Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

(Ko)edukacja klozetowa

Redakcja
W szpitalnej przychodni spotkała mnie przygoda, która, moim nieskromnym zdaniem, nie powinna się zdarzyć. O ile, w ogóle, całe zdarzenie można nazwać przygodą.

Wiek sprawia, że częściej niż gdziekolwiek indziej bywam ostatnio w szpitalach, przychodniach i poradniach. Wczoraj los zagnał mnie do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Świętej Barbary w Sosnowcu. Placówka szacowna, znakomita, uznana. Personel sprawny, grzeczny, usłużny, kompetentny, co nie jest – niestety – powszechnością. Ale i tu spotkała mnie przygoda, która, moim nieskromnym zdaniem, nie powinna się zdarzyć. O ile, w ogóle, całe zdarzenie można nazwać przygodą.

Wysiedziawszy się w poczekalni jednej z przychodni, musiałem w pewnym momencie udać się w tzw. miejsce ustronne. Plakietka na drzwiach z dwiema figurkami informowała, że toaleta należy do kategorii „koedukacyjnych”. I fajnie, bo nic nie mam przeciwko takim przybytkom, ale sęk w tym, że drzwi nie miały zamknięcia od wewnątrz. I w tym, że muszla klozetowa znajduje się tuż za samymi drzwiami, i korzystając z niej w pozycji stojącej, stoi się przodem do drzwi.
Siedząc natomiast pokazujemy tym, którzy zapragną drzwi uchylić tą część ciała, gdzie plecy tracą swą szlachetna nazwę.

Sikam ja sobie beztrosko, a tu, jak można było oczekiwać, drzwi nagle się otwierają i do środka tarabani się pani. W innym przypadku uznałbym rzecz za szczęśliwe zrządzenie losu, ale ponieważ to, co trzymałem w dłoni służy mi teraz wyłącznie do siusiania, a owa pani była w wielu nader leciwym, zatrzęsło mnie. W przenośni i dosłownie. Ze szkodą dla nogawki!

Zdenerwowany nieco, opuściwszy ową placówkę koedukacji anatomicznej – pani w międzyczasie odechciało się chcieć, bo zniknęła – począłem rozmyślać, co broni administracji szpitala zamontować w drzwiach toalety, zamka. Czyżby przesadna troska o życie i zdrowie pacjentów? Czyżby obawa, że ktoś zasłabnie za zamkniętymi drzwiami?

Odpowiadam: z supermarketów i urzędów publicznych korzysta codziennie znacznie więcej ludzi niż ze szpitalnej przychodni. Także inwalidów, osób w podeszłym wieku i schorowanych. I tam zamknięcia w toaletach są bez fałszywej troski.

A może szpitalowi brakuje pieniędzy? Deklaruję więc natychmiastową chęć ufundowania zamykania do drzwi w rzeczonej toalecie. Z tabliczką o fundatorze. Na więcej, a jak sprawdziłem, wszystkie przybytki u Świętej Barbary są w takim samym stanie, mnie, emeryta nie stać.

Podejrzewam jednak, że w grę wchodzi zupełnie coś innego. Brak zdrowego rozsądku i zwyczajne lenistwo personelu technicznego!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: (Ko)edukacja klozetowa - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto