Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaczyński zaprasza "przyjaciół" z prawicy. Czeka ich bolesna pokuta?

Radosław Kowalski
Radosław Kowalski
Łukasz Warzecha skrytykował Jarosława Kaczyńskiego za jego list do przyjaciół z prawicy i ostrzegł tych polityków, którzy rozważają powrót do PiS, że najpierw czeka ich upokarzająca pokuta.

Rafał Ziemkiewicz w swoim ostatnim programie "Antysalonik" stwierdził, że spór pomiędzy PO oraz PSL to kolejny pomysł, na zogniskowanie zainteresowania opinii publicznej oraz odwrócenie uwagi od bieżących spraw: "Przecież i tak wszyscy wiemy, że w 2040 roku i tak nie będzie ZUS-u oraz emerytur" - zauważył Ziemkiewicz.

Z kolei Stanisław Janecki uznał tę sytuację za niebywałą i stwierdził, że chyba Polska jest jedynym krajem na świecie, w której media żyją wymianą zdań pomiędzy koalicjantami: "Kogo to obchodzi? Ci ludzie zostali wybrani po to, aby rządzić. Ich wymiana zdań nie ma większego znaczenia" - mówił były redaktor naczelny "Wprost".

Janecki ubolewa, że społeczeństwo polskie znowu daje się nabierać na propagandowe sztuczki Tuska. Wierzy, że jest jakiś spór merytoryczny pomiędzy koalicjantami, co jest całkowitą fikcją i co najgorsze zastanawia się nad sprawą, która jest kwestią dalekiej przyszłości, zamiast uporczywie myśleć nad tym, co może się stać jeszcze w tym roku.

Janeckiemu chodzi oczywiście o kondycję naszych finansów publicznych. Według Janusza Korwin-Mikkego, Polacy już w tym roku mogą poczuć na własnej skórze jej skutki. Z kolei Stanisław Michalkiewicz dodaje, że polska policja zakupiła urządzenia, które obezwładniają ludzi hałasem. Ponadto przypomina, że z inicjatywy prezydenta Bronisława Komorowskiego znowelizowana przepisy o stanach nadzwyczajnych. Wynika z tego, że PO przygotowuje się do tłumienia społecznego niezadowolenia, które może powstać w efekcie pogarszającej się sytuacji ekonomicznej państwa.
Goście "Antysaloniku" poświęcili również swoją uwagę opozycji i skrytykowali Jarosława Kaczyńskiego za jego list wzywający byłych polityków PiS do powrotu do partii. Łukasz Warzecha stwierdził, że z tego listu wynika, iż każdy kto jest poza PiS jest zdrajcą i nawet jeśli któryś z polityków zdecydowałby się wrócić, nie ominęłaby
go pokuta: "Najpierw musieliby postać trzy dni w worku pokutnym przed siedzibą PiS na Nowogrodzkiej, a na samym końcu wypastować buty Markowi Suskiemu" - kpił Warzecha.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto