Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaczyński na Wawelu: Walczymy o to, żeby Polska w końcu stała się wolna

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
W środę, 18 kwietnia 2012 roku, w Krakowie odbywały się uroczystości drugiej rocznicy pochówku pary prezydenckiej na Wawelu: Lecha i Marii Kaczyńskich. Po mszy św., na wiecu prezes PiS, Jarosław Kaczyński powiedział, że trzeba walczyć "żeby Polska była wolna".

Czy się to komuś podoba czy nie, wczoraj najważniejszym wydarzeniem w kraju były krakowskie uroczystości PiS, w II rocznicę pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu. Byłoby wprawdzie lepiej dla dobra sprawy wszystkich Polaków, a także rodziny braci Kaczyńskich, żeby uroczystości pogrzebu nie były wykorzystane politycznie, ale prezes PiS wie lepiej.

Każdy pretekst dobry, aby powiedzieć donośnie przez mikrofony, że "walczymy o to, żeby Polska stała się w końcu państwem wolnych Polaków". To i tak łagodniej zabrzmiało, niż żądanie sprzed dwóch lat, kiedy prezes krzyczał pod Pałacem Prezydenckim: "Polska musi być nasza!"

Prezes PiS, Jarosław Kaczyński i bratanica Marta Kaczyńska, pojechali w środę (18 kwietnia 2012) na Wawel, aby uczcić rocznicę wielkiego pochówku wielkich ludzi – prezydenta Lecha i jego żony Marii, którym los nagle zabrał w lesie smoleńskim dalsze życie. Prezes pojechał na Wawel także z tego powodu, aby oddać cześć ofiarom w Apelu Pamięci pod Krzyżem Katyńskim oraz wygłosić apel polityczny do swoich ludzi.

Nie mógł przeoczyć okazji dla podkreślenia swoich wizji i dążeń w zdobyciu władzy. Chce być bowiem prezydentem RP i kontynuować testament prezydenta - brata bliźniaka. Sęk w tym, że nikt nigdy nie słyszał i nie widział treści owego testamentu. Tak więc prezes PiS, Jarosław Kaczyński, powiedział na Wawelu w kontekście testamentu brata, że aby realizować jego treści polityczne, partie i organizacje, które z nim się utożsamiają, "muszą przejąć władzę w Polsce" w wyniku wygranych wyborów.

Obchody rocznicy pochówku rozpoczęły się mszą świętą w Katedrze Wawelskiej, odprawioną w intencji pary prezydenckiej i wszystkich 94. ofiar katastrofy smoleńskiej. Nabożeństwu przewodniczył biskup Jan Szkodoń. Po mszy, wyruszył pochód z pocztami sztandarowymi i flagami przed Krzyż Katyński, ustawiony u stóp Wawelskiego Wzgórza.

Tam przestały towarzyszyć uczestnikom ceremonii kościelnej uczucia religijne. Pojawiła się w głośnym wydaniu polityka - gwizdy i okrzyki: "Wawel wolny od polityki!". Tak witali członków pochodu przeciwnicy pochówku pary prezydenckiej na Wawelu. Przeciwnicy to reprezentanci Stowarzyszenia "Obywatelski Wawel".

Obie grupy rozdzielał kordon policji. Rozpoczął się wiec. Podczas wiecu prezes Kaczyński zapewniał, z silnym akcentem, że jego partia będzie realizować dziedzictwo i testament Lecha Kaczyńskiego. Wtórowały mu okrzyki "Jarosław!", "Jarosław!" Jego zwolennicy trzymali transparent o treści: "Zanim zamordowano prezydenta w Smoleńsku, najpierw go zdradzono w Polsce". Reprezentanci Stowarzyszenia "Obywatelski Wawel" wznosili okrzyki: "Krzyż Katyński nie Kaczyński", "Wawel bez polityków", "Wawel wolny od polityki".

Prezes Kaczyński po raz pierwszy zdradził publicznie kilka zdań testamentu prezydenta, brata. Powiedział – cytuje Interia: "To prosty testament. Lech Kaczyński i zawsze go wspierająca Maria, chcieli jednego: niepodległej Polski i zawsze sprawiedliwej (...). Chcieli Polski solidarnej, bo bez solidarności między obywatelami niczego zrobić się nie da". Zastrzegł: "Będziemy ten program realizować, zwyciężając zło dobrem". "Dobro w Polsce musi zwyciężyć, jest coraz silniejsze. Jest związane ściśle z prawdą i ta prawda jest coraz bliżej. Dojdziemy do tej prawdy".

Rzucił kilka słów i haseł, niczym Lenin w historycznych dniach w Petersburgu, w tonie rewolucyjnym. "My walczymy o wolność naszej ojczyzny (...), bez wrogów zewnętrznych i tych, którzy tych wrogów reprezentują tutaj, tych co robią to z głupoty i tych, co robią to w pełni świadomie" – czytamy w Interii. Po tym, że "dojdziemy prawdy", pojawia się nagle: "Kłamstwo smoleńskie jest rozbite w proch!" Córka zmarłego w katastrofie smoleńskiej, Zbigniewa Wassermanna - Małgorzata dorzuciła: "Wiem, że kłamstwo pęknie, nie zostanie z niego nic. Droga do prawdy jest coraz bliższa".

Stanisław Cybruch

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto