Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kilka słów o dziennikarstwie obywatelskim

Judyta Więcławska
Judyta Więcławska
Dziennikarstwo obywatelskie to forma żurnalizmu, która od kliku lat zdobywa coraz większe zainteresowanie wśród odbiorców i nadawców.

Nie ma jednej, uniwersalnej definicji określającej czym tak naprawdę jest dziennikarstwo obywatelskie lub jak mówią inni: oddolne, personalne. W momencie zbierania materiałów do pracy dyplomowej natknęłam się na wiele określeń tego zjawiska. Aby zachować obiektywizm naukowy, musiałam wypośrodkować wszystkie znalezione definicje. I tak: dziennikarstwo obywatelskie to pokrótce działalność obywatelska, która tworzy platformę komunikacyjną pomiędzy społeczeństwem (tym w skali mikro i makro), a szeroko rozumianą władzą. Dziennikarstwo oddolne możliwe jest tylko w państwach demokratycznych. Jest bowiem wyrażaniem własnych poglądów, tworzeniem debaty publicznej, czy wreszcie chęcią rozwiązywania wszelakich problemów. Ważnym wyznacznikiem żurnalizmu personalnego jest fakt, że materiały prasowe tworzą zwykli ludzie. Dla nich dziennikarstwo to pasja, hobby, chęć wyrażenia siebie. Obywatel-reporter to nie profesjonalny dziennikarz, dla którego dziennikarstwo to forma zarabiania na życie. To odbiorca medialnych treści, który przestał być bierny. Dzięki internetowym publikatorom, takim jak chociażby Wiadomosci24.pl czy konkurencyjne: Infotuba, iThink czy Interia 360°, każdy kto tylko chce, ma szansę zaistnieć w medialnej rzeczywistości.

Dziennikarstwo obywatelskie nierozerwalnie związane jest z Internetem. To dzięki niemu powstało i dzięki niemu wciąż się rozwija. Interaktywność używana przez popularne publikatory zachęca obywateli do włączania się w życie społeczności. Kontakt TVN24, czerwony telefon Radia Zet, Cynk Onetu, czy Alert24 Gazety Wyborczej – wszystkie korzystają z, czasem jakże przydatnych, materiałów nadsyłanych przez internautów.

Publikacje obywateli-reporterów to różne formy ekspresji. Poczynając od newsów, poprzez felietony, reportaże, a na galeriach, czy nagraniach dźwiękowych kończąc. Zdarza się, że nie wszystkie materiały są przygotowane w sposób profesjonalny. W takich wypadkach jakże pomocne są redakcje oraz użytkownicy portali obywatelskich. Dla dziennikarzy oddolnych nie ma rzeczy niemożliwych do opisania. Jako osoby niebędące pod wpływami polityków czy właścicieli tytułów – piszą o wszystkim – o podróży do innego kraju, o pękniętej rurze na osiedlu, czy o nowym filmie. Tylu ilu jest dziennikarzy obywatelskich – tyle jest pomysłów na materiał. Perłami są jednak te – które wnoszą coś w życie społeczności i przyczyniają się do rozwiązywania problemów. Za przykład może posłużyć interwencja Seweryna Lipońskiego, dzięki któremu w Poznaniu wzdłuż ulicy Katowickiej obok powstałego niedawno centrum handlowego Galeria Malta – wybudowany został chodnik (link i link). Jak widać, czasem wystarczy rozmowa dziennikarza obywatelskiego z inwestorem, aby problem gnębiący pewną grupę ludzi został rozwiązany.

Dziennikarze-amatorzy, zarówno jak dziennikarze-profesjonaliści podlegają tym samym regułom i zasadom. Konstytucja, prawo prasowe, etyka. Każdy, kto decyduje się na publikację swoich materiałów, musi liczyć się z karą za nieprzestrzeganie prawa. Niestety w działalności obywatelskich żurnalistów zdarzają się plagiaty, naruszenia praw do wizerunku. Przypadek Krzysztofa, hańbiący nas wszystkich - dziennikarzy obywatelskich, który na jednym z portali dziennikarstwa obywatelskiego publikował skopiowane artykuły wraz ze zdjęciami ze strony internetowej

www.teraz-zabrze.pl

. Zdaje się, że tego typu naruszeń prawa nie da się uniknąć. Oczywiście – wszystkie wychwycone przewinienia są automatycznie usuwane, pisane są sprostowania, przeprosiny, a osoba nazywająca siebie dziennikarzem – ma blokowane konto. W niektórych przypadkach sprawy kierowane są do sądu.

Dziennikarstwo oddolne to pobudzenie aktywności obywatelskiej, poszerzenie się tożsamości społecznościowej, rozpoczęcie debaty publicznej, czy wreszcie ujawnienie dotąd skrywanych ważnych problemów. Dziennikarstwo obywatelskie dla jednych alternatywa, dla innych uzupełnienie tradycyjnych mediów jest ważnym głosem w demokratycznych państwach. Obywatele przestali być jedynie biernymi odbiorcami. Coś się zmieniło i dąży w obranym kierunku – zmiany na lepsze. Dokąd nas nowy ruch społeczny zaprowadzi? Jeszcze nie wiemy, pozostaje nam jedynie obserwować poczynania obywateli-reporterów (lub samemu się do nich przyłączyć).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto