Kaczyński: Polskie media są kontrolowane przez rosyjską agenturę?

Jarosław Kaczyński zaznacza, że nie ma na to konkretnych dowodów, ale uważa, że jest ich mniej, niż na Litwie. W taki sposób jednak interpretuje, przyczyny zachowania dużej części tzw. elit po katastrofie smoleńskiej. W opinii prezesa PiS w Polsce wciąż jest zauważalny strach przez Rosją, który jest w jego ocenie nieuzasadniony: "Gdyby dzisiejsza Rosja była tak potężnym państwem, jak to stara się nam wmówić, to kraje nadbałtyckie nie miałyby najmniejszych szans na niepodległość" - twierdzi prezes PiS.

Według Kaczyńskiego obóz rządowy kłamie, mówiąc, że nie ma możliwości nacisku w sprawie zwrotu przez Rosję, wraku polskiego samolotu: "Można zwrócić się do trybunału haskiego. Przecież, to jest nasza własność " - mówi szef PiS. Przyznaje, że w tej grze nie tylko chodzi o same pozostałości po Tu-154, ale również walkę o wizerunek międzynarodowy Polski. W jego ocenie państwo polskie, nie zrobiło absolutnie nic, aby przeciwdziałać interpretacji zdarzeń, narzuconych przez MAK, która do dzisiaj jest główną wersją obowiązującą, w światowej opinii publicznej.

"By skutecznie, bronić interesu i dobrego imienia Polski, nie można wybierać polityki płynięcia w głównym nurcie" - uważa Jarosław Kaczyński. -
W jego ocenie establishment celowo straszy Polaków, iż potencjalne wyjaśnienie prawdy może się skończyć wojną z Polską: "W rzeczywistości boją się nie wojny, lecz tego, gdy prawda o Smoleńsku wyjdzie na jaw"- twierdzi.

Prezes PiS zaznacza, że jeżeli doszło do zamachu, to wcale nie musi to oznaczać, że zorganizowali go Rosjanie. Podkreśla jednak, że jeżeli jego źródła tkwią w Polsce, to trudno będzie sobie wyobrazić, że Rosjanie nie wspierali tego projektu.
Kaczyński zapowiada, ze PiS złoży uchwałę,
w celu zmainy prawa. Jego zdaniem, ten zabieg ułatwi prowadzenie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Źródło: Gazeta Polska, nr 89

Znajdź nas na Google+