Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Każdy z nas ma swój "Sekret"

Tomasz Mazur
Tomasz Mazur
"Sekret" - autor Rhonda Byrne.
"Sekret" - autor Rhonda Byrne. Tomasz Mazur
Droga do mojej ulubionej księgarni. Wejście, długa prosta, uwaga filar, skręt w lewo, dolna półka, jest – zamknięty w kilku egzemplarzach mój literacki świat. Zazwyczaj tak jest, że każdy z nas ma swoje ulubione pozycje, autorów, styl pisania. Rzadko przytrafia się książka, na którą spojrzy niemal każdy. "Sekret” Rhondy Byrne jest inny. Dlaczego?"

"Poznając Sekret, dowiesz się, jak mieć wszystko, czego pragniesz, być, kim pragniesz, i mieć, czego pragniesz. Dowiesz się, kim naprawdę jesteś". Te słowa zachęciły mnie, aby zerknąć do środka, choć troszkę uchylić rąbka tajemnicy. Sekret ma to do siebie, że dopóki go nie zgłębimy, pozostaje tajemnicą. Nic zaś człowieka bardziej nie nęci, jak coś, czego nie wie, a chciałby wiedzieć, coś czego nie ma, a chciałby mieć. Być bogatym, sławnym, szczęśliwym, zdrowym, cenionym. Zakochać się raz na całe życie, lub skakać "z kwiatka na kwiatek", ale tak, by inni o tym nie wiedzieli. Można tak wyliczać bez końca, nasze pragnienia, zamiary, fantazje.

Takie jest życie. Taka jest książka "Sekret", australijskiej pisarki, do niedawna producentki, Nine Network. Coś z pogranicza psychologii, myśli filozoficznej, a dla niektórych być może także życiowego poradnika. Choć recepta na życiowy sukces, wydaje się banalna, zwyczajnie "wystarczy chcieć", to jednak każdy z nas doskonale wie, że od chcieć, jest jeszcze daleka droga, do "móc" i "mieć". Wszystko ma związek ze szczególną "siłą przyciągania", która, tkwi w nas. "Stajesz się tym, o czym najczęściej myślisz, ale także to przyciągasz”. Proste? Sprawdź sam, zdaje się mówić do czytelnika Rhonda Byrne. Niby nic odkrywczego, ogólnie bowiem wiadomo, że to podświadomość w dużym stopniu decyduje o naszych zachowaniach, emocjach, sposobie bycia.

Czytam, czytam...i nic

Czytając "Sekret" cały czas nurtuje mnie pytanie: skoro tak jest, to może pojęcia takie jak: szczęście, sława, zdrada czy kłamstwo, nie istnieją. Przecież wystarczy pozytywne myślenie, mam psa, rower, plecak pełen wspomnień – jestem szczęściarzem. Przynajmniej tak podpowiada mi moja podświadomość. Ale czemu zamiast psa, nie mogę mieć całego Zoo, zamiast roweru, nowiutki komis samochodowy, a w miejsce plecaka wyspę, gdzieś koło Tasmanii. Chcę, ale...

Zawsze jest jakieś ALE. Być może ta książka ma w sobie jakąś tajemną siłę. Może już niedługo któryś z dziennikarzy obywatelskich napisze – "Pani Krysia z małej wioski pod Świdnicą wygrała milion, bo przeczytała "Sekret". Jest szczęściarą". Ktoś inny miał katar, ale po przeczytaniu "Sekretu” katar minął. To dobrze, choć obiektywnie, pewnie witamina C, jak zawsze okazała się pomocna.

Mój mały sekret...

Pomimo licznych wskazówek, dowodów na sukces sekretu, mnie te wszystkie historie nie przekonały. Jestem optymistą, myślę pozytywnie, zawsze skrupulatnie planuję każdy krok. Otwierając tą książkę, liczyłem na odkrycie jakiegoś tajemnego sekretu, dzięki czemu nie będę mógł zasnąć przez najbliższe tygodnie. Zawiodłem się. Nie tylko dlatego, że spokojnie śpię od tygodnia, ale po raz kolejny wertowałem coś, o czym wiem od dawna. Jedyna zaleta, książka jest pięknie wydana, czułem się, jakbym czytał jakiś zabytkowy dokument. Wad jest więcej, ale nie chcę się żalić, bo po co? Autorka na sześćdziesiątej którejś tam stronie, stanowczym tonem zwraca się do czytelnika – "Musisz czuć się dobrze". Ja przeczytałem całą, czy czuję się dobrze? Niech to będzie mój sekret...

Autor: Rhonda Byrne
Wydawnictwo: Nowa Proza, Listopad 2007
Liczba stron: 216

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto