Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kobieta pobiła sąsiadkę, bo ta nie chciała zgodzić się na kradzież drewna

Zbigniew Jelinek
Zbigniew Jelinek
- Ja cię zabiję, twoje miejsce jest na cmentarzu! - takie groźby usłyszała mieszkanka powiatu żarskiego (Lubuskie), kiedy usiłowała zapobiec kradzieży swojego drzewa. Sprawczyni kradzieży ponadto kilkakrotnie uderzyła interweniującą kawałkiem drewna. Grozi jej za ten czyn do 10 lat pozbawieni wolności.

Wszystko to wydarzyło się w połowie stycznia br. w jednej ze wsi powiatu żarskiego.

W godzinach przedpołudniowych jedna z mieszkanek osady usłyszała dźwięki pracującej motorowej piły dochodzące z pobliskiego pola uprawnego, należącego do jej córki.

Kiedy mieszkanka dotarła na to miejsce, spostrzegła trzech mężczyzn w towarzystwie
swojej sąsiadki, którzy wspólnie ścinali brzozę i sosnę, rosnące na polu córki. Część drewna była już pocięta na klocki.

- Współwłaścicielka zażądała, aby złodzieje zaprzestali dalszych czynności ścinania drzew i zwrócili jej pocięte już drewno – informuje Wiadomości24.pl rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, prokurator Grzegorz Szklarz. - Zamiast tego, w kierunki interweniującej kobiety posypały się wulgarne słowa i mężczyźni ponownie zajęli się zaborem drewna.

W pewnym momencie towarzysząca mężczyznom kobieta rzuciła w kierunku interweniującej kilkoma kawałkami pociętego już drewna. Jeden z tych kawałków ugodził kobietę tak silnie w twarz, że upadła na ziemię. Kiedy chciała się podnieść, sprawczyni podbiegła do niej i kilkakrotnie uderzyła ją po całym ciele trzymanym w dłoni kawałkiem drewna. Towarzyszyły temu wulgaryzmy i groźby o pozbawieniu pokrzywdzonej życia.

Mężczyźni stali w pobliżu, spokojnie przyglądali się zajściu, nie podejmując żadnej ingerencji w rozgrywające się wydarzenia.

- Powołany w tej sprawie biegły stwierdził, że pokrzywdzona doznała szeregu obrażeń w okolicach oka, kości jarzmowej, żeber i politycy czaszki – dodaje rzecznik prasowy.

Przesłuchiwana w charakterze podejrzanej – nie przyznała się z początku do zarzucanych jej czynów. Kobieta wyjaśniła, że obrażenia, które powstały u pokrzywdzonej są – jej zdaniem – skutkiem upadku na gałęzie leżące w pobliżu zdarzenia. Na drugim przesłuchaniu, kobieta powtórzyła swoją wcześniejszą wersję. Z kolei na trzecim przesłuchaniu stwierdziła, że sama nie wie, czy się przyznaje czy nie, do przedstawionego jej czynu, ponieważ „nie pamięta dokładnie jego przebiegu”.

Dziś Prokurator Rejonowy w Żarach skierował do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Za groźby zabicia i używania przemocy 36-letniej kobiecie grozi kara pozbawieni wolności od roku do lat 10. Skradzione drewno oszacowano na wartość 22,46 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto