Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katastrofa Ił-62 na Okęciu w 1980 roku

Redakcja
Właściciel praw autorskich tego pliku zezwala wszystkim na jego dowolne wykorzystanie pod następującym warunkiem: author and website (www.prsteam.net)
Katastrofa na Okęciu samolotu Ił-62 "Mikołaj Kopernik" PLL LOT miała miejsce 14 marca 1980 roku, zginęło wówczas 77 pasażerów i 10 członków załogi.

Samolot "Mikołaj Kopernik" wystartował z Nowego Jorku do Warszawy z dwugodzinnym opóźnieniem, ze względu na nagłe pogorszenie warunków pogodowych i związane z tym obfite opady śniegu.

Ił-62 przy próbie lądowania na Okęciu zakomunikował wieży problem z podwoziem (nie świeciła kontrolka wysunięcia podwozia). Wieża poleciła pilotowi, Pawłowi Lipowczanowi, standardowe w podobnych przypadkach odejście na drugi krąg, czyli wykonanie dodatkowego oblotu lotniska, w tym czasie obsługa naziemna miała sprawdzić (za pomocą lornetek) czy podwozie rzeczywiście się nie wysunęło, czy też (co zdarzało się często) spaleniu uległ bezpiecznik lub żarówka kontrolki.

W celu wykonania drugiego kręgu, pilot musiał z pułapu 250 m wzbić samolot na wysokość 650 m, więc koleją rzeczy wydał komendę mechanikowi pokładowemu, by ten zwiększył moc silników. Wtedy nastąpiło pęknięcie wału, rozpadła się turbina jednego z silników, niszcząc trzy sąsiednie silniki oraz stery, perforacji uległ też kadłub samolotu oraz układ zasilania czarnej skrzynki i rejestrator kokpitu. 26 sekund później samolot zderzył się z ziemią z prędkością 350 km/h, roztrzaskując się na wiele części. W związku z uszkodzeniem zasilania rejestratorów lotu do dzisiaj nieznanych jest ostatnich 26 sekund lotu, od momentu próby odejścia na drugi krąg do momentu zderzenia z ziemią.

Fragment oficjalnego raportu polskiej komisji badającej katastrofę Ił-62 z kwietnia 1980 roku mówi: "...w końcowej fazie lotu, podczas podejścia samolotu do lądowania nastąpiło zniszczenie turbiny lewego, wewnętrznego silnika na skutek niekorzystnego i przypadkowego zbiegu okoliczności i ukrytych wad materiałowo-technologicznych, które doprowadziły do przedwczesnego zmęczenia wału silnika. Częściami zniszczonej turbiny zostały uszkodzone dwa inne silniki i układy sterowania samolotem sterami wysokości i kierunku..."

Katastrofa była wydarzeniem niezwykłym - po pierwsze ze względu na rozmiar tragedii (na tamten czas była to jedna z największych katastrof w historii polskiego lotnictwa cywilnego), a po drugie, ze względu na ofiary, bowiem w tragicznym wypadku "Kopernika" zginęła Anna Jantar, młoda polska piosenkarka oraz kilkunastu sportowców, reprezentantów USA w boksie amatorskim.

"..."Kopernik" wpadł wprost do pokrytej kilkunastocentymetrowym lodem fosy, rozciągającej się przed XIX-wiecznym fortem wojskowym na Okęciu... Po ścięciu prawym skrzydłem drzewa i zderzeniu z lodem z prędkością około 380 km/h maszyna rozpadła się na wiele części. Zwłoki pilota znaleziono na placu między barakami mieszkalnymi, odległymi od fosy o kilkadziesiąt metrów. Nieco dalej, na nasypie leżeli pozostali. Ciała porozrywane, zmasakrowane, ale nie było widać krwi. Wielu rozbitków przypominało śpiących ludzi. Niektórzy jednak musieli pojąć, że lecą na spotkanie ze śmiercią. Tych zabrała skulonych, z dłońmi kurczowo zaciśniętymi na poręczach i oparciach siedzeń, z nogami desperacko zapartymi o fotele. Na okolicznych drzewach i fortach, niczym w upiornym karnawale, wisiały sukienki, wstążki strzępy niebieskich i pomarańczowych pontonów z wyposażenia samolotu. Ziemię pokrywały torby, torebki i portfele (...)". - fragment książki Jarosława Ryszki "Cześć!, giniemy!"

Jarosław Ryszka w książce "Cześć!, giniemy!" omawia, w oparciu o materiały prasowe, kilkadziesiąt katastrof lotniczych, które miały miejsce w powojennej Polsce. Tytuł książki, to ostatnie słowa pilotów Ił-62 "Tadeusz Kościuszko", który uległ katastrofie w Lesie Kabackim 9 maja 1987 roku, zginęli wówczas wszyscy pasażerowie, 183 osoby.

Przyczyna katastrofy "Tadeusza Kościuszki" była taka sama, jak przyczyna katastrofy "Kopernika", która miała miejsce 7 lat wcześniej: "rozerwała się turbina pierwszego silnika, uszkodziła następny silnik oraz układ elektryczny i układ sterowania, w luku bagażowym wybuchł pożar, kabina pasażerska się rozhermetyzowała". Samolot uderzył w ziemię z prędkością 470 km/h, po drodze ścinając drzewa na długości 200 metrów.
"Rosjanie do pomocy w dochodzeniu przysłali nam swoich specjalistów. Towarzyszyli nam, ale nie dopuszczaliśmy ich do śledztwa. Baliśmy się, że będą ginąć dowody. A przyczyną katastrofy była usterka turbiny wału silnika, który w efekcie zapalił się". - prof. Jerzy Martyniak, członek komisji badającej przyczyny katastrofy "Kopernika"

Polska komisja, która zajmowała się badaniem przyczyn katastrofy "Kopernika" wysłała do Rosji raport końcowy, w którym jednoznacznie stwierdziła, że przyczyną katastrofy było zniszczenie wału oraz turbiny (przyczyny obciążały Rosję, jako producenta wadliwych konstrukcyjnie silników). Rosja raport odrzuciła, stwierdzając, że zniszczenie wału oraz turbiny było tylko skutkiem katastrofy, a nie jej bezpośrednia przyczyną. Rosjanie chcieli za wszelką cenę obarczyć winą za spowodowanie katastrofy załogę samolotu Ił-62.

Strona rosyjska zaakceptowała raport dopiero siedem lat później, po katastrofie Ił-62 "Tadeusz Kościuszko" w Lesie Kabackim (największej katastrofie w dziejach polskiego lotnictwa cywilnego).

Niebawem minie 31 lat od katastrofy na Okęciu, w sprawie jej przyczyn dzisiaj wiemy już, że były to wady konstrukcyjne (dotyczyły silników radzieckich montowanych w Ił-62), ale także oszczędności, które PLL LOT praktykował przy eksploatacji Ił-ów (tygodnik Newsweek dotarł do akt w IPN, z których wynika, że rząd wywierał naciski na LOT i zmuszał do oszczędności niewykonalnych, bez złamania wszelkich procedur i norm bezpieczeństwa).

10.04.2010 roku w Smoleńsku, katastrofie lotniczej uległ samolot Tu154M (z prezydentem Rzeczypospolitej Lechem Kaczyńskim i 95 innymi osobami na pokładzie), który zderzył się z ziemią z prędkością kilkuset kilometrów na godzinę i również z jego wraku zostały tylko szczątki. W świetle historycznych faktów dotyczących dotychczasowych katastrof lotniczych, hipotezy dotyczące zamachu tylko w oparciu o stan wraku samolotu, wydają się być bezzasadne.
W ostatnim wydaniu specjalnym tygodnika "Focus", dziennikarze przypominają, w skrócie, o katastrofie samolotu gen. Władysława Sikorskiego na Gibraltarze, która wydarzyła się w 1943 roku w czasie, kiedy to gen. Sikorski planował ujawnić prawdę na temat Katynia! Tego faktu również używa się na poparcie teorii spiskowych, które jednak czasem po wielu latach stają się historycznym faktem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto