Zdaniem lidera opozycji, przygotowania do uniemożliwienia Marszu Niepodległości były jawne. W tym roku doszedł nowy element - ściąganie posiłków z Niemiec. Jarosław Kaczyński stwierdził, że podczas demonstracji "dopuszczono do sytuacji niebywałych i mających wymiar symboliczny" - podaje TVN24
"W środku miasta, w Dniu Niepodległości, Niemcy, bardzo specyficznego typu Niemcy - sądzę, że podobny typ ludzi tworzył kiedyś aparat, który pozwolił Adolfowi Hitlerowi dokonać ogromnych zbrodni, mówię tutaj o typie psychologicznym - bili Polaków tylko dlatego, że nosili jakieś oznaki narodowe" - twierdzi prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj także: Rozruchy w Warszawie. "Marsz Niepodległości" zakończony. Zobacz film
Kaczyński stwierdził, że z czasów rządów Donalda Tuska zostaną zapamiętane trzy rzeczy: katastrofa smoleńska, zatuszowanie afery hazardowej oraz wczorajsze zamieszki w stolicy. Jego zdaniem premier Tusk zastosował sprytną socjotechnikę i nie dostrzega w wydarzeniach problemu politycznego, tylko chuliganizm i bandytyzm. "Przy normalnie działającej władzy, by do tego nie doszło, policja by odpowiednio interweniowała" - podsumował.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?