Któż z nas nie chciałby wygrać kilku milionów w totolotka? Taki potężny zastrzyk finansowy, który prawdopodobnie rozwiązałby wszystkie nasze problemy za jednym zamachem - marzy się każdemu. Aby jednak wygrać, trzeba grać, a to już nie dotyczy absolutnie wszystkich potrzebujących gotówki od zaraz.
Osobiście w totka nie gram, więc i na wygraną nie liczę. I tym sposobem nawet nie daję szansy Panu Bogu w kwestii ewentualnej wygranej. A jednak... od jakiegoś czasu moją skrzynkę pocztową wypełniają...
No właśnie. Moją skrzynkę wypełniają zawiadomienia o wielkich wygranych. A to loteria amerykańska gratuluje mi wielkiej wygranej w wys. 500.000 dolarów USA i prosi o natychmiastowy kontakt w celu uzgodnienia warunków odebrania nagrody, a to znowu list pisany cyrylicą informuje mnie, że w jakimś banku na końcu świata czeka na mnie niezła gotówka - bagatela - 150.000 w twardej walucie.
A to jakiś bank brytyjski, posiadający swoje przedstawicielstwa na całej kuli ziemskiej prosi o podanie numeru mojego konta w wiadomej sprawie. Mają mi przekazać okrągły milion funtów.
Po prostu istny zawrót głowy. Panu Bogu szansy nie dałam, a kasa sypie się zewsząd jako ten złoty deszcz. Co najmniej dziwne to i wielce zagadkowe...
Już wiecie - o co chodzi z tymi wielkimi wygranymi? Ja oczywiście pojęcia bladego nie mam, ale się domyślam. Kto bowiem raz jedyny uwierzył w owe zapewnienia o wygranych i dał się nabrać w swojej naiwności na te informacje o wielkich wygranych, ten spokoju nigdy już nie zazna do końca swoich dni - a to za sprawą wyjątkowo cynicznych i perfekcyjnie do tej roboty przygotowanych internetowych naciągaczy. I skąd tego dziadostwa w sieci aż tyle się bierze? Oto jest pytanie na miarę Hamleta.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?