Czytaj też: Polska z reguły zbrojna, czyli o tradycji posiadania broni
Kilkanaście minut po rozpoczęciu pokazu, Holmes ubrany w kamizelkę kuloodporną i z maską gazową na głowie, stanął przed kinowym ekranem i otworzył ogień z broni automatycznej do niczego złego nie spodziewających się widzów.
W sali wybuchła panika, sprawca prawdopodobnie zdetonował również granat gazowy lub hukowy, a kule z broni przebiły się przez ścianę, raniąc osoby oglądające równolegle inny film. W całym budynku wybuchła panika, która z pewnością utrudniła akcję ratunkową. Miejscowa policja mówi obecnie o 12 ofiarach śmiertelnych strzelaniny i ok. 50 rannych.
James Holmes został zatrzymany przez policjantów przy kinowym parkingu, obok swojego samochodu z karabinem, strzelbą i pistoletem przy sobie. Sprawca masakry, który nie stawiał oporu podczas strzelaniny, powiedział śledczym o materiałach wybuchowych zlokalizowanych w jego domu w północnej części dzielnicy Aurora.
Po wstępnych oględzinach mieszkania okazało się, że jest ono naszpikowane minami pułapkami i innych ładunków, których rozbrojenie może zająć "od kilku godzin do kilku dni". Kompleks apartamentów, gdzie mieszkał sprawca był zajmowany głównie przez personel i pacjentów uniwersyteckiego szpitala. Sam Holmes był jego studentem, starając się o doktorat w dziedzinie neurologii.
Pochodzący z San Diego 24-latek, ukończył wcześniej na uniwersytecie kalifornijskim w Riverside na tym samym kierunku dwa lata temu uzyskał tytuł licencjata. Rodzina Holmesa wydała oświadczenie, w którym składa najszczersze kondolencje bliskim ofiar piątkowej strzelaniny, jednocześnie prosząc o uszanowanie jej prywatności.
Zapewnili również o chęci pełnej współpracy ze śledczymi i wymiarem sprawiedliwości. Wybór przez sprawce masakry premiery najnowszej części o Batmanie prawdopodobnie nie było przypadkowe. Wyraźnie wyglądał na obłąkanego człowieka. Miał włosy pomalowane na czerwono i mówił powiedział, że jest Jokerem (głównym wrogiem filmowego bohatera - przyp. red.) - mówił mediom Ray Kelly, szef nowojorskiej policji, którego przyjacielem jest komisarz funkcjonariuszy z Aurory.
Wszystko wydarzyło się w ok. 15. minucie filmu, podczas napiętej sceny. Słyszeliśmy huk, a potem widziałam tylko wielką chmurę dymu. Nikt nie był pewien, czy to czasem nie efekt związany z filmem. Potem usłyszeliśmy kolejny wybuch i serię wystrzałów - opowiadała na antenie telewizji Sky News Rachell, świadek strzelaniny w Denver. Wydarzenia w amerykańskim stanie Kolorado już wywołało wiele reakcji na całym świecie - m.in. w Paryżu odwołano piątkową premierę filmu "Mroczny Rycerz Powstaje".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?