Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaczyński: politycy, broniący raportu Millera, łżą i manipulują faktami

Tadeusz Kowalski
Tadeusz Kowalski
Aargambit/wikimedia/CC-BY-3.0
Po publikacji wyników ekspertyz Instytutu Sehna w Krakowie na nowo rozgorzała dyskusja o katastrofie smoleńskiej. Lider PiS, a także Małgorzata Wassermann uważają, że powinna zostać powołana nowa komisja. Okazuje się też, że nikt nie chce się przyznać do rozpoznania głosu gen. Błasika w kabinie pilotów TU-154.

Po publikacji ekspertyzy Instytutu Sehna w Krakowie w sprawie katastrofy smoleńskiej ponownie zabrał głos Jarosław Kaczyński. W wywiadzie zamieszczonym na internetowej stronie PiS, przewodniczący partii mówi, że śledztwo powinno się zacząć od początku. Politykom broniącym tez zawartych w raporcie Millera, zarzuca łgarstwa, insynuacje i manipulacje faktami, a ich obronę nazywa "wyjątkowo wręcz łajdacką".

Kaczyński ponownie podkreśla fakt odpowiedzialności Rosjan, którzy nie zamknęli lotniska na wyraźne polecenie Moskwy i do końca utwierdzali załogę tupolewa, że są na właściwej ścieżce i kursie, zachęcając ja tym samym do lądowania. Neguje zarzut wywierania przez kogokolwiek nacisków, gdyż jedynym uprawnionym do podejmowania decyzji jest dowódca załogi.
Odnosząc się do obecności w kokpicie gen. Błasika, lider PiS jeszcze raz podkreśla, że nie ma na to żadnego dowodu, a komisja Millera przyjęła to twierdzenie na podstawie ustaleń Rosjan, których wiarygodność jest zerowa.

Dodaje też, że tę obecność próbuje się udowodnić w absurdalny sposób: "skoro nie ma dowodu, że generał był w kokpicie, to należy uznać, że był". Bez jakichkolwiek dowodów próbuje się też wmówić obecność w kokpicie gen. Buka.
Konkludując, Kaczyński stwierdza, że należy też wyjaśnić zaciekłość ataków na pilotów gen. Błasika i prezydenta Kaczyńskiego oraz skąd taki strach przed dochodzeniem do prawdy. Kaczyński wyraził nadzieję, że historycy i państwo polskie za jakiś czas wyjaśnią motywy tego typu szczególnych działań.

Małgorzata Wassermann w rozmowie z rmf24.pl stwierdza, że istnieją uzasadnione podstawy, by powołać nową komisję, gdyż komisja Millera się skompromitowała. Polemizując z rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem, który stwierdził, że nie ma przesłanek do wznowienia prac komisji, Wasserman mówi: "podstawą raportu (komisji Millera) jest odczyt z czarnej skrzynki. Jeżeli ten odczyt się nie pokrywa, to znaczy, że podstawa raportu została podważona, a tym samym istnieje konieczność podjęcia tych badań na nowo przez kompetentne osoby".

Wassermann zwraca również uwagę, że komisja Millera większość wniosków oparła na założeniu, że wysokość podawał generał Błasik. Skoro teraz wiadomo, że był to drugi pilot, to cała podstawa raportu została podważona. Dodaje też, iż miejsce przebywania gen. Błasika określono na podstawie dokumentów rosyjskich z sekcji. Wassermann w 100 proc. podważyła te wyniki w określeniu do swojego ojca, dlatego też dokumenty te są według niej zupełnie niewiarygodne.

O sprawie zagadki "znikającego" głosu gen. Błasika możemy dzisiaj przeczytać w rp.pl. Okazuje się, że w żadnej z trzech wykonanych ekspertyz nie pada jego nazwisko. Jego obecność w kabinie pilotów i wywieranie na nich nacisku stwierdził rosyjski MAK, ale też nie wiadomo na jakiej podstawie, gdyż nie zamówiono ekspertyzy fonoskopijnej głosu generała. Pod stenogramami istnieje zapis, że głos rozpoznał ppłk Stroiński, ale ten dementuje to stwierdzenie i mówi, że gdy przyjechał do Moskwy został poinformowany o identyfikacji głosu przez kogoś z członków komisji.

Nikt z członków komisji nie potwierdził, że rozpoznał głos gen. Błasika. Mimo to MAK w swoim raporcie stwierdził, że jedną z przyczyn katastrofy była obecność w kabinie gen. Błasika i wywieranie presji na pilotów. Komisja Millera również przyjęła za pewnik jego obecność w kokpicie. Miller tłumaczy obecnie, że stwierdzono to na podstawie kontekstu zdarzeń i okoliczności, tyle że wszelkie fakty przeczą tej tezie.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto