, olej silnikowy, sery - to tylko niektóre z produktów, które aktor promował na całym świecie, w Stanach Zjednoczonych, Japonii, Danii, Norwegii. W lutym do tej listy dołączyła Polska. Cleese zapewniał jednak, że zawsze sprawdza, co reklamuje. Kiedy padło pytanie o pomysł na Pcim w reklamie, przyznał, że nie jest jego autorem. - Ten pomysł powstał już na planie kręcenia filmu reklamowego. Nazwa tej miejscowości jest najgłupszym dźwiękiem, jaki kiedykolwiek słyszałem - zapewniał.

Wieczny dowcipniś

Pytany o to, co go śmieszy, jako człowieka, który nas rozśmiesza od czterdziestu lat, mówi dziennikarce: - Ma pani rację jestem bardzo dobrym, olśniewającym komikiem. Aktor nie mógł powstrzymać się od ciągłego dowcipkowania. Na pytanie, czy jest dżentelmenem, odparł: - Jestem w zaawansowanym wieku, mam 54 lata, także nie wykluczam. Ach, nie słyszałem pytania, czego ono właściwie dotyczyło? Aha, nie jestem dżentelmenem, ale potrafię go udawać. Wszystko można o mnie powiedzieć, tylko nie to,że jestem dżentelmenem. Jestem prawdziwym dżentelmenem, ale nie w pełni. Chciałbym podzielić się z państwem dwoma definicjami dżentelmena. Pierwsza jest taka, że jest to osoba, która dobrze gra na akordeonie, ale nie potrafi tego robić. No i angielska definicja dżentelmena, dżentelmen nigdy nie jest niegrzeczny bez intencji.

– Dobre maniery pozwalają być niegrzecznym wobec innych, którzy na to zasługują. Opowiadał także anegdoty z planów reklam, w których grał. – Podczas kręcenia reklamy na Islandii, około rok temu, spotkała mnie dziwna sytuacja. Ktoś stał obok mnie i usiłował sprawić, abym powiedział coś w ich języku. Islandczycy wydobywają dźwięki, które nigdy wcześniej nie zostały wypowiedziane przez ludzką istotę - żartował.

Przy okazji konferencji Cleese zdradził także, nad czym aktualnie pracuje. Nowy projekt przygotowuje ze swoją starszą córką Camillą. Będzie to przeniesienie filmu "Rybka zwana Wandą" na język musicalu. - Doszliśmy do wniosku, że to będzie w dużo gorszym guście. Moja córka powiedziała jednak: nie będziemy zabijać tylko trzech psów, zabijmy pięć - śmiał się komik.

Niespodziankę bohaterowi reklamówki banku zrobił wójt Pcimia, Daniel Obajtek, który uhonorował aktora specjalną statuetką od mieszkańców tej miejscowości. Kolejnym zaskoczeniem był przyjazd przyszywanej ciotki, którą mieszkańcy Pcimia wybrali w plebiscycie. Kobieta obdarowała komika koszem prezentów, wśród których znajdował się m.in. słoik grzybów. Co ciekawe w koszu nie było pierogów, o których Cleese mówił w reklamie, że je kocha. Niestety, podczas konferencji komik nie jadł pierogów, nawet o nich nie mówił. Zachwalał za to krakowski Rynek Główny. Fani Cleese'a będą mieli szansę spotkać go jeszcze w Warszawie, ponieważ planuje zwiedzić stolicę. Co ciekawe, przez ostatnie dwa dni, kiedy przebywał w Krakowie, nie był często rozpoznawany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto