W Polsce prawie co drugi dwudziestokilkulatek jest studentem szkoły wyższej. Mimo że dyplom uczelni nie jest gwarantem otrzymania pracy, o czym wielu młodych ludzi przekonało się już osobiście.
W czym tkwi problem? Pewnie jest złożony, ale duże znaczenie na pewno ma system kształcenia zawodowego. "Po zmianach w systemie szkolnictwa zawodowego na początku lat 90., w tym likwidacji przyzakładowych szkół zawodowych, gospodarstw pomocniczych oraz pauperyzacji praktyk warsztatowych, po zmianach własnościowych w dotychczas państwowych zakładach pracy, okazało się, że wyzbyto się struktury kształcenia zawodowego łączącej teorię zawodu z praktyką i rynkami pracy" - czytamy na stronie Euroregionalnej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Sygnalizuje się też poważną rozbieżność między potrzebami pracodawców a poziomem umiejętności absolwentów szkół zawodowych z powodu nietrafności kształcenia zawodowego, tj. niedostosowania do potrzeb rynku pracy. Nie ma też możliwości odpowiedniej realizacji kształcenia praktycznego z powodu braku nowoczesnych warsztatów szkolnych.
Tymczasem Niemcy kierują do młodych Polaków w wieku 18 - 25 lat swoją ofertę nowoczesnego kształcenia zawodowego. Stawiają jeden warunek - znajomość niemieckiego minimum na poziomie średnio zaawansowanym. A co w ofercie?3 lub 3,5-letnia szkoła w Niemczech kształcąca w kilkunastu kierunkach, praktyki w firmach, zakwaterowanie oraz wynagrodzenie, które pokryje koszty utrzymania. I duże prawdopodobieństwo zatrudnienia w wyuczonym zawodzie.
Ale u nas też idzie nowe. Jest szansa, że wzrośnie zainteresowanie szkołami zawodowymi i za... 5 lat na rynku pracy pojawią się pierwsi absolwenci szkół ponadgimnazjalnych kształceni według nowych koncepcji. No przynajmniej takie snuje się plany...
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?