Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Kocia książka" - Iwaszkiewicz dzieciom

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
okładka
okładka wydawnictwo Wilk & Król
"Co tu kotu, co tu kotu. Co to z kotem jest kłopotu" - pisał Jarosław Iwaszkiewicz w książce stworzonej dla swoich córek (i wspólnie z nimi).

Chyba każdy z nas kojarzy nazwisko Jarosława Iwaszkiewicza. Prozaika i poety, współtwórcy grupy poetyckiej Skamander. Autora m.in. zbioru opowiadań "Panny z Wilka", z których najsłynniejsze to "Brzezina". Okazuje się jednak, że Iwaszkiewicz napisał także książeczkę dla dzieci...

"Kocia książka", bo taki jest jej tytuł, to literacka ciekawostka - jedyna książka dla dzieci Jarosława Iwaszkiewicza. Składa się ze wstępu oraz pięciu części (Kocia ballada, Wszyscy się pytają?, Wszyscy się pytają!, Czy koty są głupie?, Biedny Jensen).

Książka pisana była dla córek - Marysi i Teresce (i wspólnie z nimi) w latach 1933-1934 w Kopenhadze. Tata wraz z wymyślali wierszyki, które ręcznie zapisywali. Ta domowa książeczka została "wydana" w jednym egzemplarzu w eleganckim zeszycie z twardą oprawą. Została odkryta po 80 latach na strychu dawnego domu pisarza w Stawisku przez Annę Król, badaczkę twórczości Iwaszkiewicza, która postanowiła ją wydać.

Główną bohaterką jest Bakusia, kotka Iwaszkiewiczów, która była oczkiem w głowie całej rodziny. Jak możemy przeczytać we wstępie: Kotka nazywana Bukasią - o zwyczajnym wyglądzie i niezwykłym charakterze - była dla dziewczynek kimś więcej niż domowym zwierzakiem. Nazywały ją siostrzyczką, a Iwaszkiewicz tytułował ją w listach Bukasią Iwaszkiewiczówną.

Nie była to zwykła kotka, w dodatku lubiła płatać figle i domagała się uwagi domowników. Bukasia miała charakter, wymagania i poczucie humoru. Nie znosiła nudy oraz "nieludzkiego" traktowania. Domagała się atencji ze strony zapracowanego sekretarza, pieszczot i stałego dostępu do wiadomości o tym, co słychać na Stawisku. Najbardziej jednak Bukasia lubiła psocić.
Książeczka rozpoczyna się od kociej ballady i zawiera także rodzinne powiedzonka, ciekawostki znalezione w lokalnych gazetach i anegdoty. Oto fragment wiersza:

Kot odrywa od zajęcia.
Kotu trzeba szukać zięcia,
Kota trzeba piłką bawić,
Kotu trzeba nóżkę stawić.

W dalszej części książki Iwaszkiewicz stawia pytanie, czy koty są głupie i pokazuje wyższość kotów nad psami - w dość zabawny sposób. Nie ma perfum Psy, ale są Coty. Nikt nie mówi antrypiesy, ale antrykoty. I tak można by wymieniać...

"Kocia książka" to zabawna i pomysłowa lektura, która przeniesie czytelnika do czasów dzieciństwa. Dużym walorem tej publikacji są ilustracje Jarosława Iwaszkiewicza i Alicji Rosé. Przedstawiają one koty - psotne stworzenia, których wszędzie pełno. Polecam tę lekturę miłośnikom kotów, książek dla dzieci oraz Jarosława Iwaszkiewicza.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto