Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kilka wspomnień "Z pamiętnika niemłodej już mężatki"

Ewa Bo
Ewa Bo
Magdalena Samozwaniec "Z pamiętnika niemłodej już mężatki"
Magdalena Samozwaniec "Z pamiętnika niemłodej już mężatki" foto okładki
"Urodziłam się w roku podówczas Pańskim, w noc świętego Bartłomieja... mając cztery lata, pisałam już na murze naszej posesji w Krakowie bezbłędnie różne krótkie wyrazy, za co dostawałam od mamusi po łapach. - To dziecko bardzo źle skończy - mawiała - gotowa jeszcze zostać pisarką!" Tak oto zaczyna swoją opowieść Magdalena Samozwaniec.

Przyznam, że po raz pierwszy o Magdalenie Samozwaniec usłyszałam jakiś czas temu poznając biografię Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej. Kto z nas nie zna jej poezji? Chyba niewiele jest takich osób. Natomiast utwory jej siostry (jak i sama Magdalena), były mi mało znane. Postanowiłam więc nadrobić te zaległości i przeczytać "Pamiętnik niemłodej już mężatki". Lepiej późno nic wcale.

Początek książki wprowadził mnie w świat, którego częściowo już nie ma. Opowieści o życiu i ludziach skojarzyły mi się z tymi jakie słyszałam w dzieciństwie, kiedy siadałam wieczorami z rodziną i wpatrując się w ogień i iskry skaczące nad kominkiem, słuchałam równie ciekawych historii z ust mojej babci i mamy.

Tak samo teraz, wraz z Magdaleną Samozwaniec, przeniosłam się w przeszłość. Dzięki niej poznałam Kraków z przełomu wieków i ludzi, którzy tam mieszkali. Jednak najbardziej szczegółowo zapoznałam się ze słynną Kossakówką, ojcem Wojciechem Kossakiem (i nawet z jego ulubioną klaczą, która chadzała po salonach), ukochanym Mamidłem i siostrą Marią. Poznałam także mężczyzn i tajemne sposoby na to, by ich usidlić lub... szybko spławić. Bo jak wiadomo, różni są mężczyźni.

Zobaczyłam też jak radziły sobie dobrze wychowane panienki chcące wyrwać się spod czujnego oka rodzica, aby pójść tam, gdzie nie powinny bywać. Bo przecież nie wypada.

Ta podróż w czasie była bardzo realistyczna, albowiem opowieści zostały wzbogacone oglądaniem czarno - białych fotografii, pochodzących z albumu autorki.

Podróżując dalej zastanawiałam się czy bardzo się zmienił świat i ludzie na przełomie wieków? Można rzec, że tak i nie. Zmieniła się sytuacja w Polsce, życie jej mieszkańców, zmieniła się moda, zwyczaje. Ale czy zmienił się charakter ludzi? Proszę posłuchać pewnej zabawnej historyjki i samemu ocenić.

"Pobiegłam do „Noworolskiego”, tam za niewielką opłatą był ogólnodostępny telefon. Aparat stał na bufecie między stolikami. Zrozpaczona... podbiegłam do nieszczęsnego telefonu, a krakowskie dewotki siedzące naokoło przy stolikach, już nadstawiły uszy. - Coś ty mi za samca przysłała?! - Wykrzyczałam przyjaciółce do słuchawki. - Najadał się, wyspał i nic! Na drugi dzień cały Kraków huczał, że Samozwaniec znalazła sobie dużo młodszego chłopa, ale za to beznadziejnego w alkowie." A tu o kota chodziło...

To jedynie jeden z zabawnych fragmentów książki, a jest ich bardzo dużo. Czyta się tę książkę jednym tchem. Ona nie nudzi, nie usypia. To doskonały relaks na zimowe wieczory, zarówno dla pań jak i panów (niezależnie od wieku). Warto sięgnąć po ten pamiętnik, bo pamiętniki mają "coś" w sobie, a ten szczególnie.

Magdalena Samozwaniec "Z pamiętnika niemłodej już mężatki"
Wydawnictwo: W.A.B.
str. 240
Warszawa, 2009

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto