Kielce. "Kordian" Juliusza Słowackiego na Święto Konstytucji

Piotr Szczerski nosił się z zamiarem przeniesienia dramatu Słowackiego na deski kierowanego przez siebie teatru już od dawna, ale jak mówił w wywiadzie z Katarzyną Wnuk nie było dostatecznego powodu, by "Kordiana" Juliusza Słowackiego zrealizować. - Ale teraz znalazłem ten powód, bo nagle, po (...) dwudziestu pięciu latach, zaczynamy coś świętować. Zacząłem myśleć, co my właściwie świętujemy? A przecież oficjalnie świętujemy 25 - lecie niepodległości. Jakaż jest więc ta Polska? Czy Bierutowsko - Jaruzelska, czy wolna III RP? Nagle stajemy po 25 latach w sytuacji, kiedy musimy sobie zadać pytanie, gdzie my jesteśmy tak naprawdę? Czy jesteśmy krajem niepodległym w sensie mentalnym? Czy jesteśmy państwem wolnym? Czy jesteśmy partnerem w Unii? Czy jesteśmy niezależni wobec Rosji? To są pytania o Polskę i nasz los. Dzisiaj te pytania brzmią dużo dobitniej i mocniej. Ja przynajmniej tak to czuję - rozważał Szczerski we wspomnianym wywiadzie.

Z tekstu "Kordiana" Piotr Szczerski pozostawił w swojej realizacji wątek polityczny i magiczny. Przedstawienie rozpoczyna się "Przygotowaniem", w którym diabły z polskiego kotła wylewają tysiące nieudaczników i Kordiana. Szczególnie w tej części znaczącą rolę odgrywa muzyka Zygmunta Koniecznego; niezwykła jest też scenografia Jerzego Sitarza: prosta, funkcjonalna i efektowna. Do tytułowej roli reżyser zaangażował studenta ostatniego roku Wydziału Aktorskiego PWSFTviT w Łodzi, Mateusza Rzeźniczaka, dla którego zagranie Kordiana było jednym z marzeń zawodowych. W sztuce Słowackiego występuje niemal cały zespół aktorski Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach z Wojciechem Niemczykiem (Car), Krzysztofem Grabowskim (Wielki Książę Konstanty), Dawidem Żłobińskim (Szatan), Wiktorią Kulaszewską, Beatą Wojciechowską i Łukaszem Pruchniewiczem na czele.

Premierowe przedstawienie dramatu Słowackiego w kieleckim teatrze rozpocznie się 3 maja o godzinie 19, a kolejne spektakle grane będą w dniach 15 - 17 i 24 - 27 maja br.