Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komendant Maj: To moja suwerenna decyzja

Jerzy Kirzyński
Jerzy Kirzyński
- Pomawia się mnie o przestępstwo, którego nie popełniłem. Chcę żeby sprawa została definitywnie wyjaśniona. Nie mogę być obciążeniem formacji, którą miałem, jako komendant, oczyścić i uzdrowić.

- Dotknąłem starego układu, zostałem zaatakowany i stałem się ofiarą prowokacji ze strony b. pracowników Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji - mówił podczas konferencji prasowej insp. Zbigniew Maj. - Czarę goryczy przelało pytanie podczas sejmowej komisji o rzekomą łapówkę.

- Uważałem, że sprawa z 2003 roku, dokładnie wyjaśniona w 2010 r. - informował insp. Maj, w której nie byłem przesłuchiwany ani jako świadek, ani jako podejrzany zakończyła swój żywot, naraz stanie się przedmiotem dziennikarskich dociekań.

Nie ulega wątpliwości, że jest to prowokacja b. funkcjonariuszy BSW i innych służb zarzucających mi przyjęcie korzyści w postaci pięciu butelek wódki i 10 tys. zł od osobowego źródła informacji.

Jestem oficerem Policji, jej komendantem i honor nakazał mi złożenie dymisji. Nie mogę pracować w atmosferze insynuacji, podejrzeń.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto