Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kawiarnia w Puszczy Białowieskiej? Wywiad z Barbarą Strojny i Sławomirem Golonko

Alicja MP
Alicja MP
W Białowieży remontują ulice, a domy toną w kwiatach. Fot. Alicja Pionkowska
W Białowieży remontują ulice, a domy toną w kwiatach. Fot. Alicja Pionkowska Fot. Alicja Pionkowska
W Białowieży jest wiele miejsc, gdzie można zjeść regionalne potrawy, kupić dobry miód, spróbować prawdziwego chleba, napić się chłodnego kwasu chlebowego, no i warto odwiedzić Galerię-Cafe Sarenka.

Puszcza Białowieska - to niezwykłe miejsce, jedyne takie w Europie. W 1979 roku UNESCO nadało Białowieskiemu Parkowi Narodowemu status Światowego Rezerwatu Biosfery - Puszcza Białowieska została wpisana na Światową Listę Dziedzictwa Ludzkości. Stała się więc oficjalnie dla całego świata miejscem bezcennym, jedynym w Europie, które przetrwało w stanie pierwotnym. Puszcza Białowieska pokazuje ludziom, co jest prawdziwą wartością naszej planety - najcenniejsza jest przyroda, którą musimy chronić, bo tylko dzięki niej istniejemy.

Przyjeżdżają tu ludzie z całej Europy i ze świata, są zafascynowani naszą Puszczą. Często wracają, by na nowo odkrywać jej niezwykłą urodę, tajemniczość, monumentalne piękno, słuchać ciszy, oddychać dobrym powietrzem, podziwiać wspaniałe żubry. Dla prawdziwego turysty to nieomal obowiązkowa wyprawa. Jeśli ktoś nie ma jeszcze pomysłu na wrześniowy urlop albo weekend to puszcza zaprasza. Wróciłam stamtąd kilkanaście dni temu, byłam po raz kolejny i jak zawsze jestem zachwycona tym niezwykłym miejscem.

Białowieża - wieś, gmina - rozwija się, przybywa gospodarstw, które stawiają na turystykę, jest już wiele dobrych miejsc gdzie można znakomicie odpocząć, w dobrych warunkach i robić wypady piesze, rowerowe (są wypożyczalnie) do puszczy. Jest także sporo miejsc, gdzie można zjeść smakowite, regionalne potrawy, kupić dobry miód, spróbować prawdziwego chleba, napić się pysznego, chłodnego kwasu chlebowego. Białowieża inwestuje - buduje drogi, modernizuje je, miejscowość jest coraz bardziej zadbana. To sympatyczne miejsce, gdzie można poznać interesujących ludzi.

Właśnie tu, w Białowieży postanowili zadomowić się Państwo Barbara Strojny i Sławomir Golonko. Oboje to artystyczne dusze, kochają sztukę, piękne przedmioty, lubią dzielić się z innymi swoją pasją. Tu w Białowieży stworzyli pełną uroku Galerię-Cafe Sarenka. Wstąpiłam tu zaciekawiona, bo to nowe miejsce, no i na oglądaniu, świetnej kawie i ciastku nie skończyło się - poprosiłam o rozmowę.

Dlaczego galeria-cafe właśnie tu - w Białowieży?
Sławomir Golonko (uśmiech): - Może dlatego, że ja pochodzę z tych okolic, moja partnerka - życiowa i biznesowa Barbara Strojny pochodzi ze Śląska, a poznaliśmy się w Warszawie. Oboje kochamy sztukę, to nasz zawód i pasja. Basia prowadziła galerię w Warszawie. Ja zajmuję się, między innymi scenografią, rzeźbą, maluję. Wybraliśmy Białowieżę, bo to wspaniałe miejsce, niedaleko mamy dom, tam mieszkamy i prowadzimy małą agroturystykę, a tutaj jest nasza Galeria-Cafe Sarenka. Białowieża jest pięknym miejscem, znana jest nie tylko w Polsce, przyjeżdża tu sporo turystów z innych krajów.

W Państwa Galerii-Cafe o miłym imieniu "Sarenka" można także wypić pyszną kawę, zjeść regionalne słodkości - próbowałam, bardzo smaczne.
Sławomir Golonko: - Dziękujemy. Cieszymy się kiedy nasi goście są zadowoleni. Właśnie pomysł połączenia sztuki, dzieł różnych artystów, dobrej kawy i możliwości pobycia w ładnym otoczeniu jest nam bliski i okazał się trafiony. Ludzie coraz częściej przychodzą, aby obejrzeć piękne rzeczy, czasami coś kupują, a potem siadają w ogródku albo we wnętrzu naszej galerii-cafe, rozmawiają i kontemplują sztukę przy dobrej kawie i ciastku, słuchają muzyki.

Jak na galerię i do tego cafe, jest to niewielkie pomieszczenie.
Sławomir Golonko: - Pomieszczenie rzeczywiście nie jest duże, ale takie udało nam się stworzyć, wydzierżawiliśmy ten budyneczek od gminy, zainwestowaliśmy, zrobiliśmy remont, trwało to dziesięć miesięcy, ale udało się. Chcielibyśmy powiększyć ogródek, jest pewien opór, jakoś nie zawsze znajdujemy zrozumienie, ale mamy nadzieję, że w końcu uda się. Bardzo nam zależy, aby to miejsce cieszyło wszystkich mieszkańców, aby stało się ich miejscem spotkań. Staramy się, aby było tu interesująco. Bardzo nam zależy, aby miejscowi artyści eksponowali u nas swoją sztukę.
Jest tu sporo pięknych przedmiotów: ceramika, rzeźby z drewna, wyroby ze srebra, obrazy, tkaniny...
Barbara Strojny: - To zawsze była nasza pasja, jeździliśmy po Polsce, i nie tylko, wyszukiwaliśmy i skupowaliśmy te piękne rzeczy i oczywiście nadal to robimy. Teraz znalazły się tutaj. Mamy także sporo eksponatów twórców z Podlasia, ludowych twórców, są prace artystów z całej Polski i zagranicznych, no i prace Sławka, które także znalazły tu swoje miejsce.

Jest tu elegancko i przytulnie. Pachnie dobrą kawą, płyną miło rosyjskie ballady, francuskie piosenki...
Barbara Strojny - (uśmiech): - Staramy się, aby było miło i smacznie. Dobieramy muzykę, by podkreślić nastrój miejsca. Sami pieczemy większość słodkości, głównie są to regionalne przysmaki.

Jakie macie Państwo plany, aby to miejsce żyło, było chętnie odwiedzane?

Sławomir Golonko: - Planów jest sporo. Były już wystawy kilku artystów, mamy nadzieję, że będzie też wystawa tutejszego, znanego artysty fotografika. Planujemy wieczory filmowe, ze względu na prawa autorskie nie jest to łatwe, ale jest szansa, że niebawem ruszymy także z tym projektem.

Czy mieszkańcy Białowieży i okolic przychodzą tutaj, czy jednak większość to turyści?

Barbara Strojny i Sławomir Golonko: - Nasza Galeria-Cafe Sarenka działa dopiero od maja tego roku. Turystów jest sporo, zwłaszcza teraz latem, ale zauważyliśmy, że mieszkańcy zaglądają do nas coraz częściej. Nie wszyscy jeszcze wiedzą, że istniejemy. Spotykamy się z miłym zdziwieniem: "O! To tutaj też jest kawiarnia?" Jeszcze nie tak wiele, ale coraz częściej przychodzą młodzi ludzie, którzy mówią, że brakowało w Białowieży takiego miejsca. Bardzo nas to cieszy.
Państwo zaczynacie tutaj tworzyć nową tradycję.
Barbara Strojny i Sławomir Golonko : - Jak najbardziej! Na tym nam właśnie zależy, aby stworzyć nową tradycję. Zależy nam na mieszkańcach, aby poczuli, że tu jest fajne, miłe miejsce do spotkań, niebanalnej randki, że można obejrzeć piękne przedmioty, nacieszyć oczy obrazami, rzeźbami, kupić oryginalny prezent, posłuchać miłej muzyki i... zjeść coś pysznego, napić się kawy. Coś dla ducha i coś dla ciała.

Czy planujecie Państwo stworzyć coś co szczególnie zainteresuje młodzież?

Sławomir Golonko: - Tak, myślimy o nawiązaniu współpracy z Technikum Leśnictwa, z gimnazjum, chcielibyśmy stworzyć wieczory poezji, muzyki - myślimy o tym, ale nie są to jeszcze dokładnie sprecyzowane plany. Trzeba na to trochę czasu, a my dopiero zaczynamy.

Te wszystkie przedmioty są piękne, ale drogie. Młody człowiek raczej nie ma możliwości kupienia ich. Czy myślicie Państwo o tym, aby młodzi też mogli kupić jakieś ładne drobiazgi, które byłyby wykonane przez artystów, ale tanie?
Barbara Strojny i Sławomir Golonko: - Naturalnie, mamy także sporo ładnych i tanich drobiazgów, np. ozdoby do włosów, różne figurki, ceramika. Miejscowi artyści chętnie wstawiają także takie rzeczy do galerii. Młodzież może wybrać coś dla siebie, na prezent - są to oryginalne i niedrogie rzeczy. Każdy coś znajdzie.

Lubicie Państwo swoją pracę?

Barbara Strojny i Sławomir Golonko (uśmiechy): Tak, bardzo. Po pracy w Warszawie tu jest spokojniej, bez nerwowego pośpiechu. Jeszcze trochę krążymy między stolicą, a Białowieżą, ale zamierzamy jednak zakończyć działalność w Warszawie, bo jest to trudne do pogodzenia. Tutaj pracy jest dużo, prawie wszystko robimy sami, łącznie ze sprzątaniem, koszeniem trawy. Praca jest jednak spokojniejsza, nie jest tak wszystko "biegiem". Tu połączyliśmy naszą pasję z pracą. Teraz są takie możliwości komunikacji, że można mieszkać wszędzie i mieć stałe kontakty zawodowe z ludźmi. Trochę brakuje nam bliskości warszawskich przyjaciół, niektórych miejsc, ale wtedy po prostu jedziemy do Warszawy.

A co z Pana twórczością?
Sławomir Golonko: - Nie straciłem kontaktów, mam kilka propozycji realizacji scenografii. Z braku czasu trochę zaniedbałem inne sprawy, ale niebawem zamierzam zrobić wystawę swoich rzeźb, obrazów. Także tutaj w Białowieży, przed naszą galerią zrobię wystawę rzeźb, które zwłaszcza wieczorem prezentują się interesująco, bo są podświetlane. Właśnie takie rzeźby można teraz obejrzeć w Warszawie, są wystawione przed nową siedzibą Służewskiego Domu Kultury (ul. Puławska 242, wejście od ul. Bacha).

To interesujące i ważne plany. Życzę powodzenia, dziękuję za miłe spotkanie.

Dziękujemy i serdecznie zapraszamy Czytelników portalu do Białowieży.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto