Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Kalendarz Easy Ridera". Przygnębiająca wizja życia na emigracji

Katarzyna Zielińska
Katarzyna Zielińska
Konrad Jaskólski "Kalendarz Easy Ridera"
Konrad Jaskólski "Kalendarz Easy Ridera" Materiały prasowe
"Kalendarz Easy Ridera" Konrada Jaskólskiego to, jak podaje notka na okładce, "książka niezwykła" i "diagnozująca emigrację na miarę XXI wieku". Ja stawiam tylko jedno pytanie: czy aby na pewno?

Historia Stanisława to scenariusz, który prawdopodobnie każdy z nas słyszał choć raz. Szary, zwykły człowiek wyjeżdża poza granice Polski w poszukiwaniu lepszego życia. Bohater powieści wybiera Anglię - kraj, gdzie żyje się "na poziomie".

Początki są zawsze trudne i nie jest inaczej także w tym wypadku. Stanisław przyjeżdża do kraju, w którym musi nie tylko pokonać barierę językową, ale także przyzwyczaić się do nowych realiów, do świata wielonarodowego. Aby osiągnąć swój cel, musi jednak przede wszystkim znaleźć pracę. Wiąże się to z szeregiem różnych problemów, które trzeba rozwiązać, zaczynając od nieznajomości języka, a kończąc na braku kwalifikacji zawodowych do podjęcia pracy. Wydawałoby się jednak, że po mozolnych poszukiwaniach, szkoleniach i w końcu znalezieniu pracy nastąpi era radości i szczęścia. Nic bardziej mylnego.

"Kalendarz Easy Ridera" to opis smutnego, pozbawionego sensu życia kierowcy czerwonego autobusu. Czołowa postać utworu nie ma sił do życia i charakteryzuje się niechęcią do wszystkiego, co jest dla niego nowe.

Język, jakim posługuje się autor Konrad Jaskólski, jest bogaty i pomaga czytelnikowi wejść w świat Stanisława. Łączy on slang Polonii oraz język angielski. Poza tym książka napisana jest z dystansem i ma ironiczny charakter.

Pomimo tego, lektura była dla mnie sporym rozczarowaniem. Głównie ze względu na brak akcji. "Kalendarz Easy Ridera" to jak niekończący się kurs autobusem. Jedynym zajęciem głównego bohatera jest siedzenie za kierownicą, picie Stelli (piwa) oraz sporadyczne rozmowy z przypadkowymi osobami w barze.

Czytaj więcej -->

Dla odmiany, swój wolny czas Stanisław spędza za kółkiem wypożyczonego auta (ale w końcu to "Rider", prawda?) lub wpatruje się godzinami w sufit, ćwicząc "niemruganie" przy tym zajęciu. Być może taki był cel Jaskólskiego - ukazać monotonię życia na emigracji. Dla mnie pewne fragmenty były po prostu nużące.

Poza tym, ku mojemu kolejnemu rozczarowaniu, "wątków z pogranicza kryminału", zapowiadanych w okładkowej notce, niestety nie dostrzegłam. Owszem pojawił się temat zapadających się pod ziemię ludzi, ale przy tak bardzo rozbudowanym wątku prowadzenia autobusu był on całkowicie niewidoczny.

Czy książka diagnozuje emigrację w XXI wieku? Mnie ona nie przekonuje. Nie wierzę w tak pesymistyczną wizję. Oczywiście, do lektury należy podejść z dystansem, ale tak czy siak, książka jest niesamowicie przygnębiająca.

Podsumowując, "Kalendarz Easy Ridera" nie jest kryminałem, a już na pewno nie sensacją, ale w sposób odmienny postrzega problem dzisiejszej emigracji i może dlatego warto do niego sięgnąć.

Konrad Jaskólski - ur. 1977 r.; łodzianin. Kucharz, filozof, podróżnik, bilardzista; autor "Kalendarz Easy Ridera".

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto