Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaczyński chce sięgnąć do kieszeni tych, którzy mają pałace i wille

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Legendarny Janosik zabierał bogatym i dawał biednym. Współczesny polityk chce być dla własnych celów legendarnym Janosikiem. Jak dojdzie do władzy – sięgnie do kieszeni bogaczy, bo oni muszą się złożyć miliardami na wielkie potrzeby Polski. A w pierwszym rzędzie PiS, mając władzę - zniesie reformę emerytalną i pracę do 67 lat.

Jarosław Kaczyński chce zwyciężyć i przejąć władzę. Nie wie tylko, kiedy i jak. Ale wie, że zwycięży. I nawołuje do okrzyków: "Zwyciężymy! Zwyciężymy!" Tak było niedawno pod Pałacem Prezydenckim. Teraz mówi inaczej. Możemy zwyciężyć razem ze Zbigniewem Ziobrą.

Ziobro jednak nie chce z prezesem zwyciężać. Odmówił powrotu do PiS i chce iść własną drogą. A Prezes nie traci nadziei. I na zwycięstwo. Będąc w Piotrkowie Trybunalskim, zapowiedział, że jak przejmie władzę - Polacy będą mieli życie klawe. Przede wszystkim PiS zniesie reformę emerytalną Tuska.

Rozwiąże trudne problemy finansów publicznych. Odbierze miliardy bogatym, odda biednym i zapełni pustą kasę państwa. Bogaci w ten sposób wydobędą Polskę z wielkiego zadłużenia. Ale to nie wszystko. Według prezesa Kaczyńskiego, w Polsce są sfery, które – jak określił - zupełnie nieopodatkowane. Z tych sfer "można wyciągnąć wiele miliardów złotych", bez obciążania przeciętnego Polaka.

Argumentował - czytamy we "Wprost": "Chcemy wyraźnie powiedzieć, że z takich spraw jak leki, jak emerytury, my po prostu chcemy się wycofać. Te decyzje chcemy zmienić, bo można sięgać także do głębokich kieszeni" - mówił prezes PiS mieszkańcom Piotrkowa Trybunalskiego.

Wymienił w tym kontekście również m.in. możliwość opodatkowania banków "w bardzo umiarkowany sposób", wprowadzenia podatków "od luksusu, od wielkich pałaców, willi". Według niego ci, którzy "mają tak dużo w tej trudnej sytuacji spokojnie mogą się złożyć na to, co jest w tej chwili bezwzględnie potrzebne".

"Zadłużyliśmy się niepotrzebnie"

Prezes pochylił się nad losem ludzi słabych, chorych, biednych i emerytów. W kraju jest wiele procesów gospodarczych bardzo dolegliwych, które dotykają naszych kieszeni, które "niestety bardzo mocno biją" w tych ludzi. Jego zdaniem wynikają one z tego, że prowadzono przez kilka lat "skrajnie nieodpowiedzialną politykę gospodarczą", w szczególności w sferze finansów publicznych.

Przekonywał - zadłużyliśmy się niepotrzebnie na kilkaset miliardów złotych i teraz "trzeba zabierać pieniądze różnym grupom" po to, żeby się z tego ratować. Wymienił przy tym: podwyżki leków, likwidację szkół o sądów w mniejszych miejscowościach. Według niego w Polsce jest także wielki kryzys inwestycji, szczególnie inwestycji publicznych; kryzys wynikający z "kompletnego rozkładu państwa", co - jego zdaniem - jest wynikiem "polityki tego rządu".

"Polska się budzi"

Jak uważa jest źle, bardzo źle. "Mamy do czynienia z potężnym i narastającym uderzeniem w naszą tradycję narodową, w naszą spójność, w to, że jesteśmy po prostu Polakami" - cytuje portal wprost.pl. Taki stan rzeczy prezes PiS ocenił, mówiąc o przykładach ograniczenia nauki historii w szkołach i - jak to określił - trwającej w Polsce walce z Kościołem.

Ale mimo to jest dobrze. Prezes Kaczyński podkreślił, że "Polska się jednak budzi", powstają "archipelagi polskości i patriotyzmu". Takie wyspy patriotyzmu powinny się zlać tak mocno, żeby "pokryć całkowicie polską mapę" - przekonywał Kaczyński.

Przyznał otwarcie słuchaczom, że jeśli będzie inny rząd, to jest jeszcze za mało, żeby Polskę dokładnie zmienić. Do tego, jego zdaniem "trzeba mieć potężne poparcie, trzeba odnieść wielkie zwycięstwo". Trzeba mieć potężne poparcie, które umożliwi dokonanie takich zmian, które będą "wzbudzały furię obecnych elit". Ale to jest wybór Polaków. Według niego wybór powinien iść w tym kierunku - "chcemy być ludnością, czy narodem, chcemy być niepodległym państwem, czy kolonią?"

"Rosjanie grają Smoleńskiem, rząd z nimi"

W ten sposób dotarł do Smoleńska. Zdaniem prezesa Kaczyńskiego, dzisiaj sprawą, w której ogniskują się problemy Polski, polskiej niepodległości i godności, ale i polskiej przyszłości - jest sprawa smoleńska. Oświadczył, równocześnie oceniając – informuje "Wprost. "Rosjanie grają tak jak grają, niezależnie od tego, jaka była przyczyna tej katastrofy. Grają, bo wiedzą, że to jest w istocie gra o polską pozycję. I polski rząd niestety gra razem z nimi. Można powiedzieć, że tak jak Piłsudski w czasie I wojny światowej licytował polską pozycję ciągle w górę, tak oni licytują polską pozycję ciągle w dół".

Pytany o opinię ograniczenia nauki historii w szkołach zapowiedział, że PiS i inne środowiska będą organizować "dalsze sprzeciwy". Podkreślił - będziemy się starali wykorzystać różnego rodzaju możliwości konstytucyjne, "nawet może Trybunał, nasi prawnicy szukają odpowiednich podstaw".

Koniec spotkania Jarosława Kaczyńskiego z mieszkańcami Piotrkowa Trybunalskiego był wesoły i śpiewny Prezesowi odśpiewano "Sto lat" i wznoszono oczekiwane okrzyki: "Zwyciężymy!"; "Zwyciężymy!" Później parlamentarzyści PiS biorący udział w politycznej rozmowie - m.in. Marek Kuchciński, Antoni Macierewicz i europoseł Janusz Wojciechowski - spotkali się z wyborcami w innych miejscowościach okręgu piotrkowskiego, a szef partii Kaczyński udał się na podobne spotkanie do Sieradza.

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto