Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowice. Marian Gongor - zauroczenie urodą detalu

Redakcja
W Galerii Sztuki Pogranicze, w Muzeum Śląskim w Katowicach, otwarto wystawę rysunków rudzkiego plastyka, Mariana Gongora, zatytułowaną „Ważny szczegół”.

Marian Gongor, emerytowany ratownik górniczy ma rozliczne pasje: wyprawy rowerowe, fotografikę, kolekcjonowanie obrazów i książek oraz rysowanie. O ile rysowaniem można nazywać stawianie milionów kropek, końcem piórka maczanego w tuszu. Co trwa godzinami, dniami, tygodniami, choć obiektem zainteresowania twórcy jest drobiazg, drobny przedmiot, niby nic nie znaczący w przytłaczającej rzeczywistości.

Marian nie ma jeszcze żadnego przydomka artystycznego, ale „Piewca śląskiego detalu” pasowałby do niego jak ulał. Na tę cechę twórczości Gongora zwrócił otwierający wernisaż, Leszek Jodliński, dyrektor Muzeum Śląskiego. Powiedział, że owe ankry, okna z wietrzącą się pościelą, lauby, ceglane mury familoków, chlywiki, świadczą o przywiązaniu do Śląska i śląskości, cokolwiek termin ten znaczy. Komisarzem wystawy, którą będzie można oglądać od dziś do 29 stycznia 2012 roku, jest Sonia Wilk.

Marian Gongor obserwuje szczegóły, zauważa i pokazuje to, wobec czego zdecydowana większość ludzi przechodzi obojętnie, a nawet nie obojętnie, gdyż to oznaczałoby jakiś stosunek emocjonalny, ale po prostu nie widząc, nie postrzegając. Dlatego przed jego rysunkami ludzie otwierają oczy i...
rozdziawiają usta. W niemym podziwie.

Bo choć twórczość Gongora została pokazana przez Dział Plastyki Nieprofesjonalnej, to prezentowanym pracom trudno przypisać nieprofesjonalizm. To dokładnie przemyślane kompozycje, starannie, precyzyjnie zrealizowane zasługującą na głęboki podziw techniką.

Gongor ukazuje drobiazgi świata, który przemija, a być może nawet już przeminął. Znane sobie fragmenty pejzażu z rudzkiej czy raczej nowobytomskiej Fryny i Kaufhausu, z Lipin, Świętochłowic, katowickiego "Nikisza" - Nikiszowca. Unieśmiertelnia budynki i obiekty, które albo już zniknęły albo przeznaczone są do wyburzenia.

Na wystawę przyszło wiele osób, w tym najbliżsi przyjaciele: Dieter Nowak, Jan Nowak, Sabina Pasoń, Michał Lubina, Jan Czylok, Grzegorz Haiski, Elżbieta i Marek Idziaszkowie.

Kiedy emocje premiery opadły, żartowano sobie z Mariana, że producenci szwajcarskich zegarków powinni wysyłać do niego swych pracowników. Po naukę cierpliwości.

Dodajmy jeszcze, że Marian Gongor jest dwukrotnym laureatem I. nagród w Ogólnopolskim Konkursie Plastycznym „Rudzka Jesień”, w latach 2008 i 2009, a w roku 2010 zdobył II. główne trofeum. Swoje prace i zbiory malarstwa intuicyjnego prezentował podczas wystaw indywidualnych i zbiorowych. Na co dzień działa i tworzy w Grupie Janowskiej w Katowicach.

Współautor artykułu:

  • Barbara Podgórska
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto