Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolumbowa krucjata

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Okazjonalnie odbywają się tu, na forum naszych W24.pl dyskusje, zahaczające o sprawy ultrakatolickiej propagandy, a również próby udowodnienia, że niewierzący usiłują pozbawić naród podstawowych wartości. Ten medal ma jednak drugą stronę.

Warto więc przy okazji ostatnich wydarzeń z dziedziny sztuki i kultury przyjrzeć się, kto tu właściwie jest w swych poczynaniach bardziej agresywny. Pozwolę sobie zacytować kilka wybranych na chybił-trafił fragmentów z frontu walki z „szatanem”, w którym niestety biorą udział również agendy państwowe, co już samo w sobie jest sprzeczne z gwarancją państwa neutralnego światopoglądowo i demokracją.

Grudzień 2001 r. Konopielka schodzi ze sceny.

„Oprotestowanego przez środowiska katolickie spektaklu "Konopielka" wg Edwarda Redlińskiego, nie ma w planach repertuarowych nowego dyrektora artystycznego Teatru Dramatycznego w Białymstoku. Spektakl ten pobił rekord frekwencji w minionym białostockim sezonie teatralnym. Od premiery 18 listopada 2000 roku do wakacji, obejrzało ją 9 tys. widzów”.

Maj 2006 r. Galeria zasłania okna

"…Okna galerii zostaną zasłonięte żaluzjami, tak aby ekspozycję oglądali jedynie ci, którzy w tym celu wejdą do galerii - wyjaśniła Dorota Purgal, wiceprezydent miasta …Zarówno do galerii, jak i do magistratu, napływają dziesiątki e-maili z wyrazami poparcia dla wolności sztuki. Swój patronat nad imprezą wycofało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz sponsorzy.
Przedstawiciele środowisk katolickich, którzy w środę protestowali w Legnicy przeciw ekspozycji, żądali zamknięcia wystawy oraz odwołania całego festiwalu. Zamknięcia ekspozycji domaga się także biskup legnicki, Stefan Cichy, który w tej sprawie wystosował pismo do władz miasta.”

Ponieważ na ogół do galerii i na wszelkie wystawy wchodzą ludzie zainteresowani, oburzającym faktem jest, że aktualnie w Bielsklu-Białej zorganizowano kolejny już raz w Polsce wystawę otwartą, wystawę, na której oglądanie narażone są osoby nieletnie.

Urzędnicy poprawni nadmiernie, bełkoczą przy tej okazji: „Nie chcieliśmy bawić się w cenzorów, dlatego wydaliśmy na nią zgodę - wyjaśniają urzędnicy, mimo że wystawa budzi wiele kontrowersji.”

Tak więc stowarzyszenia ultrakatolickie mogą się bawić w agresywnego cenzora zamkniętych wystaw, przedstawień teatralnych czy koncertów, w przeciwieństwie do państwowych urzędników, dziwnie chętnie kładących uszy po sobie w ramach kiepsko pojmowanej demokracji.
Widocznie w Bielsku tak paraliżująco działa nazwa Zakonu - który nie wiedzieć czemu przypisał sobie i Kolumba, i jego zdziczałą bandę, masakrującą napotkanych tubylców w imię boga, bez którego żyli na swych rajskich wyspach spokojnie i szczęśliwie.

Kolejna batalia ortodoksów, których nikt nie zmusza do oglądania, toczy się w Bydgoszczy z powodu wystawy, na temat której czytamy w recenzji m.in.: „… wielka szkoda, że dorośli bydgoszczanie oburzeni wystawą nie wpadli na to, że może być ona świetnym nawiązaniem do rozmowy z nastoletnimi dziećmi o różnych odcieniach miłości, towarzyszących jej zagrożeniach, seksualności. W przeciwnym wypadku, każde z tych dzieci będzie czerpać wiedzę na takie tematy z tanich romansideł, brazylijskich telenoweli, „świerszczyków", forów internetowych i serwisów randkowych.”

Aby uzupełnić powyższe, wypada dodać jeszcze batalię ze światem muzyki i aczkolwiek nie jestem wielbicielką Madonny - to jednak protesty Wałęsy, Rzecznika Praw Obywatelskich(!) i gromady ortodoksyjnych katolików wydają się zwyczajnie niepoważne, nie sądzę bowiem, aby jej menedżerowie studiowali katolicki polski kalendarz w celu spostponowania jakiegokolwiek święta. Jesteśmy jednym z ogniw trasy koncertowej, układanej pod Madonnę, a nie pod nasze święta.
Kolejna sprawa - Behemota, który ma swoich słuchaczy i fanów, aczkolwiek ja do nich nie należę. Co nie znaczy, że pójdę się katować po to tylko, aby potem się skarżyć. A tak właśnie
to wygląda, bo „…spór miedzy Nowakiem a Darskim ma długą historię. Nie miała tu miejsca
sytuacja narażenia danej osoby na słuchanie potencjalnie obraźliwych treści wbrew jej woli. Wygląda na to, że Nowak w ramach walki z zespołem z premedytacja słucha starych utworów, które go obrażają, po czym donosi do prokuratury.”

Na koniec (że nie włączę tu już wieloletniego procesu z p. Kozyrą), wypada zaznaczyć, że jak dotychczas nie napotkałam nigdzie doniesienia i skarg na nadmierny hałas wywoływany przez kościelne dzwony, na grzmiące kazania transmitowane na okolicę przez wzmacniacze zapewne „dla tych, którzy do kościoła nie chodzą”, odpustowe procesje tarasujące osiedlowe drogi, czy na plebanijne służebnice, żebrzące po domach o pieniądze na nieustające inicjatywy budowlane proboszcza.

Pisze pan RPO, składając protest w sprawie koncertu Madonny: „Nie jest, w moim przekonaniu, żadnym usprawiedliwieniem, odwoływanie się w tej sprawie do konstytucyjnych wolności wyrażania poglądów, swobody działalności twórczej, wolności sumienia i religii. Są granice, których w imię wolności przekraczać nie należy." - pisze Janusz Kochanowski.

Oczywiście, też tak uważam. Wygląda jednak na to, że granice te są jednak przesuwane coraz dalej od kruchty, zagarniając tereny przynależne do najszerzej pojętej kultury, że o swobodach obywateli nie wierzących nie wspomnę.

PS. A z wystawą zdjęć aborcyjnych radzę jechać do Chin. Ogromne i jakże wdzięczne pole dla krucjaty "rycerzy" Kolumba!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto