Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaczyński: W normalnym kraju europejskim Komorowski wypadłby z polityki

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikimedia Commons
Prezes PiS w RMF FM, nawiązując do wypowiedzi Komorowskiego po incydencie z udziałem prezydenta Kaczyńskiego w 2008 roku w Gruzji, uderzył ostro w Bronisława Komorowskiego.

Jarosław Kaczyński czekał na dzisiejszą pozycję w sondażach aż sześć lat. Siłował się w tym czasie z PO na różne sposoby. Po drodze były takie słowa, jak: hańba, zdrada, kondominium, zmowa Tusko-ruska, morderstwo, itp. To jednak nie dało mu społecznego poparcia ani uznania.

Jarosław Kaczyński oświadczył ostatnio m.in., że "w każdym normalnym europejskim kraju o ustabilizowanej demokracji, człowiek, który wyśmiewa się po informacjach o strzałach w kierunku kolumny, gdzie jechał prezydent państwa, wypadłby z polityki". Mówił to w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem, w RMF FM.

To nawiązanie do wypowiedzi Bronisława Komorowskiego, po incydencie z udziałem byłego prezydenta Kaczyńskiego, w 2008 roku, w Gruzji: "Jaka wizyta, taki zamach, bo z 30 metrów nie trafić w samochód, to trzeba ślepego snajpera".

Jarosław Kaczyński, w tym samym wywiadzie w RMF FM, podkreślił też, że PiS wygra wybory. - Ja wierzę, że zwyciężymy – zaznaczył w radiu. Zwyciężymy - wierzę w to – mówił z pełnym przeświadczeniem i pełną świadomością zwycięstwa.

Do radiowej wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego odniosła się, tuż po wywiadzie, Kancelaria Prezydenta. - Słowa prezydenta Komorowskiego były wielokrotnie wyjaśniane. Ich intencją było to, by nie narażać ówczesnego prezydenta Polski na niebezpieczeństwo lub śmieszność. Bo jeżeli mielibyśmy do czynienia z zamachem, to gdzie są konsekwencje wobec osób, które naraziły ówczesną głowę państwa na niebezpieczeństwo? Gdzie są wyniki postępowania wyjaśniającego? – pyta Joanna Trzaska-Wieczorek, szefowa biura prasowego prezydenta.

Wcześniej prezes PiS, w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", mówił w odniesieniu do prezydenta Komorowskiego, o "dziwnych związkach z ludźmi" związanymi ze służbami. Zastrzegł, że z faktami trudno dyskutować. - Skąd jest gen. Stanisław Koziej (szef BBN), skąd jest Tomasz Nałęcz (jeden z doradców prezydenta)? - pytał prezes Kaczyński. - Był w życiu Komorowskiego taki moment, w którym był w opozycji, szanuję to, ale tym bardziej dziwią te wybory personalne - dodał szef PiS.

- Nie chcę dać się wciągnąć w młóckę, awanturę, wzajemne opluwanie się wzajemne, niszczenie autorytetów, snucie insynuacji - powiedział prezydent Bronisław Komorowski, odnosząc się do ostatnich wypowiedzi prezesa PiS Kaczyńskiego, pod swoim adresem.

Prezydent, gość programu Kropka nad i w TVN24, powiedział: Myślę, że prezes Kaczyński powinien przemyśleć, czy świadomie chce stworzyć wrażenie, iż wszystko zostało u niego po staremu, potwierdzić swój wizerunek sprzed paru lat - człowieka głęboko zanurzonego w konflikt, w awanturę polityczną, zwalczającego prezydenta i demolującego ustrój polityczny państwa polskiego - mówił prezydent Komorowski.

- Z trudem tworzony wizerunek Jarosława Kaczyńskiego się rozhermetyzował i powróciła znana od dawna retoryka agresji i pomówień - komentowała szefowa prezydenckiego biura prasowego, słowa prezesa PiS w programie "Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM". Prezes Kaczyński stwierdził w wywiadzie radiowym, że Bronisław Komorowski "twardo bronił WSI" przed rozwiązaniem. - Prezydent nie da się wciągnąć w awanturę polityczną - zaznaczyła Joanna Trzaska-Wieczorek.

Jarosław Kaczyński, w rozmowie z prezenterem TVP Krzysztofem Ziemcem, zarzucił prezydentowi, że jest politykiem opcji lewicowej, co "wyraźnie widać w jego otoczeniu i decyzjach", m.in. - jak podkreślał Kaczyński - w "twardej obronie WSI".

Powrót do snucia tego typu bezpodstawnych teorii dowodzi, że pewien - tworzony z trudem wizerunek prezesa Kaczyńskiego - się rozhermetyzował, i znowu powróciła - znana od dawna - retoryka agresji i pomówień - oświadczyła Joanna Trzaska-Wieczorek, o czym donosi portal rmf24.pl.

Pani Trzaska-Wieczorek dodała, że prezydent w jednym z niedawnych wywiadów odniósł się do zarzutu Kaczyńskiego, w sprawie związków z ludźmi ze służb specjalnych. Prezydent przypomniał, że jego tzw. związki, jako byłego szefa MON, były dokładnie takie same, jak związki prezesa Kaczyńskiego, który jako premier te służby nadzorował - oświadczyła szefowa biura prasowego prezydenta.

Prezydent Bronisław Komorowski, pytany w rozmowie w RMF FM, o przeszłość PZPR-owską, powiedział, że należy pamiętać, iż w ogromnej większości polskich rodzin "ktoś był w partii komunistycznej". Również prezes Kaczyński, gdyby dobrze poszukał - ja mógłbym mu pomóc ewentualnie - znajdzie też we własnej rodzinie osoby, które były i wojskowymi, i członkami PZPR, tak jak generał Koziej - dodał prezydent Komorowski.

Prezydent RP był także pytany o to, jak sobie wyobraża współpracę z Jarosławem Kaczyńskim, jako premierem. W odpowiedzi zwrócił uwagę, że dziś jest to sytuacja tylko hipotetyczna. Bo wybory się jeszcze nie odbyły, więc nie rozstrzygnięto, kto będzie kolejnym szefem rządu.

- Mam dosyć bujną wyobraźnię, jestem w stanie sobie wyobrazić wszelkie scenariusze, ale odpowiedzialność za państwo wymaga raczej kierowania się obecnymi realiami - zaznaczył prezydent Komorowski. Jak podkreślił - nie jest to dzisiaj żaden problem, nie będę się ustosunkowywał do takiej wizji - oświadczył Bronisław Komorowski.

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto