Ziściły się zamysły członkiń bytomskiej Ligii Kobiet Nieobojętnych, które były inspiratorkami uhonorowania bytomianki, Karin Stanek rzeźbą plenerową. Ponad dwuletnie starania bytomskich Nieobojętnych o postawienie rzeźby królowej polskiego bigbitu, zostały zwieńczone odsłonięciem instalacji autorstwa Jacka Wichrowskiego. Projekt stanął na placu imieniem piosenkarki przed Bytomskim Centrum Kultury.
25 września w środowe popołudnie licznie zgromadzona publiczność, fani piosenkarki oraz władze miasta mieli przyjemność uczestnictwa w odsłonięciu rzeźby artystki, wykonanej ze stali nierdzewnej.
Taki sposób utrwalenia pamięci o artystce, to pomysł Ligi Kobiet Nieobojętnych - bytomskiego stowarzyszenia. Karin wniosła nieocenione wartości w życie miasta. Choć wyjechała do Niemiec, gdzie mieszkała aż do śmierci, zawsze pamiętała o swoim pochodzeniu. O rzeźbę na jej cześć zabiegałyśmy blisko dwa lata. Zbierałyśmy pieniądze na ten cel, poszukiwałyśmy odpowiedniego miejsca i osoby, która stworzy projekt - skomentowała na internetowej stronie miasta, działająca w LKN, Anna Szwed.
O tym, że Bytom nie zapomina o Karin Stanek, niech świadczy fakt, że z początkiem roku na scenie Bytomskiego Centrum Kultury odbyła się premiera spektaklu muzycznego, monodramu w reżyserii Aliny Moś-Kerger Karin Stanek z fantastyczną rolą tytułową Agnieszki Wajs. Cieszący się dużą popularnością spektakl wystawiany w całym kraju, ostatnio został zaprezentowany także w stolicy podczas Ogólnopolskiego Przeglądu Monodramów.
W dniu naszego wrześniowego pokazu sala Teatru WARSawy wypełniona była prawie po brzegi. Na widowni zasiadły nie tylko osoby z pokolenia Karin Stanek, było też dużo młodzieży - zwierza się czytelnikom Moś-Kerger. Wcielająca się w rolę polskiej rockendrolówy Agnieszka Wajs, po raz kolejny zagrała po mistrzowsku. Niektóre sceny wywołały naprawdę silne emocje, byli widzowie, którzy płakali - dodaje reżyserka.
Nie tak dawno także, bo 3 września w Biurze Promocji Bytomia, miał miejsce wernisaż wystawy przypominający postać polskiego sekskapiszona bigbitu. Pamiętamy, Karin Stanek w sercu Bytomia, bo taki tytuł nosił projekt, był dziełem Ligi Kobiet Nieobojętnych i zagorzałego fana piosenkarki, Stefana Papierowskiego. To dzięki Papierowskiemu, odwiedzający bytomski lokal przy Rynku 7, mogli obejrzeć bogatą kolekcję, bodaj najwierniejszego wielbiciela i największego popularyzatora twórczości bytomskiej piosenkarki. Wśród eksponowanych perełek znalazły się m.in., stroje w których występowała gwiazda na scenie, jak również otrzymana w prezencie gitara. Nie zabrakło też prywatnej korespondencji, jaką prowadziła piosenkarka ze swoim wielbicielem.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?