Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaczyński o gotowaniu i powodzeniu u kobiet. "Samotny nie jestem"

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikipedia
Prezes PiS ma – jak każdy z nas – swoje marzenia i dążenia, kłopoty i potrzeby, hobby i zainteresowania. O tym opowiedział w ostatnim wywiadzie w czasopiśmie dla kobiet.

Największym marzeniem Jarosława Kaczyńskiego jest to, czego nie ukrywa a wprost przeciwnie, często powtarza, że chce dojść do władzy. Teraz uściśla warunkowo: "Ale nie przejściowej, tylko na dłużej, żeby można Polskę solidnie zmienić". "Powiedzmy, władzy na osiem lat" - mówił w niedawnym obszernym wywiadzie dla "Vivy". Sprawy polityki, nawet smoleńskiej, lekko musną i zostawił tym razem na boku. Dużo zaś mówił o sobie i stracie matki, gotowaniu, książkach i samotności, której – jak podkreśla – nie odczuwa, o czym czytamy w portalu Wyborcza.pl. Wyszło, że ma coś wspólnego z papieżem Franciszkiem, nie przez to żeby całymi dniami modlił się klęczkach w kościele, ale że obaj sami sobie gotują i sprzątają; bez gosposi.

W wywiadzie z "Vivą", prezes Kaczyński siedzi w gabinecie przed komputerem, a odpoczywa na sofie. Obok niego wisi na ścianie duże zdjęcie matki, Jadwigi. Dzięki niemu - jak stwierdza - "Samotny nie jestem".

"Katastrofa smoleńska przyspieszyła śmierć mamy"

Matka prezesa, Jadwiga Kaczyńska, zmarła w styczniu 2013 roku. Pytany przez dziennikarkę, jak teraz żyje – odpowiada: "Tak, jak żyłem. To, co pani o mnie czyta, radzę brać w cudzysłów. Jest dom, chociaż nie ma w nim mamy, wychodzę rano, wracam wieczorami, tak jak dawniej. Inaczej było tylko w soboty i niedziele, jeśli były wolne. Był czas na rozmowy, na wiele rzeczy. Teraz tego już nie ma" - tłumaczy.

Dziennikarka przypomniała, że w rozmowie z Jadwigą Kaczyńską, usłyszała, że matka wolałaby, "żeby pan się nie zajmował polityką". Zdaniem Kaczyńskiego, "pewnie by wolała", chociaż tego – jak mówi - sam nie wie. Zapewnia - bardzo się denerwowała i zapewne "jej śmierć przyspieszyła też katastrofa smoleńska".

"Mama w rok po niej, gdy urządzono niebywałą kampanię przeciw obchodom rocznicy, dostała ze zdenerwowania wylewu. Jego skutkiem był 20 miesięcy później atak padaczki". Potem długo był "szpital, jakieś szpitalne zakażenie i w efekcie śmierć". "Gdyby nie było Smoleńska, mama by dzisiaj żyła" - stwierdził.

"Niektóre moje przyjaźnie rozpadły się w latach 80."

Na niedowierzanie dziennikarki, że polityk sam gotuje – odparł: "A ja w latach 70. gotowałem nawet obiady, sobie, a czasem też i rodzicom". Mama była jednak z nich niezadowolona, bo sama bardzo dobrze gotowała. Odmawiała, więc jedzenia moich".

Prezes PiS przyznaje szczerze: dziś cóż, sam gotuję, łatwo przybieram na wadze, więc staram się nie przejadać. Jednak podczas ostatnich wydarzeń bardzo schudł, ostatni raz był "tak szczupły 20 lat temu" - mówił Jarosław Kaczyński. W tym miejscu otrzymał miły komplement: "Jako kobieta oświadczam, że bardzo pan wyprzystojniał" – powiedziała dziennikarka.

Mówiąc o dawnych przyjaźniach, prezes stwierdził ogólnie: "Niektóre moje przyjaźnie rozpadły się w latach 80. Bo znaleźliśmy się po różnych stronach politycznej barykady. A ja w polityce opozycyjnej bliskich znajomości nie zawierałem".

"Martę namawiam do aktywności publicznej"

Na pytanie o powodzenie u kobiet – odpowiedział krótko: "Z tym różnie bywało, ale na spotkaniach [po roku 1989 - przyp. red.] wielka frekwencja. Myślę, że trochę wynikało to z ciekawości, by spotkać człowieka opisywanego jako »arcyłotr «".

Były premier Kaczyński opowiadał również, że po śmierci matki ma nie tylko smutek, ale i spore długi. Podkreślał też swoje dobre relacje z bratanicą Martą, którą stara się namawiać do aktywności publicznej, ale i polityki. Jak zapewnił, nie rzuci polityki: "(...) Chcę dojść do władzy, ale nie przejściowej, tylko na dłużej, żeby można Polskę solidnie zmienić. Powiedzmy, władzy na osiem lat".

Nie powtórzył wyrazów entuzjazmu ze zwycięstwa w wyborach senatora w Rybniku, kiedy usłyszeliśmy historyczne słowa: To przebudzenie. "Dziś Rybnik - jutro Polska". Nie wspomniał też o zaleceniu, jakie skierował do środowisk związanych z Radiem Maryja i "Gazetą Polską", aby powoływały w terenie "ruch pilnowania wyborów".

Jarosław Kaczyński nie wspomniał też o tym, że ma gotowe recepty na naprawę chorej służby zdrowia, unowocześnienie edukacji, pracę dla młodych, likwidację bezrobocia, budowę tanich mieszkań i naprawę wielu innych dziedzin w kraju, o czym czytamy w Będzie referendum - zlikwidujemy bezrobocie. Warunek: PiS musi przejąć władzę, minimum na osiem lat. Jak będzie miał władzę, mówił w Łowiczu, zniesie ustawę śmieciową i emerytalną, wprowadzi więcej swobód obywatelskich i "wolności, ale nie takiej, która sprowadza się do obrażania innych".

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto