Sprawy zatrzymań kibiców przez policję nigdy nie interesowały mnie szczególnie. Przyjęło się ogólne przekonanie, że kibice to agresywni ludzie, nierzadko z wcześniejszymi wyrokami, szukający pretekstu, żeby komuś dokopać. Oczywiście, że takie przypadki się zdarzają. Ale to tylko nieliczne wyskoki nielicznej grupy ludzi. O czym niedawno zresztą mówił gen. Petelicki. Nie można generalizować ani szufladkować ludzi. Tym bardziej, że telewizja pewne sprawy pokazuje bardzo wybiórczo i stąd negatywne nastawienie do fanów piłki nożnej.
Niech dowodem na to, że kibice to kulturalni i zaangażowani w sprawy swojej drużyny ludzie będzie następujący przykład. Stadion na Łazienkowskiej, tłumy ludzi w autobusach, przed wejściem, przy kasach. Dzieci, kobiety, młodzież, ludzie starsi - wszyscy w barwach swojej ukochanej drużyny z uśmiechami na twarzy. Rozpoczyna się gra, z "Żylety" rozlegają się śpiewy "Do boju Legio marsz!". Bez względu na wynik meczu, ci ludzie cały czas dopingują swoją drużynę i są z nią całym sercem. Oto słowa kibica po przegranym spotkaniu: "Ale bardzo dobrze grali, techniką przewyższali rywala. A że przegrali, to cóż. Na pewno teraz w czwartek na wyjeździe wygrają". I czy to są właśnie ci kibice, którzy robią burdy na stadionach i z którymi musi walczyć policja? Nie wydaje mi się. A jednak walczy...
Już po meczu, w drodze powrotnej kilku młodych kibiców (wśród nich kobiety i dziecko) weszło do sklepu, żeby zakupić po "browarku". Z ciągle zamkniętymi butelkami ruszyli w kierunku przystanku autobusowego. Nagle podjeżdża policyjny radiowóz i słychać rozkaz: "Panów zapraszam do radiowozu!". Na pytanie "dlaczego", dało się słyszeć "Nie dyskutuj!". Po przeszukaniach (dla policjantów niestety nieudanych), zapakowano jednego z mężczyzn do radiowozu, bo... śmiecił. Tylko, że chwilę wcześniej jeden z panów mundurowych zabronił mu wyrzucić śmieci do kosza, zastawiając przejście całym sobą i prężnie wypinając pierś w kamizelce.
Widząc tego typu sytuacje, można sobie zadawać pytanie, po co nam tak naprawdę policja? Oczywiście są potrzebni, ale chyba w innym czasie i w innym miejscu, a tam wtedy przeważnie ich nie ma. Bo jak widać przeprowadzają poważne akcje na mieście.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?